Zobowiązanie: 500 zł długu i 3285% odsetek rocznie
Sąd Najwyższy, rozpoznając skargę nadzwyczajną wniesioną przez Prokuratora Generalnego, uchylił 4 grudnia 2025 r. nakaz zapłaty wydany obywatelowi w sporze z prywatną spółką i przekazał go sądowi rejonowemu do ponownego rozpoznania. Chodziło o zobowiązanie w wysokości 500 zł, od którego przez około 20 lat naliczano odsetki umowne na poziomie 9% dziennie. W skali roku oznaczało to efektywne oprocentowanie wynoszące aż 3285%.
Sąd Najwyższy uchyla nakaz zapłaty
Dzień wcześniej, 3 grudnia 2025 r., połączone izby Sądu Najwyższego – Pracy i Ubezpieczeń Społecznych oraz Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych – odstąpiły od zasady prawnej, która w praktyce blokowała rozpoznawanie skarg nadzwyczajnych. Dzięki tej uchwale możliwe stało się merytoryczne rozpatrzenie sprawy konsumenta i podjęcie decyzji o uchyleniu nakazu zapłaty.
Sąd Najwyższy wskazał, że sąd rejonowy, wydając nakaz zapłaty, nie zbadał z urzędu warunków umowy, mimo że dysponował niezbędnymi dokumentami, w tym umową pożyczki. Tym samym naruszył art. 76 Konstytucji RP, który zobowiązuje władze publiczne do zapewnienia konsumentowi przewidzianej prawem ochrony.
Dlaczego wcześniejszy wyrok był niezgodny z prawem
Sąd Najwyższy podkreślił, że sąd krajowy - zgodnie z dyrektywą 93/13 - ma obowiązek samodzielnie ocenić, czy postanowienia umowy nie mają charakteru nieuczciwego, jeśli dysponuje odpowiednimi informacjami co do okoliczności prawnych i faktycznych. Jego zdaniem, organ wydający orzeczenie posiadał choćby umowę pożyczki stanowiącą załącznik do pozwy. Jak wielokrotnie podkreślał Trybunał Sprawiedliwości UE, konsument nie może być pozostawiony sam sobie w sporze z profesjonalnym przedsiębiorcą – to sąd powinien reagować z urzędu.
W ocenie Sądu Najwyższego zaakceptowanie w umowie tak skrajnie wygórowanych odsetek, a następnie ich potwierdzenie w nakazie zapłaty, doprowadziło do rażącej nierównowagi kontraktowej i wykorzystanie słabszej pozycji konsumenta nie udzielając konsumentowi dostatecznej ochrony. Taka praktyka nie tylko godziła w elementarne poczucie sprawiedliwości, lecz także podważała zaufanie obywatela do państwa i jego instytucji. Sąd zwrócił uwagę, że tolerowanie podobnych rozstrzygnięć sprzyja obchodzeniu przepisów chroniących konsumentów i zagraża nie tylko interesom jednostki, ale również interesowi zbiorowemu.
Co oznacza wyrok dla konsumentów
Uchylenie nakazu zapłaty nie kończy sprawy. Została ona przekazana do ponownego rozpoznania przez sąd pierwszej instancji, który będzie musiał uwzględnić konstytucyjne i unijne standardy ochrony konsumenta. Jest to jednak sygnał, że sądy mają obowiązek aktywnie chronić słabszą stronę umowy.