Fundusz Sprawiedliwości pod lupą śledczych. 16,5 mln zł miało trafić niezgodnie z prawem

30 października 2025 roku trafił do Sądu Okręgowego w Szczecinie akt oskarżenia przeciwko ośmiu osobom, w tym posłowi Dariuszowi Mateckiemu. Sprawa dotyczy tzw. „wątku szczecińskiego” śledztwa w sprawie nieprawidłowości w zarządzaniu Funduszem Sprawiedliwości. Według prokuratury środki publiczne w wysokości około 16,5 mln zł miały zostać przywłaszczone i wydane niezgodnie z przeznaczeniem.

Prokuratura: fikcyjne faktury, pozorne zatrudnienia i kampanie polityczne

Zdaniem śledczych trzy konkursy dotacyjne Funduszu Sprawiedliwości były od początku przygotowane w sposób, który gwarantował wygraną dwóm organizacjom – Stowarzyszeniu Fidei Defensor i Stowarzyszeniu Przyjaciół Zdrowia. To właśnie przez te podmioty – według ustaleń prokuratury – miało dojść do wyłudzenia dotacji i ich późniejszego wykorzystania na fikcyjne działania, m.in. na kampanie polityczne, usługi medialne czy zawyżone faktury.

Jak wynika z ustaleń śledczych, „uzyskane w ten sposób środki w łącznej kwocie 16,5 mln zł zostały przywłaszczone przez działających wspólnie i w porozumieniu oskarżonych Dariusza Mateckiego, Adama S. i Mateusza W. oraz inne osoby, a następnie wydatkowane w znacznej mierze niezgodnie z przeznaczeniem, m.in. poprzez wystawianie fikcyjnych lub zawyżonych faktur, pozorne zatrudnienia i wypłaty za nieistniejące usługi, finansowanie działań o charakterze politycznym i medialnym (portale, plakaty wyborcze) oraz zawieranie pozorowanych umów najmu i usług promocyjnych. W zakresie części z tych środków (ok. 3,6 mln zł) podejmowane były nadto działania (w tym przez pięciu pozostałych oskarżonych) mające na celu udaremnienie lub znaczne utrudnienie stwierdzenia pochodzenia tych pieniędzy z przestępstw popełnionych na szkodę Funduszu Sprawiedliwości („pranie pieniędzy”)”.

Kto został oskarżony w sprawie Funduszu Sprawiedliwości?

Prokuratura postawiła zarzuty wielu osobom. Wśród nich są:

  • poseł Dariusz Matecki,
  • Adam S., prezes stowarzyszenia Fidei Defensor,
  • Mateusz W., były wicewojewoda zachodniopomorski i prezes Stowarzyszenia Przyjaciół Zdrowia,
  • a także pięć innych osób oskarżonych o udział w procederze „prania pieniędzy” –przedsiębiorcy i współpracownicy polityków, w tym Grzegorz W., Dorota W., Patrycja S., Nina W. i Mikołaj W.

Dariusz Matecki został oskarżony o popełnienie sześciu przestępstw. Według prokuratury miał m.in. uczestniczyć w przywłaszczeniu funduszy oraz w tzw. „praniu pieniędzy” na kwotę nie mniejszą niż 447 500 zł. Polityk miał też – jak twierdzą śledczy – pobierać nienależne wynagrodzenia z tytułu fikcyjnego zatrudnienia w Lasach Państwowych, co przyniosło mu prawie 484 tys. zł dochodu.

Adam S. i Mateusz W. zostali natomiast oskarżeni o cztery przestępstwa, w tym m.in. przywłaszczenie środków w łącznej kwocie 16,5 mln zł i udział w „praniu pieniędzy” w wysokości ok. 3,6 mln zł. Co z pozostałymi? Pięć kolejnych osób zostało oskarżonych o udział lub pomoc w „praniu pieniędzy” pochodzących z przestępstw na szkodę Funduszu Sprawiedliwości.

