Trzech na czterech ankietowanych (72,5 proc.) uważa, że obecnie obowiązujące szczepienia należy utrzymać w takiej jak dziś formie, 11 proc. jest za ich utrzymaniem, ale ograniczeniem ich listy, według 13,4 proc. należy całkowicie zrezygnować z obowiązkowych szczepień dla dzieci i zostawić tę kwestię do decyzji rodziców, a 2,9 proc. nie ma zdania. Tak wynika z badania CBOS dla DGP, które zostało zrealizowane 3–5 listopada 2025 r. metodą CATI na grupie 1000 pełnoletnich Polaków.

Wyborcy lewicy najczęściej za obowiązkiem szczepień

Biorąc pod uwagę kryterium poglądów politycznych, największe poparcie dla obowiązku szczepień deklarowali zwolennicy lewicy (85,6 proc.). Tylko 6,1 proc. respondentów z tej grupy było za pozostawieniem rodzicom dowolności w kwestii decyzji o zaszczepieniu dzieci. Za obowiązkowymi szczepieniami opowiedziało się też 73,8 proc. reprezentujących poglądy centrowe i 68,1 proc. zwolenników prawicy. Co dziesiąty wyborca centrowy i 16,5 proc. zwolenników prawicy opowiedziało się za dowolnością. Utrzymania obecnej listy szczepień, ale z ograniczeniem ich liczby, chciało 7,4 proc. zwolenników lewicy, 14,3 proc. osób o poglądach centrowych i 11,2 proc. zwolenników prawicy.

Najwięcej osób opowiadających się za utrzymaniem obecnego obowiązku szczepień – 79,4 proc. – jest wśród mieszkańców średnich miast liczących od 100 tys. do 499 tys. osób oraz miast małych – do 19,9 tys. osób (76,9 proc.). Takiej samej odpowiedzi udzieliło 69,2 proc. mieszkańców wsi, 68 proc. osób z miast liczących od 20 tys. –99,9 tys. mieszkańców oraz 77 proc. mieszkańców największych miast (powyżej 500 tys. mieszkańców).

Najbardziej i najmniej zamożni za dowolnością szczepień

Jeśli chodzi o poziom zamożności, najwięcej opowiadających się za dowolnością szczepień – 17,6 proc. – było w grupie osób o dochodach najniższych, czyli do 1,9 tys. zł miesięcznie, oraz najwyższych, czyli 9 tys. zł i więcej (14,9 proc.), a najmniej – 7,7 proc. – wśród zarabiających 2–2,9 tys. zł oraz 7–8,9 tys. (8 proc.).

Według danych Narodowego Instytutu Zdrowia Publicznego – Państwowego Zakładu Higieny (NIZP-PZH), liczba odmów szczepień systematycznie rośnie i w ciągu pięciu lat zwiększyła się niemal dwukrotnie z 48,6 tys. w 2019 r. do 87,3 tys. w roku 2023. Przypadki uchylania się od szczepień obowiązkowych przewidzianych w Programie Szczepień Ochronnych monitorowane są od 2003 r. W latach 2003–2009 odnotowano od 3077 do 4993 przypadków uchyleń. Liczba uchylających się zaczęła gwałtownie się zwiększać od 2012 r., było ich wtedy 5340 (2013 r. – 7248, 2014 r. – 12 681, 2015 r. – 16 689, 2016 r. – 23 147, 2017 r. – 30 090).

Od kwietnia GIS kontroluje karty szczepień

Rodzicom, którzy odmawiają zaszczepienia dziecka przeciwko chorobom ujętym w Programie Szczepień Ochronnych, grożą konsekwencje prawne i administracyjne. Państwowa Inspekcja Sanitarna może nałożyć na nich grzywnę w wysokości od 10 tys. zł do maksymalnie 50 tys. zł w przypadku wielokrotnych kar.

W kwietniu tego roku Główny Inspektorat Sanitarny rozpoczął kontrolę kart szczepień, które znajdują się w przychodniach podstawowej opieki zdrowotnej, pod kątem kompletności wykonanych szczepień. Jak tłumaczył główny inspektor sanitarny Paweł Grzesiowski, kontrola nie miała na celu karania rodziców, a ustalenie faktycznego poziomu wyszczepienia polskich dzieci. Kontrola miała być wstępem do wprowadzenia cyfrowej ewidencji szczepień – obecnie zdigitalizowana jest jedynie informacja o szczepieniach zalecanych. Wyniki kontroli nie zostały podane do publicznej wiadomości. ©℗