"Nie ma sensu pisać, że był wielkim Dowódcą. To wszyscy wiedzieli. Nie ma sensu pisać, że był wielkim Człowiekiem. To udowadniał każdego dnia. Nie ma sensu pisać, że jego żołnierze po nim płaczą. Bo płaczą. (...) Nie ma już ramienia, które jednym ruchem sprawiało, że żołnierz chciał walczyć. Nie ma już subtelnego żartu, który topił najgrubszy lód. Usłyszeć +dobra robota+ z ust pana generała znaczyło więcej niż jakiekolwiek odznaczenie" - wspomina kpt. mar. Grzegorz Łyko.
"Generał wciąż jest z nami, bo był dowódcą, który nigdy nie zostawiał swoich żołnierzy, zawsze o wszystkich pamiętał" - napisał o tragicznie zmarłym dowódcy jego podwładny ppłk Dariusz Kacperczyk. "Odkąd został oficerem Wojska Polskiego Jego celem była dobra służba. Wiedział i wierzył, że dobra praca zostanie zauważona. Nie przeciskał się, by być w pierwszym szeregu. On wtedy pracował, był na posterunku, do dyspozycji. Zawsze, kiedy była taka potrzeba" - podkreślił.
Ci, którzy znali generała, zapamiętają jego doświadczenie i mądrość, spokój i opanowanie, uśmiech i dobro. Swoim poczuciem humoru generał potrafił rozładować każdą sytuację. Kiedy innym puszczały nerwy, on jednym, nieco prześmiewczym zdaniem przywracał humor i zdrowy rozsądek. "Jego ludzie to była jego rodzina. Tak nas traktował. (...) Znaliśmy swoje plany, problemy, rozterki i kłopoty. Zawsze patrzył w przyszłość z optymizmem i nadzieją. Tak do nas mówił, tak chciał żebyśmy i my widzieli świat" - dodał ppłk Kacperczyk.
Gen. Kwiatkowski urodził się 5 maja 1950 roku w Mazurach na Rzeszowszczyźnie. Był absolwentem Technikum Leśnego w Krasiczynie. Służbę w wojsku rozpoczął 1969 roku w Wyższej Szkole Oficerskiej Wojsk Zmechanizowanych we Wrocławiu.
Pierwsze stanowisko służbowe dowódcy plutonu objął w 29. Pułku Czołgów w Żaganiu. Przez następne lata dowodził kompanią piechoty w tej jednostce, zdobywając tytuł "Wzorowego Dowódcy". W 1976 roku został mianowany na stopień porucznika. W 1977 roku został skierowany na studia na Akademii Sztabu Generalnego Wojska Polskiego. Po ich ukończeniu i awansie na stopień kapitana, w roku 1980 został skierowany do 6. Dywizji Powietrzno-Desantowej w Krakowie, gdzie pełnił służbę na stanowiskach dowódczych i sztabowych. Od 1985 roku major, od 1988 podpułkownik.
W 1992 roku jako pierwszy polski oficer ukończył studnia podyplomowe w Akademii Dowodzenia Bundeswehry w Hamburgu w Niemczech. Po powrocie do kraju został skierowany do pracy do Oddziału Planowania Operacyjnego Zarządu Operacyjnego w Sztabie Generalnym Wojska Polskiego. W 1993 roku objął stanowisko w Dowództwie Krakowskiego Okręgu Wojskowego jako Szef Oddziału Rozpoznania i Walki Radio-Elektronicznej.
Jesienią 1995 roku rozpoczął roczną służbę w Polskim Kontyngencie Wojskowym w Siłach Stabilizacyjnych na Bliskim Wschodzie w Syrii (UNDOF) jako dowódca kontyngentu. W 1996 roku powrócił do 6. Brygady Desantowo-Szturmowej, tym razem jako dowódca.
Jednostka dowodzona przez generała Kwiatkowskiego jako pierwsza uczestniczyła w realizacji programu "Partnerstwo dla Pokoju". Podległe mu oddziały brały udział w operacjach pokojowych na Bałkanach w Bośni i Hercegowinie oraz w Kosowie. Dowodząc Brygadą, sprawnie przygotował ją do działania zgodnie ze standardami NATO. W tym okresie brygada zdobyła dwukrotnie "Znak Honorowy Sił Zbrojnych" za wysokie wyniki szkoleniowe; Znak jest wręczany przez Prezydenta RP. Wykonał 325 skoków ze spadochronem.
W 1998 roku został mianowany na stopień generała brygady. Liniowe doświadczenie wykorzystywał z sukcesem w pracy sztabowej, m.in. w dowództwie Krakowskiego Okręgu Wojskowego na stanowisku Szefa Rozpoznania, a następnie w latach 2000-2003 na stanowisku Szefa Sztabu Korpusu Powietrzno-Zmechanizowanego. W tym okresie otrzymał Krzyż Kawalerski Orderu Odrodzenia Polski.
Pośmiertnie awansowany na stopień generała.
W lipcu 2003 roku objął stanowisko Zastępcy Dowódcy Wielonarodowej Dywizji Centralno-Południowej w Iraku. Po powrocie do kraju na wniosek Dowódcy Wojsk Lądowych został wyróżniony nagrodą miesięcznika "Raport - Wojsko - Technika - Obronność", jako najlepszy dowódca w Siłach Zbrojnych oraz Krzyżem Oficerskim Orderu Odrodzenia Polski.
W maju 2004 roku decyzją szefa MON gen. Kwiatkowski został wyznaczony na stanowisko Zastępcy Dyrektora Centrum Szkolenia Sił Połączonych NATO w Bydgoszczy. Od lutego 2005 roku został ponownie skierowany do Iraku, tym razem już przez Dowództwo Traktatu Północnoatlantyckiego na stanowisko Szefa Szkolenia Armii Irackiej w Bagdadzie.
W sierpniu 2005 roku po powrocie z Iraku został awansowany na stopień generała dywizji i wyznaczony na zastępcę dowódcy 2. Korpusu Zmechanizowanego w Krakowie. W lipcu 2006 roku po raz trzeci wyjechał do Iraku, tym razem jako Dowódca VII Zmiany Wielonarodowej Dywizji Centrum Południe.
"Nigdy nie zapomnę konferencji i spotkań z władzami państwowymi i lokalnymi Iraku, którym przewodniczył gen. Kwiatkowski. () Sposób prowadzenia rozmowy, wrażliwość na sprawy istotne dla rozmówcy, zrozumienie sytuacji społeczności w regionie, dawało często większe efekty niż jakiekolwiek środki materialne przeznaczane na ich wsparcie" - wspomina mjr Adam Wiak.
W uznaniu zasług oraz bohaterstwa 11 listopada 2006 roku gen. Kwiatkowski został odznaczony najwyższym współczesnym odznaczeniem - Krzyżem Komandorskim Orderu Wojskowego - z numerem 001. 20 kwietnia 2007 roku został wyznaczony na Dowódcę Operacyjnego Sił Zbrojnych, a 3 maja 2007 roku mianowany na stopień generał broni.
W maju generał Kwiatkowski skończyłby 60 lat, miał pożegnać się z wojskiem. Kiedy stawał przed szykiem i chciał pogratulować żołnierzom dobrze wykonanego zadania, składał ręce w geście tryumfu. Za miesiąc wszyscy chcieli w Krakowie zrobić to samo, by pogratulować swojemu dowódcy wspaniale wykonanego zadania.(PAP)