Resort dyplomacji oświadczył, że wezwał polskiego charge d’affaires ad interim Krzysztofa Ożannę, któremu przekazano ustny protest wobec decyzji o zawieszeniu ruchu na granicy polsko-białoruskiej w trakcie rosyjsko-białoruskich ćwiczeń wojskowych Zapad.

Polska zamyka granicę z Białorusią. Mińsk nazywa decyzję "bezprawny działaniem"

„Bezprawne działania podjęte przez jeden kraj wpływają zasadniczo na całą granicę Unii Europejskiej z Białorusią, stwarzając znaczne utrudnienia dla normalnego międzynarodowego przepływu osób i towarów” – podkreśliło białoruskie MSZ. Białoruski resort dyplomacji wyraził też opinię, że działania Polski stanowią „nadużycie położenia geograficznego” i są przejawem „prywatyzacji” granic Unii Europejskiej i Euroazjatyckiej Unii Gospodarczej.

Białoruś oskarża Polskę i pisze do Unii Europejskiej

Białoruskie władze uznały, że decyzja władz Polski świadczy „raczej o chęci ukrycia własnych działań niż o istnieniu zagrożenia ze strony Białorusi”. O swoim stanowisku Mińsk poinformował także przedstawiciela UE na Białorusi Steena Norlova. Według ministerstwa miał on „zapewnić, że działania Polski zostaną poddane ocenie w celu ustalenia adekwatności podjętych środków i rzeczywistego stopnia zagrożenia”.

Ważne

We wtorek premier Donald Tusk poinformował, że w związku z rozpoczynającymi się w piątek „agresywnymi ćwiczeniami” rosyjsko-białoruskimi Zapad, w nocy z czwartku na piątek zamknięta zostanie granica z Białorusią, w tym przejścia kolejowe.

Sikorski: Rosyjsko-białoruskie ćwiczenia „Zapad” stanowią zagrożenie

O rozpoczynające się w piątek rosyjsko-białoruskie ćwiczenia „Zapad” był pytany we wtorek w TVN24 Radosław Sikorski, szef polskiego MSZ. - One stanowią zagrożenie, mimo że są cykliczne, bo tam są ćwiczone bardzo agresywne scenariusze. Także od strony Białorusi jest naruszana polska przestrzeń powietrzna, więc to jest taka sugestia do prezydenta (Alaksandra) Łukaszenki, że miarka się przebrała - powiedział Sikorski w TVN24 odnosząc się do decyzji o zamknięciu granicy.

Dodał, że „to nic nowego”. - Zanim Rosja najechała na Gruzję, ćwiczyła. Zanim Rosja najechała na Ukrainę, ćwiczyła. Teraz ćwiczy najazd na NATO, przy tym ćwiczy też użycie broni atomowej. Myśmy się nauczyli od 500 lat, że gdy Rosja nam grozi, to trzeba to niestety traktować ze śmiertelną powagą - mówił Sikorski.

- Różne agencje wywiadowcze krajów sojuszniczych mają różne oceny tego, kiedy Rosja będzie gotowa i kiedy może mieć taką intencję. Póki co Rosja nie jest w stanie podbić Donbasu od już 10 lat, ale zbudowała przemysł obronny, zbudowała zdolności w zakresie dronów i jej rakiety są niestety skuteczne przy atakach na Kijów i inne ukraińskie miasta - wskazał szef MSZ.

Powtórzył, że MSZ stanowczo odradza podróże na Białoruś. - Białoruś więzi Polaków (...), nie trzyma standardów poszanowania prawa, czy poszanowania praw mniejszości - zaznaczył minister.

Jednocześnie Sikorski podkreślił, że kategorycznie przestrzega w tej chwili także przed podróżami do Strefy Gazy i do Izraela. - Już mieliśmy ewakuacje. To jest nie tylko ryzyko, jakie podejmuje się osobiście. To jest też ryzyko narażania Polski na straty i finansowe i dyplomatyczne. Tam są brani zakładnicy, sypią się bomby, my możemy nie być w stanie przeprowadzić ewakuacji - podkreślił. - Jeśli mówimy, nie jechać do Iranu, nie jechać na Bliski Wschód, nie jeździć na Białoruś, ksiądz karmelita pojechał i widzimy, co z tego jest. Są kraje, które po prostu biorą zakładników, tak jak Rosja. Nie jeździć, bardzo o to proszę, a jak się pojedzie, to na własną odpowiedzialność i nie obwiniać o to państwa polskiego - zaapelował Sikorski.