1 lipca startuje wypłata renty wdowiej. Ile osób dzisiaj otrzyma pieniądze z tego tytułu?
ikona lupy />
Bartosz Gaca, dyrektor departamentu świadczeń emerytalno-rentowych w Zakładzie Ubezpieczeń Społecznych / Materiały prasowe / fot. Wojtek Górski

Prawo do wypłaty renty wdowiej, a właściwie świadczeń w zbiegu, powstaje nie wcześniej niż od 1 lipca 2025 r. Tego dnia ZUS uruchomi wypłaty dla pierwszych 86 tys. osób, które zgłosiły wniosek o rentę wdowią. Kolejne wypłaty zaplanowane są w terminach płatności dotychczas wypłacanych świadczeń, tj. 6, 10, 15, 20 i 25 lipca. Może się jednak zdarzyć, że w lipcu – w związku z uruchamianiem wypłaty świadczeń w zbiegu – świadczenia wypłacimy w dwóch przelewach albo przekazach pocztowych – jednym w dotychczasowym terminie płatności, drugim – w innym dniu lipca.

Jakiej wysokości będzie to świadczenie?

Na wstępie muszę zaznaczyć, że renta wdowia nie jest żadnym nowym świadczeniem. Mówimy tutaj o zbiegu świadczeń, tj. połączeniu – w określonej proporcji – wypłat dwóch świadczeń: renty rodzinnej oraz własnego świadczenia (głównie emerytury). Na podstawie pierwszych 86 tys. wypłat możemy określić średnią wysokość zwiększenia związanego z wdrożeniem renty wdowiej. Obecnie wynosi ono ok. 350 zł brutto.

Na jaką opcję najczęściej decydują się wnioskodawcy – swoje świadczenie wybierają jako główne, a drugie to część po zmarłym małżonku?

We wniosku (formularz ERWD) są trzy możliwości ustalenia zbiegu świadczeń z rentą rodzinną: 100 proc. renty rodzinnej, 100 proc. innego świadczenia emerytalno-rentowego, do którego uprawniony jest wnioskodawca, albo 100 proc. wyższego świadczenia. Najczęściej wnioskodawcy wybierają trzeci wariant, wskazując, aby to ZUS wytypował najbardziej korzystne rozwiązanie. W ok. 60 proc. przypadków okazuje się, że korzystniejszą opcją dla wdów lub wdowców jest zbieg o konstrukcji: 100 proc. renty rodzinnej (świadczenia po zmarłym małżonku) i 15 proc. własnego świadczenia. Wynika to m.in. z tego, że większość wniosków o renty wdowie zgłaszają kobiety (89 proc.), a emerytury kobiet często są niższe niż mężczyzn.

Czy do ZUS wpłynęło już milion wniosków o rentę wdowią?

Jeszcze nie, ale jesteśmy bardzo blisko tego progu. Na tę chwilę mamy ponad 978 tys. wniosków złożonych do Zakładu Ubezpieczeń Społecznych. Jednak jeżeli uwzględnimy wnioski, które wpływają do innych organów emerytalno-rentowych – Kasy Rolniczego Ubezpieczenia Społecznego, Wojskowych Biur Emerytalnych, Biura Emerytalnego Służby Więziennej oraz Zakładu Emerytalno-Rentowego Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji, to zdecydowanie mamy już ponad milion złożonych wniosków w skali kraju.

To o wiele więcej, niż szacował rząd na etapie przygotowywania tej ustawy?

Z naszych zeszłorocznych szacunków wynikało, że uprawnionych do zbiegu świadczeń z rentą rodzinną, czyli właśnie renty wdowiej, będzie ok. 850 tys. osób (w ZUS). To faktycznie oznacza, że mamy już nadwyżkę co do szacunków. Ale musimy pamiętać, że w tej grupie znajdują się również osoby, które złożyły wniosek, a nie są uprawnione do zbiegu świadczeń. Mamy też takie osoby, które dopiero w tym roku nabyły uprawnienia, bo np. stały się wdową albo wdowcem w pierwszym półroczu 2025 r. Zdarzają się też osoby, które złożyły wniosek dwu- czy kilkukrotnie.

Na wszelki wypadek?

Być może tak albo po prostu poprawiły wniosek, korygując niektóre informacje wskazane we wcześniejszej wersji.

A jak najczęściej wnioskodawcy składają wnioski?

W formie papierowej. Najwięcej jest składanych bezpośrednio w placówkach ZUS. To aż 76 proc. wszystkich wniosków. Kolejna grupa to wnioski wysłane do ZUS pocztą (21 proc.). Mimo że mamy możliwość złożenia wniosku kanałem elektronicznym, to jest to najrzadziej wybierana opcja. Być może ze względu na grupę docelową renty wdowiej – zdecydowanie największą grupę wnioskodawców (powyżej 80 proc. – w przypadku zarówno kobiet, jak i mężczyzn) stanowią osoby powyżej 70. roku życia. W oddziałach ZUS klienci mogą liczyć na wsparcie naszych pracowników.

Jakie?

