Solidarna Polska ma się promować nazwiskiem lidera i ostro walczyć o poparcie. Według ekspertów to się może udać - donosi "Rzeczpospolita"

Partia tworzona przez wyrzuconych z PiS eurodeputowanych Zbigniewa Ziobrę i Jacka Kurskiego ma się stać prawicową odpowiedzią na Ruch Palikota. Zdaniem ekspertów, jeśli zrealizuje swoje założenia, może przemeblować prawą stronę sceny politycznej - tak jak Ruch Palikota wstrząsnął lewicą.

Jak Solidarna Polska zamierza do tego doprowadzić? Pierwszy krok to mocne akcentowanie w mediach, że nowy ruch to partia Zbigniewa Ziobry. "Poprosiliśmy już sondażownie, by w swoich badaniach używały nazwy Solidarna Polska Zbigniewa Ziobry" - przyznaje Patryk Jaki, rzecznik Klubu SP.

Budowanie partii przez akcentowanie przywództwa Ziobry może być dobrym posunięciem

Zdaniem prof. Wawrzyńca Konarskiego, politologa z UJ, budowanie partii przez akcentowanie przywództwa Ziobry może być dobrym posunięciem: "Pod warunkiem że pójdzie on w kierunku charyzmatycznego, ale nie autorytarnego przywództwa. Jeżeli SP stanie się >>partią jednego człowieka<<, przestanie się odróżniać od PiS".

Głównym założeniem strategii SP jest totalna wojna z Januszem Palikotem, a także ostre, medialne starcia z ekstremistycznymi ruchami lewicowymi. "Ziobro wciąga piracką flagę na maszt i idzie w kierunku miejskiego, bardziej strawnego dla inteligencji i młodych ludzi, odpowiednika dawnej LPR i Samoobrony. Jeśli zagospodaruje prawicowych oburzonych, może mocno przemeblować scenę polityczną" - ocenia Eryk Mistewicz, konsultant polityczny.