Prokuratura Okręgowa Warszawa-Praga zawiadomiła szefa MSW Jacka Cichockiego o uchybieniach w działaniach BOR oraz szefa tej formacji gen. Mariana Janickiego w związku z ochroną prezydenta i premiera podczas wizyt w Smoleńsku w kwietniu 2010 r.

Zdaniem Gazety Wyborczej oskarżyciele z warszawskiej Pragi przekazali ministrowi Jackowi Cichockiemu listę najważniejszych uchybień: bezpodstawne zaniżenie stopnia zagrożenia każdej z obu wizyt; nierozpoznanie lotniska Siewiernyj; brak rozpoznania pirotechnicznego; nieprzeprowadzenie rekonesansu na lotnisku; brak informacji, jakich sił i środków użyje strona rosyjska; brak łączności z ochroną i osobami ochranianymi. Prokuratorzy zażądali naprawienia oraz przeciwdziałania błędom i nieprawidłowościom w przyszłości.

Najpoważniejszym uchybieniem jest brak rekonesansu lotniska w Smoleńsku w 2010 roku. Po katastrofie kierownictwo Biura konsekwentnie powtarzało, że funkcjonariusze nie mogli wejść na płytę, bo nie godzili się na to Rosjanie, a także nie mieli kompetencji by sprawdzać, czy wyposażenie lotniska Siewiernyj gwarantuje bezpieczeństwo VIP-om. Tymczasem w 2007 roku BOR-owcy zarówno mieli kompetencje, jak i uzyskali zgodę Rosjan. Co więcej, na prośbę Biura wydłużono pas startowy.

Prokuratorzy w liście do Cichockiego bardzo krytycznie ocenili kompetencje generała Janickiego i jego podwładnych. "W kolejnych latach, aż do dnia katastrofy zaangażowanie szefa BOR (...) i funkcjonariuszy w organizowanie ochrony wizyt premiera i prezydenta malało, aż do tego stopnia, że (...) Marian Janicki nie posiadał podstawowej wiedzy na temat zabezpieczenia wizyty Prezydenta i Premiera w kwietniu 2010 roku w Smoleńsku i w Katyniu" - napisali oskarżyciele.

BOR nadal nie widzi nic złego w swoich działaniach. "Biuro Ochrony Rządu nie posiada w swoich kompetencjach oceny stanu technicznego lotnisk ani lądowisk. Należy jednocześnie podkreślić, że dokumentacja dotycząca wizyty z 2007 roku, w żaden sposób nie potwierdza zdarzeń opisanych przez pana redaktora" – napisał nam Grzegorz Bilski, z biura prasowego Biura. Dodał, że dopóki nie dostanie pisma skierowanego do szefa MSW, nie będzie odpowiadał na dalsze pytania dotyczące listy uchybień.

Pod koniec marca 2012 r. szef MSW poinformował, że "większość działań naprawczych" w BOR została zakończona na początku 2012 roku. "Odebrałem już meldunek od generała Janickiego, że zostały one w pełni uwzględnione w marcu w ramach zmiany procedur i mechanizmów nadzoru" - mówił wówczas Cichocki.