Dotychczas cudzoziemiec nie mógł łączyć pobytu z pracą, nawet mimo posiadania zezwolenia na pracę lub innego tytułu zatrudnienia, jeśli podstawą pobytu była wiza turystyczna lub wydana w celu korzystania z ochrony czasowej. Od 1 czerwca, w związku z wejściem nowej ustawy o warunkach dopuszczalności powierzania pracy cudzoziemcom na terytorium RP, lista ograniczeń znacząco się wydłuży. Obcokrajowiec nie będzie bowiem mógł pracować także mając wizę wydaną w celu odwiedzin u rodziny lub przyjaciół, nauki w innej formie niż studia, leczenia lub tzw. innym (chyba że posiada Kartę Polaka) oraz mając wizę Schengen.
– Nowe przepisy spowodują, że zatrudnienie niektórych cudzoziemców stanie się znacznie trudniejsze. Dotyczy to przede wszystkim rodzin pracujących już obcokrajowców, uczniów szkół policealnych, uczestników kursów przygotowujących do odbycia studiów w Polsce, a także osób przenoszących się do Polski z innego kraju strefy Schengen. To właśnie oni najczęściej posiadają te typy wiz, które wkrótce staną się „zakazane” – wyjaśnia adwokat Karolina Schiffter, partner w kancelarii PSC | Littler.
Nieunikniony chaos przy zatrudnianiu cudzoziemców
Dla pracodawców oznacza to jedno – możliwość utraty pracowników. Dlatego powinni zacząć weryfikować warunki współpracy z cudzoziemcami i sygnalizować im potrzebę podjęcia kroków w celu zaktualizowania ich legalnego statusu w Polsce. Jak zauważają prawnicy, istnieje tu ryzyko sporego – przynajmniej czasowego – zamieszania związanego z koniecznością dostosowania do nowych przepisów. Pracodawcy będą musieli liczyć się też z koniecznością wydłużenia procesów rekrutacyjnych, co bezpośrednio wpłynie na ciągłość i płynność prowadzenia działalności gospodarczej.
– W kontekście poważnych niedoborów kadrowych w wielu sektorach polskiej gospodarki, planowana zmiana może prowadzić do dalszego pogłębienia trudności rekrutacyjnych. W niektórych branżach obserwujemy silną konkurencję o pracowników z państw trzecich, dlatego polscy pracodawcy często korzystali z możliwości zatrudniania migrantów posiadających tytuł pobytowy wydany przez inne państwo obszaru Schengen – mówi Nadia Winiarska.
Agata Majewska, radca prawny w TDJ Legal Morawiec sp. k. w Katowicach, dodaje, że sprawa jest o tyle poważna, że nowe zakazane tytuły pobytu, które nie będą uprawniać do podjęcia pracy przez cudzoziemca w Polsce, będą go dotyczyły od 1 czerwca 2025 r., nawet jeśli zostały wydane jeszcze przed tą datą.
Kancelarie prawne potwierdzają, że firmy zaczęły się już przygotowywać do nowych wytycznych. Pytają, jakie kroki należy podjąć, by nie stracić pracowników.
Tymczasem, jak zauważają prawnicy, w nowej rzeczywistości jedynym pewnym rozwiązaniem dla posiadaczy „zakazanych” wiz chcących pracować w Polsce będzie powrót do kraju pochodzenia lub stałego pobytu celem uzyskania w odpowiednim polskim konsulacie nowej, właściwej wizy.
– Ustawa zawiera też przepis przejściowy, zgodnie z którym odmowa wszczęcia postępowania o udzielenie zezwolenia na pobyt czasowy i pracę dotyczyć będzie jedynie wniosków złożonych po wejściu w życie nowych przepisów. Złożenie wniosku o pobyt czasowy i pracę przed datą wejścia w życie nowych przepisów to zatem również rozwiązanie, które pozwoli na zachowanie ciągłości zatrudnienia – mówi Nadia Winiarska, ekspertka ds. zatrudnienia w departamencie pracy w Konfederacji Lewiatan. Agata Majewska przyznaje, że taką możliwość daje art. 3 ust. 3 pkt 2 ustawy o warunkach dopuszczalności powierzania pracy cudzoziemcom, a więc jeśli złożą wniosek o udzielenie zezwolenia na pobyt czasowy i posiadają w dokumencie podróży odcisk stempla potwierdzający złożenie tego wniosku.