Nasi doradcy emerytalni pomagają tym, którzy się zgłoszą do placówek ZUS. Udostępniliśmy też ankiety, gdzie w prosty sposób nasz klient może dowiedzieć się, odpowiadając na krótkie pytania, czy nabędzie prawo do zbiegu świadczeń, czy też nie. Mamy też usługę kalkulatora, który pozwala zasymulować potencjalną kwotę świadczeń w zbiegu. Zatem podejmowaliśmy działania zarówno edukacyjne, jak i wspierające proces decyzyjny naszych klientów, tak, żeby ułatwić im przygotowanie wniosku i aby – już na etapie jego składania – mogli przewidzieć, jakie rozstrzygnięcie zapadnie w ich indywidualnym przypadku. Ponadto – dla dotarcia z informacją o możliwości złożenia wniosku o rentę wdowią – prowadziliśmy na szeroką skalę kampanię informacyjną we współpracy również z innymi organami emerytalno-rentowymi.

Skoro wnioskodawca jeszcze przed złożeniem wniosku z łatwością mógł sprawdzić, czy dostanie pozytywną decyzję, czy to oznacza, że niewiele wniosków trafi do kosza?

Zdecydowanie tak. Taka była intencja wdrażanych rozwiązań. Nie ma jeszcze pełnych danych dotyczących udziału decyzji odmownych w ogólnej liczbie decyzji, ale według naszych szacunków poziom odmów będzie mieścił się w standardowym przedziale, który obserwujemy przy świadczeniach emerytalno-rentowych.

A jaki jest ten standard?

Obsługa 10–15 proc. wniosków kończy się wydaniem decyzji odmownej.

Jakie są najczęstsze przyczyny odmowy ustalenia renty wdowiej?

Bazując na próbce danych, czyli pierwszej puli rozpatrzonych wniosków, można powiedzieć, że najczęstszą przyczyną odmów jest zbyt wysoka kwota świadczenia aktualnie wypłacanego (przekroczenie limitu trzykrotności najniższej emerytury). Przypomnijmy, renta wdowia nie zostanie wypłacona, jeżeli osoba, która się o nią ubiega, pobiera świadczenie, które przekracza trzykrotność minimalnej emerytury, dziś jest to 5636,73 zł brutto.

W trakcie prac nad ustawą często podnoszono, że najbardziej kontrowersyjny jest warunek wieku. Renta wdowia przysługuje tylko osobom, które owdowiały nie wcześniej niż na pięć lat przed osiągnięciem powszechnego wieku emerytalnego. Czyli kobieta, która straciła męża, skończywszy 55 lat, może nabyć prawo do świadczenia, ale jeżeli miała 54 lata, to już takie uprawnienie jej nie przysługuje.

Tak, to jest drugi najczęstszy powód decyzji odmownych.

A inne powody?

Często przyczyn w jednej sprawie może być więcej niż jedna. Innym powodem może być brak prawa do dwóch świadczeń, na podstawie których możliwe byłoby ustalenie zbiegu, tj. posiadanie prawa wyłącznie do renty rodzinnej bądź wyłącznie do emerytury czy innego świadczenia emerytalno-rentowego. Czyli przykładowo senior złożył wniosek tylko o rentę wdowią, a nie ma jeszcze ustalonego prawa do drugiego świadczenia (renty rodzinnej bądź własnego świadczenia). W takich przypadkach ZUS przeprowadza postępowanie wyjaśniające. Warto też zwrócić uwagę, że tylko od października 2024 r. do Zakładu wpłynęło ponad 350 tys. wniosków o ustalenie drugiego świadczenia – to jest ten krok, który trzeba wykonać najpierw, zanim będzie możliwe ustalenie zbiegu świadczeń, czyli renty wdowiej.

Czy są jeszcze jakieś przyczyny odmów?

Tak, ale to znikomy odsetek. Są to: zawarcie nowego związku małżeńskiego albo nieosiągnięcie powszechnego wieku emerytalnego.

Czyli osoby, które są np. na emeryturach wcześniejszych albo pomostowych, nie mają prawa do renty wdowiej, bo nie osiągnęły powszechnego wieku emerytalnego?

Tak, to uprawnienie przysługuje wraz z ukończeniem 60 lat – w przypadku kobiet i 65 lat – w przypadku mężczyzn. Takich przypadków jest niewiele, bo wśród kobiet wnioskodawców poniżej tego wieku jest zaledwie ok. 0,04 proc., a w przypadku mężczyzn – ok. 0,32 proc. Te wartości przełożą się na niewielką liczbę odmów z uwagi na to kryterium.

A najczęstsze przyczyny postępowań wyjaśniających?

Trzeba je podzielić na dwie kategorie. Tak jak już wspomniałem, część postępowań wyjaśniających związanych jest z ustalaniem prawa do drugiego świadczenia czy też brakiem wniosku o rentę rodzinną czy emeryturę. Często wniosek, który wpływa do ZUS niekompletny. Nie ma załączonych dowodów, na podstawie których jesteśmy w stanie określić okresy składkowe i nieskładkowe, zarobki, jakie osiągał zmarły czy wnioskodawca, a te dane są niezbędne do ustalenia wymiaru świadczenia. Często też występują braki formalne we wniosku o rentę wdowią.

