Sejm powołał w środę wieczorem komisję śledczą, która zbada przebieg prac nad tzw. ustawą hazardową.

Za powołaniem komisji opowiedziało się 424 posłów, przeciwko było 3, od głosu wstrzymało się 12. Głosowało 439 posłów, a większość bezwzględna potrzebna do powołania komisji wynosiła 220 głosów.

Posłowie głosowali nad uchwałą o powołaniu komisji śledczej przedstawioną przez klub PO. W trakcie środowych głosowań przyjęto jedną poprawkę autorstwa klubu PiS i jedną klubu Lewicy.

Sejm poparł poprawkę Lewicy, która zakłada, że do zakresu prac komisji należeć będzie zbadanie legalności działań posłów i senatorów uczestniczących w pracach nad nowelizacjami ustawy o grach i zakładach wzajemnych.

Zapis proponowany wcześniej przez PO zakładał, że komisja będzie badać działania posłów uczestniczących w opracowaniu nowelizacji ustawy hazardowej. Między PO a klubami opozycji trwał spór, czy na podstawie takiego zapisu będzie możliwe wezwanie jako świadka przed komisję śledczą m.in. byłego szefa klubu PO Zbigniewa Chlebowskiego.

Posłowie poparli także poprawkę PiS, która powoduje, że zakres prac komisji poszerzono o zbadanie działań instytucji państwowych w związku z tzw. przeciekiem o postępowaniu CBA w sprawie prac nad zmianami w ustawie hazardowej.

Pozostałe poprawki i wnioski mniejszości zostały odrzucone.

Przyjęta w środę uchwała przewiduje, że sejmowi śledczy zbadają prace nad tzw. ustawą hazardową w czasie rządów SLD, PiS i PO, w zakresie automatów o niskich wygranych i wideoloterii. Raport z prac komisji śledczej ma powstać do 28 lutego 2010 r.

W skład komisji ma wejść siedmiu posłów: trzech z PO, dwóch z PiS i po jednym z PSL i Lewicy. Do czwartku do godz. 12.00 mogą być zgłaszane marszałkowi Sejmu kandydatury posłów, którzy mają pracować w komisji; do wieczora zaś kluby będą miały czas na przedstawianie ewentualnych zastrzeżeń do tych kandydatur.

Jak wynika z dotychczasowych zapowiedzi kandydatami klubu PO mają być: Sławomir Neumann, Jarosław Urbaniak i Mirosław Sekuła. Klub PiS - jak powiedział we wtorek PAP jego rzecznik Mariusz Błaszczak - nie podjął jeszcze decyzji w tej sprawie. W mediach w tym kontekście padają nazwiska Zbigniewa Wassermanna i Beaty Kempy. Klub Lewicy ma zgłosić Bartosza Arłukowicza. Kandydatem PSL jest zaś Franciszek Stefaniuk.

Według zapowiedzi marszałka Bronisława Komorowskiego, głosowanie nad wyborem składu osobowego komisji planowane jest na piątek rano, a o godz. 14.30 tego dnia zwołane miałoby być pierwsze posiedzenie komisji.

Poseł PO Sebastian Karpiniuk ocenił po głosowaniu, że ma "trochę żalu" do koalicyjnego PSL, iż popierając poprawkę dotyczącą badania ewentualnego przecieku "sfatygował trochę formę uchwały" powołującej komisję. W ocenie Karpiniuka także bez przyjęcia tej poprawki możliwe byłoby zbadanie obu ewentualnych przecieków, zarówno z CBA, jak i ze strony rządu.

"Albo ja niezbyt precyzyjnie to tłumaczyłem albo percepcja lidera w tym ugrupowaniu (PSL-PAP) pana Eugeniusza Kłopotka zawiodła" - ocenił Karpiniuk w rozmowie z dziennikarzami. Po chwili dodał jednak, że to raczej on sam ma "zbyt mały dar przekonywania". Karpiniuk jest zdania, że poprawka dotycząca możliwości przesłuchiwania senatorów jest "bez znaczenia kompletnie", ponieważ nie zmienia nic w uchwale.

Z kolei poseł PSL Eugeniusz Kłopotek skomentował powołanie komisji słowami: "lepszy rydz niż nic".

Kłopotek uważa, że przyjęte w środę dwie poprawki do projektu są bardzo ważne i merytoryczne. Dodał, że jego klub poparł poprawkę dotycząca kwestii badania ewentualnego przecieku, ponieważ pojawiły się wątpliwości, czy przy tak sprecyzowanym zakresie prac komisji, jak w projekcie PO, będzie można badać tę kwestię.

W ocenie Kłopotka w trakcie prac komisji można spodziewać się wniosków o przedłużenie czasu jej pracy (koniec prac komisji zaplanowano na 28 lutego 2010r.)

Beata Kempa (PiS) w rozmowie z dziennikarzami zwracała uwagę na fakt przyjęcia przez Sejm poprawki autorstwa jej klubu, która dotyczy wyjaśnienia źródła ewentualnego przecieku o postępowaniu CBA w sprawie prac nad zmianami w ustawie hazardowej.

"To jest to, czego bała się najbardziej PO i co próbowała skrzętnie zakamuflować w swoich rozwiązaniach, a jednak przeszła poprawka naszego autorstwa, poparta przez posłów PSL i Lewicy. (...) Idzie tutaj o kwestię zbadania ewentualnego przecieku z Kancelarii Premiera" - podkreśliła Kempa.

Posłanka PiS wyraziła przy tym nadzieję, że PO swoim zachowaniem "przyczyni się do tego, żeby ustalić prawdę obiektywną, począwszy od prawdy związanej z ustalaniem procesu legislacyjnego na cmentarzach i CPN-ach".

Również Arłukowicza cieszy fakt przyjęcia poprawki dotyczącej źródła przecieku. "To jest bardzo ważny aspekt tych spraw, które mamy wyjaśnić - potencjalne przecieki; skąd i kiedy nastąpiły. To jest bardzo ważne dla kształtowania procesu demokracji w Polsce, dla przyszłości tworzenia prawa i działalności służb, które odegrały wielką rolę w tej sprawie" - zaznaczył Arłukowicz.

Poseł wyraził przy tym obawę, czy sejmowi śledczy zdążą zakończyć pracę komisji do 28 lutego 2010 r. "To jest coś, co jest naprawdę trudne do wykonania, ale chyba zepniemy się wszyscy w sobie i zmobilizujemy się do tego, żeby w tym krótkim czasie zająć się tym, co naprawdę ważne, czyli tym, co się wydarzyło w niedawnych tygodniach (...), wyjaśnieniem afery hazardowej, która dotknęła PO" - mówił Arłukowicz.