- Czy ktoś jeszcze kieruje tym państwem? Urzędnicy robią sobie, co chcą? - w ten sposób Eugeniusz Kłopotek komentował zeznania premiera Donalda Tuska w prokuraturze o organizacji wizyt w Smoleńsku. Wynika z nich, że o tym, iż prezydent Lech Kaczyński chce wziąć udział w uroczystościach katyńskich, szef rządu miał dowiedzieć się z mediów.

Kłopotek w TVN24 stwierdził, że sprawa wyjazdu prezydenta "obciąża stronę rządową". - Przede wszystkim w tym momencie urzędników ministerstwa spraw zagranicznych. Teraz pytanie jest, czy również tu Radosław Sikorski nie popełnił jakiegoś niedopatrzenia i nie poinformował premiera. Bo chyba on jednak wiedział, czy nie? - dodał.

Poseł PSL zaznaczył, że szef dyplomacji powinien być świadom planów prezydenta związanych z wizytą w Katyniu. - Tym bardziej (...) w poprzedniej kadencji (...) pan premier i pan prezydent śp. Lech Kaczyński, wzajemnie się pilnowali: kto gdzie jedzie, po co jedzie i czym leci - mówił.

Poseł został zapytany czy wierzy w zeznania premiera. - Powinienem mu wierzyć, ale skoro miałoby tak być, no to na litość boską: czy ktoś jeszcze kieruje tym państwem? To urzędnicy robią sobie, co chcą? - pytał Eugeniusz Kłopotek.

Poseł PSL nie sądzi, by premier w prokuraturze mówił nieprawdę. - Raczej byłbym skłonny uznać, że urzędnicy go nie poinformowali, być może o tym nie wiedział. Ale skoro tak miało być, to ja pytam, co robili ci urzędnicy tam później - podkreślił.