W Brukseli rozpoczął się dziś nieformalny szczyt w formie roboczego obiadu, zwołany przez czeskie przewodnictwo, by koordynować działania antykryzysowe oraz wyrazić poparcie dla wspólnego rynku jako motoru dla pobudzenia gospodarki i wsparcia wzrostu zatrudnienia.

Przywódcy mają zgodnie zapewnić, że UE podejmuje "wysiłki i działania dla przywrócenia stabilności finansowej" oraz "wykorzystać możliwie maksymalnie wspólny rynek jako motor dla pobudzenia gospodarki i wsparcia wzrostu zatrudnienia" - wynika z przygotowanej przez Pragę projektu deklaracji na szczyt.

Wśród tematów do dyskusji jest wzmocnienie systemu bankowego w celu wznowienia akcji kredytowej oraz zwiększenie jego nadzoru i regulacji, wsparcie dla przemysłu, w tym samochodowego, z podkreśleniem "żywotnej roli, jaką odgrywa wspólny rynek w czynieniu europejskiej gospodarki bardziej odporną" oraz stymulację zatrudnienia i ochronę miejsc pracy.

Szczyt poprzedziło zwołane przez premiera Donalda Tuska spotkanie liderów nowych krajów unijnych z Europy Wschodniej i Środkowej, a dokładnie krajów Grupy Wyszehradzkiej (Polska, Czechy, Słowacja, Węgry), Bułgarii, Rumunii oraz trzech poradzieckich państw bałtyckich (Litwy, Łotwy i Estonii) wraz z szefem KE Jose Barroso.

Wsparli oni KE i czeskie przewodnictwo w obronie zasad wspólnego rynku przed domniemanym protekcjonizmem Francji i innych starych krajów UE.