Lech Wałęsa uważa, że Lech Kaczyński "nie zasługuje na pomniki". "Jako prezydent się nie sprawdził, bez przerwy konfliktował, poobrażał sąsiadów wszystkich" - powiedział dziennikarzom w czwartek w Gdańsku były prezydent.

"Tupał dość często, ale od tupania Rosja nie ucieknie, a więc nie ma żadnych osiągnięć potrzebnych dla Polski. Pewnie, że szabelką machał i niektórym to się podoba i się obrażał, ale to nie służyło Polsce. Natomiast największe jego zwycięstwo to tragiczna śmierć, zginął młodo, wraz z żoną i to jest wielka sprawa; nad tym trzeba się litować" - podkreślił Wałęsa.

"I jeżeli za tragedie chcemy mu stawiać pomniki, za nieszczęście, to mu się należy. Natomiast nie należy mu się za pracę. Osiągnięcia prezydenckie żadne, raczej same straty" - dodał.

"Ludzie będą mazać te pomniki, będzie nieprzyjemnie"

Zdaniem Wałęsy, Jarosław Kaczyński nie powinien postulować budowy pomnika Lecha Kaczyńskiego, bo - jak mówił - nie zdaje sobie sprawy, że taki pomnik może być niszczony, a "rozebrać (go) będzie trudno". Ludzie - mówił - będą "mazać te pomniki, będzie nieprzyjemnie".

Pytany, jak jego zdaniem należałoby uczcić pamięć Lecha Kaczyńskiego, odparł: "ciszej nad tą trumną".