Jakie?

Przykładowo nieuzupełnienie wszystkich wymaganych we wniosku pól, np. dotyczących wspólności małżeńskiej, zawarcia kolejnego związku małżeńskiego, czy też danych nt. ustalonego prawa do renty rodzinnej lub własnego świadczenia. To mogą być także rozbieżności w danych adresowych czy danych dotyczących sposobu wypłaty. Kiedy zderzamy informacje z wniosku z tymi, które posiadamy w swojej bazie danych, związanymi z aktualnie wypłacanym świadczeniem, okazuje się, że są pewne nieścisłości bądź rozbieżności – takie jak inny numer rachunku bankowego, inny adres. Dla rozpatrzenia wniosku musimy wszystkie te różnice wyjaśnić, czy zmiana jest celowa, czy nastąpiła pomyłka.

Jakie przypadki są najtrudniejsze?

Wówczas gdy wnioskodawca wskazuje, że prawo do świadczenia było ustalone kilkadziesiąt lat temu, np. w latach 70., 80., 90. Tymczasem nie mamy takiej informacji w swojej głównej bazie danych, bo systemy informatyczne wspierające obsługę świadczeń emerytalno-rentowych na przestrzeni czasu również się zmieniały. Obecny system eksploatujemy od 2009 r. Wcześniej korzystaliśmy z systemów wdrażanych w latach 80. We wspomnianych przypadkach musimy odtworzyć informację, czy rzeczywiście prawo do świadczenia przysługiwało, a jeżeli tak – odtworzyć wysokość takiego świadczenia na datę powstania prawa do wypłaty renty wdowiej.

W jaki sposób?

Sięgamy do archiwów naszych poprzednich systemów informatycznych oraz do archiwów akt papierowych, które często były wyłączone z bieżącego obiegu przez dziesiątki lat. To jest ogromna praca pracowników ZUS. Tylko w próbie pierwszych wypłat, w zbiegu wdowim bierze udział 115 różnych świadczeń. Niektórych od lat już nie przyznajemy. Co więcej, niewielu pracowników posiada szczegółową wiedzę nt. takich „historycznych” świadczeń, bo na przykład były przyznawane na podstawie przepisów, które już nie obowiązują (np. ustaw czy dekretów z czasów PRL dotyczących rent odszkodowawczych dla osób poszkodowanych przez żołnierzy wojsk radzieckich). To było dla nas naprawdę bardzo duże wyzwanie. Pokazuje też, w jak ogromną wiedzę musieliśmy wyposażyć naszych pracowników. Przecież nie pracują już osoby, które przyznawały te świadczenia, trzeba było więc odtworzyć tę wiedzę. Ponadto trzeba było przeprowadzić waloryzację tych kwot przez wszystkie lata i doprowadzić do stanu na dziś. Pomimo że staramy się w możliwie jak najszerszym stopniu wspomóc proces obsługi wniosków o rentę wdowią, automatyzując części tego procesu, w tym m.in. wydawanie decyzji w sprawie renty wdowiej, to jednak tego typu zadania, o których teraz rozmawiamy, wymagają obsługi manualnej przez naszych pracowników. To dzięki ich wielomiesięcznej wytężonej pracy możemy uruchomić wypłaty renty wdowiej od 1 lipca br.

Co w przypadku, kiedy akta już nie istnieją?

Mieliśmy do czynienia również z takimi sytuacjami, tj. przypadkami, kiedy o rentę wdowią ubiega się wdowa już w bardzo zaawansowanym wieku, której mąż zmarł kilkadziesiąt lat temu. Nie tylko nie mieliśmy żadnych zapisów w systemach informatycznych, ale nie było nawet dokumentów, które potwierdzały prawo do przysługujących mu świadczeń, upłynął już bowiem okres na przechowywanie takiej dokumentacji. Udało się jednak ustalić, że były one wypłacane. Było to możliwe dzięki odtworzonej, bardzo szczątkowej dokumentacji – konkretnie przekazanego nam przez wdowę odcinka dotyczącego wypłaty renty w latach 70.

Wiele wniosków już dziś można wyciągnąć na podstawie przeanalizowanych przez ZUS danych. Tymczasem rząd planuje przeprowadzić taką pierwszą analizę rent wdowich dopiero w 2028 r. Czy to nie za późno?

Jeżeli pyta mnie pani o warunki ustawowe, to tylko przypomnę, że ZUS nie odpowiada za stanowienie prawa, tylko za jakość stosowania prawa. Przygotowujemy się do tego jak najlepiej, aby wszyscy uprawnieni otrzymali świadczenia bez żadnych problemów. Jest to z pewnością bardzo duży projekt publiczny, największy w ostatnich latach z zakresu świadczeń emerytalno-rentowych. Teraz skupiamy się na realizacji wdrożenia przepisów – jesteśmy przecież dopiero na etapie uruchomienia pierwszych wypłat. Na wnioski na pewno przyjdzie jeszcze czas. ©℗

Rozmawiała Urszula Mirowska-Łoskot