  1. Grzegorz W., przedsiębiorca z branży medialnej, miał wystawiać fikcyjne i zawyżone faktury na łączną kwotę ok. 759 tys. zł za rzekome usługi promocyjne i reklamowe świadczone na rzecz stowarzyszeń finansowanych z Funduszu Sprawiedliwości.
  2. Dorota W. – współpracowniczka Grzegorza W., miała wspierać wystawianie fikcyjnych dokumentów księgowych oraz obsługę przelewów między firmami powiązanymi ze stowarzyszeniami realizującymi dotacje z Funduszu Sprawiedliwości.
  3. Patrycja S. – księgowa zatrudniona w biurze poselskim Dariusza Mateckiego, miała uczestniczyć w procesie księgowania i rozliczania fikcyjnych faktur oraz wypłat, które tworzyć pozory legalnych kosztów.
  4. Nina W. – prywatnie partnerka oskarżonego Adama S., zdaniem śledczych miała „realizować umowy zlecenia w zakresie promocji konferencji organizowanych przez Stowarzyszenie Fidei Defensor oraz usług marketingowych, znacznie zawyżając wystawiane przez siebie rachunki, które przekraczały wartość faktycznie wykonanych usług, nie odzwierciedlając rzeczywistych kosztów ani nakładu pracy”.
  5. Mikołaj W. – formalnie zatrudniony w Stowarzyszeniu Przyjaciół Zdrowia, miał pobrać 195,6 tys. zł tytułem fikcyjnych wynagrodzeń w ramach projektów finansowanych z Funduszu Sprawiedliwości, które następnie przekazywał ojcu Mateuszowi W. i jego współpracownikom, wprowadzając w ten sposób do obrotu środki pochodzące z przywłaszczenia dotacji.

Oskarżeni nie przyznają się do zarzucanych im czynów

Jak informuje Prokuratura Krajowa, żaden z oskarżonych nie przyznał się do popełnienia zarzucanych im czynów. Wszyscy natomiast skorzystali z prawa do złożenia wyjaśnień. Poseł Dariusz Matecki przekonuje, że nie był członkiem żadnego ze stowarzyszeń i nie miał wpływu na decyzje o przyznaniu dotacji. Twierdzi, że zarzuty są wynikiem pomówień byłych współpracowników z Ministerstwa Sprawiedliwości.

Adam S. i Mateusz W. utrzymują, że konkursy przebiegały zgodnie z prawem, a wszystkie projekty były faktycznie realizowane. Wskazują też, że nie mieli bezpośrednich kontaktów z urzędnikami ministerstwa przed ogłoszeniem wyników konkursów.

Szczecińska sprawa na celowniku prokuratury. Polityczny wymiar afery

Sprawa szczecińska to tylko część szeroko zakrojonego postępowania dotyczącego Funduszu Sprawiedliwości. Zespół śledczy w Prokuraturze Krajowej, powołany w styczniu 2024 roku przez Prokuratora Generalnego Adama Bodnara, bada sposób wydatkowania publicznych pieniędzy w całym kraju.

Do tej pory prokuratura skierowała do sądów 9 aktów oskarżenia dotyczących różnych wątków śledztwa, obejmujących łącznie 29 osób i 73 zarzuty. Wśród nich znalazły się już trzy prawomocne wyroki skazujące.

28 października 2025 roku Prokurator Generalny wystąpił do Marszałka Sejmu z wnioskiem o uchylenie immunitetu byłemu ministrowi sprawiedliwości Zbigniewowi Ziobrze, co ma umożliwić przedstawienie mu 26 zarzutów. Wcześniej akt oskarżenia trafił do sądu wobec byłego ministra Michała Wosia – w związku z finansowaniem zakupu systemu Pegasus ze środków Funduszu Sprawiedliwości.

Do 10 lat więzienia. Proces ma być jednym z najgłośniejszych w ostatnich latach

Wobec sześciu z ośmiu oskarżonych zastosowano środki zapobiegawcze o charakterze wolnościowym. Wszystkim grozi kara do 10 lat pozbawienia wolności. Proces w sprawie nieprawidłowości w Funduszu Sprawiedliwości ma być jednym z najgłośniejszych postępowań korupcyjnych ostatnich lat.