Wyjście z podrzeszowskiej Jasionki to sygnał, że Amerykanie mogą kończyć dozbrajanie Ukrainy przez hub na Podkarpaciu.Oficjalnie polskie władze prezentują urzędowy optymizm. Nieoficjalnie obawiają się zmniejszenia bezpieczeństwa lotniska, które zmieni się w centrum zaopatrywania Ukrainy przez europejskie państwa Sojuszu. Odpowiedzialność za ten obiekt przejęli Niemcy z 21 Grupy Obrony Powietrznej oraz siły brytyjskie i norweskie. – Nie mamy stuprocentowej pewności, że Rosjanie nie spróbują przetestować europejskiej części NATO po wyjeździe Amerykanów – mówi DGP źródło w polskim rządzie.
Jesionka- dlaczego obecność amerykańskich wojsk jest ważna
Logika Jasionki opierała się na dwóch filarach. – Po pierwsze, hub musiał być zlokalizowany obok lotniska cywilnego, aby, brutalnie mówiąc, stworzyć żywą tarczę. Po drugie, wychodziliśmy z założenia, że tak jak w czasie zimnej wojny obowiązuje zasada, że Amerykanie prowadzą z Rosjanami rywalizację na całym świecie, ale obydwie strony do siebie nie strzelają. Zabijają się pośrednicy – mówi rozmówca DGP z kręgów wojskowych zaangażowany w organizowanie Jasionki. To dawało pewność, że miejsce jest całkowicie bezpieczne.
Jak przekonują nasze źródła, o wyjeździe z Rzeszowa żołnierze USA dowiedzieli się w listopadzie ub.r. Polacy nieco wcześniej. Na początku stycznia wywieziono z lotniska zestawy Patriot. Efektory, czyli amunicja do nich – trafiła do magazynów w niemieckim Miesau. Wojskowi je obsługujący z 5 Batalionu 7 Pułku Obrony Powietrznej USA zostali przebazowani do niemieckiego Baumholder. Obie miejscowości są blisko granicy Francji i Luksemburga, czyli daleko na zachód i daleko od zagadnień ukraińskich. – Katalizatorem tej zmiany była potrzeba modernizacji – przekonywał w rozmowie z amerykańską prasą płk Daniel Corbett, dowódca żołnierzy z 5 Batalionu.
Ciche zwijanie amerykańskiej flagi
Uroczystość zwinięcia sztandaru na początku lutego była skromna. Strona polska nie nagłaśniała jej, aby nie siać paniki. – Amerykanie wyszli na zakładkę. Jeszcze przed wyjazdem ostatnich pocisków do patriotów Niemcy osiągnęli zdolność bojową do ochrony przestrzeni nad lotniskiem swoimi zestawami – mówi źródło DGP. Teraz przyszedł czas na wyjazd spadochroniarzy z 82 Dywizji Powietrznodesantowej. Oni – przynajmniej według zapewnień polskiego MON – mają trafić z Rzeszowa do Powidza. Choć nie jest to wcale takie pewne. Szczególnie w kontekście ostatnich doniesień prasy w USA o redukcji sił na wschodniej flance NATO. Wiadomo jednak, że jeśli spadochroniarze zostaną, to na zachodzie Polski.
Co dla NATO oznacza wycofanie żołnierzy USA
Całkowite wycofanie USA z Jasionki może oznaczać, że Amerykanie nie planują kontynuowania dużych dostaw sprzętu i amunicji na Ukrainę. Obecnie kończą się pieniądze z ostatniej transzy pakietu Bidena, przegłosowanego w ubiegłym roku i wartego 61 mld dol. Brak osłony 82 Dywizji i 5 Batalionu każe przypuszczać, że powtórki z tak dużej inicjatywy nie będzie.
Znacznie poważniejszym problemem dla Polski jest jednak stosunek Rosjan do europejskich państw NATO przedstawianych w propagandzie Kremla jako podżegacze wojenni. Władimir Putin nie ma przed prowokacjami wobec nich blokady, jaką ma wobec żołnierzy USA. ©℗