W swoim tekście dla „Frankfurter Allgemeine Zeitung” Petra Ahne podkreśla, że nawet nowy park narodowy nie obejmowałby samego koryta Odry. Mimo to ograniczyłby ludzkie interwencje w środowisko i umożliwiłby bardziej konsekwentną odbudowę rzeki, która „ciągle jeszcze wychodzi z katastrofy z sierpnia 2022 roku”. To właśnie wtedy doszło do największego kryzysu ekologicznego w historii Odry.
Ahne zauważa, że unikalny krajobraz Międzyodrza powstał w dużej mierze dzięki temu, że po 1945 roku, po przekazaniu dawnych niemieckich terenów Polsce, obszary te „pozostawały praktycznie gospodarczo niewykorzystane”. To właśnie brak inwestycji i przekształceń pozwolił rozwinąć się niezwykłemu ekosystemowi terenów zalewowych.
Wizja „dwa państwa, jeden park narodowy”
Koncepcja transgranicznego parku zrodziła się już w 1990 roku, kiedy profesor Mieczysław Jasnowski z Uniwersytetu Szczecińskiego i Michael Succow, ówczesny wiceminister ochrony środowiska NRD, zaproponowali współtworzenie europejskiego obszaru przyrodniczego. Ich idea zakładała, że współpraca ekosystemowa powinna stać ponad politycznymi granicami.
To właśnie ta wizja – „dwa państwa, jeden park narodowy” – mogłaby dziś stać się realna. Ahne przypomina, że wdrożenie wspólnego projektu oznaczałoby postawienie „tego, co łączy, ponad tym, co dzieli”.
Niemiecki Park Narodowy: protesty, obawy i ostateczny sukces
Dyrektor niemieckiego parku, Dirk Treichel, podkreśla znaczenie Międzyodrza. To teren, na którym występuje 300 gatunków ptaków i 40 gatunków ryb. Jak mówi – „udało się przekonać mieszkańców, że park natury nie jest złym pomysłem”, choć początkowo spotykał się z silnym sprzeciwem.
Wędkarze, myśliwi i rolnicy obawiali się strat i ograniczeń w codziennych aktywnościach. Dopiero liberalizacja przepisów — możliwość kąpieli, łowienia ryb w wyznaczonych miejscach czy zbierania grzybów w określonych sezonach — uspokoiła mieszkańców.
Dezinformacja wokół polskiej części Odry
Dirk Treichel zwraca uwagę, że podobne obawy szerzone były po polskiej stronie. Jak twierdzi, przeciwnicy projektu świadomie rozpowszechniali nieprawdziwe informacje. – „PiS twierdził, że po utworzeniu parku narodowego nie będą mogły kursować statki z Wrocławia do Szczecina” – wyjaśnia.
To jednak nie koniec kontrowersji. Treichel ostrzega przed dalszą rozbudową Odry — szczególnie przed stawianiem tam i prowadzeniem infrastruktury hydrotechnicznej, która zmienia przepływ rzeki. Jego zdaniem takie działania powodują, że woda „płynie głębiej i szybciej środkiem nurtu, niszcząc obszary życia małż, ślimaków i ryb”. Mimo decyzji sądów wstrzymujących prace, rząd PiS kontynuował inwestycje.
Weto Nawrockiego zatrzymało projekt: „Jestem rozczarowany”
Po decyzji prezydenta Karola Nawrockiego nie powstanie na razie polska część parku narodowego. Treichel nie kryje emocji – „jestem rozczarowany” – mówi, oceniając prezydenckie weto jako krok wstecz dla ochrony przyrody.
Mimo politycznych przeszkód ekolodzy po obu stronach rzeki nie zamierzają się poddać. Rozpoczęli już prace nad wspólnym planem współpracy, który ma umożliwić uzyskanie prestiżowego tytułu „parku transgranicznego”, przyznawanego przez Światową Organizację Ochrony Środowiska. W Europie taki status ma zaledwie dziewięć obszarów.