Dodatkowo, jak zaznacza, migrant będzie mógł wykonywać pracę, jeśli w czasie pobytu w Polsce na podstawie art. 108 ust. 1 ustawy o cudzoziemcach (t.j. Dz.U. 2024 r. poz. 769 ze zm.), bezpośrednio przed złożeniem wniosku o udzielenie kolejnego zezwolenia na pobyt czasowy, przebywał w RP na podstawie tego zezwolenia i kontynuuje wykonywanie pracy, do której był uprawniony na jego podstawie. Chodzi też o osoby, które wykonują pracę w charakterze pracownika kadry kierowniczej, specjalisty lub pracownika odbywającego staż, albo w ramach przeniesienia wewnątrz przedsiębiorstwa, albo prowadzą badania naukowe lub prace rozwojowe w polskiej jednostce naukowej, czy wykonują pracę w zawodzie wymagającym wysokich kwalifikacji i mają zawarte umowy na minimum sześć miesięcy. W ostatnich trzech przypadkach konieczne jest jeszcze złożenie wniosku o udzielenie zezwolenia na pobyt czasowy.
Dyskusyjny stempel
Prawnicy sygnalizują jednak problem. Chodzi o niepewność, która pojawia się w sytuacji, gdy cudzoziemiec przed wejściem w życie nowych przepisów złoży wniosek o udzielenie zezwolenia na pobyt, a po ich wejściu w życie jego pobyt będzie oparty zarówno na „zakazanej” wizie, jak i na art. 108 ustawy o cudzoziemcach, który przedłuża legalność przebywania na czas trwania postępowania. Z jednej strony, jak wyjaśnia Karolina Schiffter, wykładnia systemowa przepisów przemawia za tym, że mechanizm przedłużenia pobytu z art. 108 ma zastosowanie dopiero w sytuacji, gdy cudzoziemiec nie posiada już ważnego tytułu pobytowego. Przyjęcie takiej interpretacji prowadziłoby do wniosku, że ważna wiza ma pierwszeństwo przed art. 108, a praca migranta we wspomnianym okresie byłaby nielegalna.
– Z drugiej jednak strony, jest to dość restrykcyjna wykładnia, a w resorcie rodziny już pojawiają się głosy, że jeśli cudzoziemiec „przeskoczy” na art. 108, będzie mógł nadal legalnie pracować – wyjaśnia Karolina Schiffter. Ma nadzieję, że kwestia ta zostanie rozstrzygnięta w najbliższym czasie przez ministerstwo, aby organy kontrolne nie miały wątpliwości. Prawnicy przyznają, że zwrócili się z prośbą o interpretację do resortu, ale na razie nie otrzymali odpowiedzi. Nie otrzymał jej też DGP.
– Obecna sytuacja prawna rzeczywiście rodzi istotne wątpliwości interpretacyjne. Nowa ustawa pozwala na pracę cudzoziemca posiadającego ważny tytuł pobytowy z innego państwa obszaru Schengen, ale jednocześnie nowa regulacja dotycząca przeciwdziałania nieprawidłowościom w systemie wizowym ogranicza możliwość legalizacji pobytu takich osób w Polsce przez złożenie wniosku o zezwolenie na pobyt czasowy i pracę. W praktyce może to prowadzić do sytuacji, w której cudzoziemcy będą mogli legalnie wykonywać pracę przez bardzo ograniczony czas, bez możliwości długoterminowej legalizacji pobytu i zatrudnienia – uważa z kolei Nadia Winiarska.
Pracodawcy zastanawiają się też nad tym, jak podejdą w tej sytuacji do sprawy organy kontroli. Powstaje pytanie, czy inspektorzy pracy będą uznawać stempel w paszporcie, czy jednak nie i nakładać kary na pracodawców za nielegalne zatrudnianie cudzoziemców. Szczególnie, że jak zauważa Agata Majewska, zatrudnienie obcokrajowca bez odpowiedniego tytułu legalizującego pobyt i pracę wiąże się z ryzykiem odpowiedzialności wykroczeniowej, zarówno po stronie polskiego podmiotu zatrudniającego, jak i samego zainteresowanego. Pracodawcy grozi kara grzywny od 3 tys. zł do 50 tys. zł, a cudzoziemcowi od 1 tys. zł do 5 tys. zł.
– Dodatkowo pracodawca może utracić możliwość ubiegania się o kolejne zezwolenia na pracę dla cudzoziemców – dodaje Karolina Schiffter.
Państwowa Inspekcja Pracy zapewnia jednak, że pracodawcy nie muszą się obawiać.
– W ocenie departamentu legalności zatrudnienia w Głównym Inspektoracie Pracy, jeśli cudzoziemiec złożył prawidłowy pod względem formalnym wniosek o udzielenie zezwolenia na pobyt czasowy i uzyskał potwierdzający ten fakt stempel w paszporcie, to spełnił warunki uprawniające do legalności zatrudnienia – mówi Mateusz Rzemek, rzecznik prasowy GIP.