Na zakupy trzech okrętów podwodnych Polska zamierza przeznaczyć ok 10 mld zł. Rządzący zapewniają, że decyzja o wyborze oferenta zapadnie jeszcze w tym roku. Prezes jednego z koncernów, który wystartować w wyścigu po tę umowę ujawnia niektóre szczegóły swej propozycji.

Włosi oferują Polsce "sojusz strategiczny"

Zaproponowaliście sprzedaż Polsce okrętów podwodnych, które dopiero wejdą do służby. Jakie mają one przewagi nad konkurencją?

Fincantieri jest obecnie największym producentem zaawansowanych jednostek pływających. Globalnie integrujemy technologie morskie, kompetencje inżynieryjne i kapitał ludzki – na skalę, którą może pochwalić się niewielu na świecie. Posiadamy 18 stoczni na czterech kontynentach oraz unikatowe zdolności w zakresie budowy okrętów wojennych, statków wycieczkowych i jednostek do prac offshore. Dostarczamy nie tylko produkt, lecz także dajemy wiarygodność godną lidera branży, który konsekwentnie wywiązuje się ze swoich zobowiązań. Nasza propozycja w ramach programu Orka – okręt podwodny U212NFS – to coś więcej niż sama jednostka. To wybór o znaczeniu strategicznym, łączący bezpieczeństwo operacyjne z długoterminową suwerennością produkcyjną. U212NFS jest w pełni interoperacyjny w ramach NATO, stanowi rozwinięcie sprawdzonych na Bałtyku jednostek typu U212A i został zaprojektowany specjalnie z myślą o działaniach na wodach płytkich i spornych, zapewniając wyjątkowe zdolności w zakresie wytrzymałości i niewykrywalności.

Na czym polega wasza oferta?

Oferujemy Polsce, przy całkowitym wsparciu włoskiego rządu, pełny sojusz strategiczny. Polska byłaby pierwszym odbiorcą eksportowym nowej generacji okrętów podwodnych opracowanych wspólnie z włoską marynarką, co oznacza wyjątkowy transfer technologii i wiedzy. Partnerstwo to nastawione jest na budowanie potencjału, a nie uzależnienia. Kluczowym elementem propozycji jest pełne zaangażowanie polskiego przemysłu: polskie stocznie i łańcuchy dostaw sektora obronnego uzyskają dostęp do najnowocześniejszych technologii okrętów podwodnych, budując krajową bazę przemysłową i wzmacniając autonomię oraz odporność. Współpraca będzie oparta na porozumieniu międzyrządowym, które zacieśni więź strategiczną Polski i Włoch oraz wzmocni wspólne europejskie projekty obronne.

Wybór jednostki U212NFS oznacza wzmocnienie europejskiego ekosystemu przemysłowego zdolnego do wspierania innowacji, tworzenia trwałych łańcuchów dostaw i budowania strategicznej autonomii Polski. To nie jest zwykła transakcja handlowa – Włochy deklarują gotowość do zawarcia długoterminowego porozumienia strategicznego w obszarze działań podwodnych.

Uzbrojenie okrętu skrojone pod Bałtyk

Jak wasz okręt dostosowany jest do poruszania się w dość płytkich wodach Bałtyku?

Bałtyk to morze, które wymaga pełnej niewykrywalności. U212NFS odpowiada na to wyzwanie dzięki wyjątkowo niskim sygnaturom akustycznym i magnetycznym. Posiada napęd niezależny od powietrza (AIP), w pełni elektryczne systemy podnoszenia, redukcję wibracji i konstrukcję ze stali niemagnetycznej. To połączenie sprawia, że okręt jest niezwykle trudny do wykrycia. Jest to rozwinięcie okrętu podwodnego pierwotnie zaprojektowanego do działań na Bałtyku, zoptymalizowanego pod kątem wysokiej zdolności manewru na płytkich wodach i wspierania sił specjalnych blisko brzegu.

Jak wygląda uzbrojenie?

Obejmuje sześć wyrzutni torpedowych, ciężką torpedę Black Shark produkowaną przez naszą spółkę zależną WASS, pociski manewrujące wystrzeliwane z wyrzutni torpedowych, zdolność do stawiania min oraz system przeciwtorpedowy. Oferujemy jednostkę, która jest jak „igła w stogu siana” - cicha, nieuchwytna, ale potężna. To ma nie tylko znaczenie techniczne, ale stanowi gwarancję odstraszania i odporności tam, gdzie Polska najbardziej tego potrzebuje.

W ofercie znajduje się zapis o tzw. rozwiązaniu pomostowym. Na czym miałoby ono polegać? I kiedy te przejściowe okręty mogłyby trafić do Polski?

Rozwiązanie pomostowe nie polega jedynie na czasowym udostępnieniu okrętu; chodzi przede wszystkim o ochronę kapitału ludzkiego i utrzymanie ciągłości działania - skuteczne odstraszanie. Szkolenie marynarzy wyłącznie na symulatorach jest niewystarczające – kluczowe jest zachowanie wiarygodności operacyjnej polskich sił podwodnych na Bałtyku.

Szczegóły rozwiązania będą zależeć od porozumienia międzyrządowego, jedną z opcji jest oddelegowanie przez marynarkę Włoch jednego z jej okrętów podwodnych do Polski do czasu dostarczenia pierwszej jednostki typu U212NFS. Ponadto Włochy zadeklarowały gotowość oddania Polsce jednego z okrętów podwodnych budowanych obecnie dla ich marynarki, co skróciłoby harmonogram dostaw.

Oferta także dla polskich firm

W polskiej przestrzeni publicznej pojawia się obawa, że wasza oferta może napotkać na sprzeciw Niemców, mających być właścicielem części technologii. Skąd biorą się te obawy i czy są one uzasadnione?

Obawy są bezpodstawne. Fincantieri jest podmiotem mającym kontrolę nad projektem i głównym wykonawcą U212NFS, posiadającym wszelkie niezbędne prawa własności intelektualnej. Fincantieri stworzył już w pełni włoską wersję U212NFS EVO dla włoskiej floty, co gwarantuje nam pełną niezależność i zdolność eksportową. Wiarygodność przemysłowa nie opiera się na spekulacjach, lecz na zdolności do wywiązywania się ze zobowiązań.

Jak chcielibyście rozwiązać kwestię współpracy z polskimi firmami. Czy dotyczyłaby ona procesu produkcji, serwisowania, czy też może czegoś jeszcze?

Współpraca stanowi podstawę naszej propozycji. Będziemy budować okręty podwodne we Włoszech ze względu na szybkość produkcji i dojrzałość infrastruktury, ale zintegrujemy prefabrykowane podzespoły uzyskane od polskich firm. Ponadto oferujemy kompleksowy program MRO (konserwacje, naprawy), aby zapewnić Polsce autonomię w zakresie napraw i utrzymania.

To nie jest tylko kontrakt na dostawy: to projekt wspólnej suwerenności. Sojusz technologiczny, w którym włoska pomysłowość i polskie kompetencje rozwijają się wspólnie.

Rozmawiał Wojciech Kubik