Jesienią marże rafineryjne, dyktujące zyski z przerobu ropy naftowej, z reguły spadają. W tym roku jest jednak inaczej. – Decydujący wpływ na obecną sytuację na europejskim rynku paliw mają ograniczenia w produkcji i eksporcie paliw z Rosji pod wpływem zniszczeń spowodowanych przez ataki ukraińskich dronów – ocenia Łukasz Prokopiuk, analityk DM BOŚ.

Napływ rosyjskich paliw na unijny rynek drastycznie spadł po wprowadzeniu przez Brukselę embarga na ich import na początku 2023 r. W dalszym ciągu jednak poziom produkcji w rosyjskich rafineriach ma wpływ na europejski rynek.

Drony ograniczają podaż paliw

– Rynek ma charakter globalny. Jeśli dostawy z Rosji spadają, pośrednio oddziałuje to także na Europę. Ataki na rosyjskie rafinerie z wiosny tego roku sprawiły, że latem zapasy paliw na wielu rynkach spadły do relatywnie niskich poziomów. Między innymi dlatego, gdy obecnie naloty nasiliły się, ma to duży wpływ na rynek – wyjaśnia Prokopiuk. Analityk dodaje, że wpływ na ograniczenie podaży mają także ataki na składy paliw i pociągi transportujące paliwa na front czy nawet naloty na pojedyncze stacje benzynowe.

Zniszczenia w infrastrukturze sprawiły, że do końca 2025 r. Rosja przedłużyła zakaz eksportu benzyny, żeby nie zabrakło jej na wewnętrznym rynku. Ograniczenia w zagranicznej sprzedaży dotyczą również oleju napędowego. Jak poinformowała Międzynarodowa Agencja Energii (MAE), we wrześniu Rosja eksportowała 2,4 mln baryłek dziennie produktów rafinacji ropy naftowej. To najmniej od dekady, pomijając kwiecień 2020 r., gdy wybuchła pandemia. W 2024 r. Rosja była największym na świecie eksporterem diesla (31 mln ton), z ponad 15-procentowym udziałem w globalnym handlu. W tym roku dostawy mogą być niższe o kilkadziesiąt procent. MAE oceniła, że ataki dronów „są trwałym czynnikiem ograniczającym podaż produktów rafineryjnych”.

Podwojona marża Orlenu

Na rynku produktów gotowych, w odróżnieniu od produkcji ropy naftowej, nie ma wolnych mocy przerobowych. Więc jeśli jeden z producentów ma problemy, to inni zarabiają więcej. To zjawisko znajduje odbicie w zachowaniu cen. Ropa potaniała w tym roku o ok. 15 proc., a cena diesla na rynku ARA (Amsterdam–Rotterdam –Antwerpia) w tym samym okresie wzrosła o kilka procent. Dla rafinerii takich jak instalacje Orlenu ropa jest kosztem, a cena benzyny wyznacza poziom zyskowności. Spółka poinformowała, że jej modelowa marża rafineryjna wzrosła we wrześniu do 16,5 dol. na baryłce ropy. To najwięcej od marca 2024 r. W porównaniu z ubiegłym rokiem marża wzrosła o ponad 100 proc.

„Dodatni wpływ zdecydowanej poprawy marż rafineryjnych zniwelował ujemny wpływ utrzymującego się trudnego makro w petrochemii, dlatego też w 2025 r. oczekujemy wyższego wyniku w segmencie downstream (przetwarzanie ropy naftowej – red.) w porównaniu do założeń z początku roku” – napisało biuro prasowe Orlenu w odpowiedzi na pytania DGP.

Spółka wskazała, że wpływ na rosnące marże – poza ograniczeniami w dostawach z Rosji – miał także w ostatnim okresie wzrost popytu na diesla w USA w związku z sezonem rolniczym oraz zwiększony eksport do Afryki Zachodniej, wynikający z awarii w nigeryjskiej rafinerii Dangote. Zaburzona równowaga między podażą i popytem znalazła odbicie w spadku zapasów w USA oraz magazynach ARA, co także sprzyjało wzrostowi cen paliw.

Według Orlenu obecnie popyt na diesla nieco spadł, więc w porównaniu z III kw. obniżyły się również marże.

„Z drugiej strony rynek obawia się spadku podaży paliw w efekcie sankcji nałożonych przez USA na rosyjskie giganty naftowe Rosnieft i Łukoil, a także pod wpływem nowego, 19. pakietu sankcji UE wobec Rosji” – napisał Orlen.

Francuski koncern TotalEnergies poinformował, że w III kw. jego marża rafineryjna była wyższa niż przed rokiem o ponad 300 proc. Z kolei brytyjski BP wyliczył, że jego marża rafineryjna w tym samym okresie wzrosła w porównaniu do poprzedniego kwartału o 25 proc.

Wycena Orlenu najwyższa w historii

Znaczącej poprawy wyników finansowych z przetwarzania ropy naftowej oczekują również giełdowi inwestorzy. Odbiciem tych oczekiwań jest wzrost kursu akcji Orlenu o 125 proc. od początku roku. To najlepszy wynik w grupie największych firm, uwzględnianych w wyliczaniu indeksu WIG20. Całą spółkę inwestorzy wyceniają na 115 mld zł, najwyżej w historii.

– Zakładam, że podwyższone marże utrzymają się przez kilka dobrych kwartałów – ocenia Łukasz Prokopiuk. Ekspert dodaje, że z punktu widzenia zachowania kursu duże znaczenie ma rosnące zaufanie inwestorów do obecnego zarządu, który w kontrolowanej przez państwo firmie przejął władzę po wyborach parlamentarnych na jesieni 2023 r.

– Inwestorzy widzą, że decyzje podejmowane przez menedżerów mają podłoże biznesowe, gdy w przeszłości najważniejszym czynnikiem było budowanie politycznego poparcia – mówi analityk. ©℗

Modelowa marża rafineryjna Orlenu
ikona lupy />
Modelowa marża rafineryjna Orlenu / Dziennik Gazeta Prawna - wydanie cyfrowe