Seniorzy zaopatrzeniowi przechodzą na emeryturę średnio w wieku 45–47 lat, więc zostaje im dużo czasu na odłożenie składek do Zakładu Ubezpieczeń Społecznych z racji aktywności podejmowanych po zwolnieniu ze służby. Mogą nawet liczyć na uzbieranie na minimalną emeryturę z nowego systemu, która kobietom przysługuje po wypracowaniu 20 lat okresów składkowych i nieskładkowych, a mężczyznom – 25 lat. I to mimo tego, że wysokie emerytury wypłacają im już Zakład Emerytalno-Rentowy przy Ministerstwie Spraw Wewnętrznych i Administracji (w marcu br. łącznie 177,4 tys. emerytur) oraz Wojskowe Biura Emerytalne (113,8 tys.). Z danych, do jakich dotarł DGP, wynika, że przeciętna emerytura mundurowa (nazywana również policyjną lub zaopatrzeniową), regulowana w marcu 2025 r., wyniosła 6867 zł, a wojskowa 6467,38 zł (patrz: infografika). Szacuje się, że ponad 200 tys. z nich nie ma jednak szans na emerytalny dublet z powodu restrykcyjnych reguł rozstrzygania zbiegów z art. 95 ustawy emerytalnej, które każą wybierać jedno świadczenie.

Kontrowersyjna segregacja emerytur

Ofiarami tych surowych przepisów padły osoby powołane po raz pierwszy do służby przed 2 stycznia 1999 r., które – jak pisze poseł Łukasz Ścieborowski (KO) w interpelacji nr 8345 – „mają tylko prawo wyboru jednego, korzystniejszego świadczenia”. A to dlatego, bo na swój wniosek okresy pracy cywilnej przebyte „po zdjęciu munduru” mogą doliczyć do wysługi na poczet emerytury policyjnej lub wojskowej – tak, by nie przekroczyły 75 proc. podstawy wymiaru, tj. ostatnio pobieranego uposażenia. Wynika to z art. 15 w zw. z art. 14 ustaw o zaopatrzeniu emerytalnym funkcjonariuszy (t.j. Dz.U. z 2024 r. poz. 1121 ze zm.) oraz żołnierzy zawodowych (t.j. Dz.U. z 2025 r. poz. 305). „Warto zauważyć, że w innych przypadkach, np. wśród księży objętych zarówno Funduszem Kościelnym, jak i ZUS, możliwość uzyskiwania dwóch świadczeń istnieje” – ujął się za nimi również poseł Robert Dowhan (KO) w interpelacji nr 8543.

Osobom przyjętym do służby po raz pierwszy od 2 stycznia 1999 r. wolno tymczasem pobierać dwie emerytury: policyjną lub wojskową, jak i z systemu powszechnego. „Do podstawy wymiaru ich emerytury zaopatrzeniowej nie dolicza się okresów aktywności zawodowej po zwolnieniu ze służby, za które zostały opłacone składki na FUS” – pisze Łukasz Bejda, sekretarz stanu w Ministerstwie Obrony Narodowej, reagując na interpelację nr 8345.

MSWiA oraz inne resorty szukają rozwiązania

Poszkodowani mundurowi (tj. powołani do służby przed 2 stycznia 1999 r.) walczyli przed sądami z różnymi skutkami, ale skrzydła podciął im ostatecznie Sąd Najwyższy, który w uchwale siódemkowej z 15 grudnia 2021 r. (sygn. akt III UZP 7/21), potwierdził prawo tylko do jednego świadczenia. Mimo tego reprezentujące ich związki wciąż składały interpelacje i petycje (patrz: opinia płk. Henryka Budzyńskiego). Zyskały tyle, że trzy zainteresowane ministerstwa (spraw wewnętrznych i administracji, pracy i obrony narodowej) utworzyły grupę roboczą do rozwiązania problemu, składającą się z członków o randze sekretarzy i podsekretarzy stanu. Na stole są dwa warianty do przemyślenia.

„Albo modyfikacja reguł zbiegu prawa do emerytury powszechnej z mundurową, albo wprowadzenie zmian w ustawach zaopatrzeniowych, które umożliwiałyby uwzględnianie okresów pracy cywilnej w emeryturze mundurowej w większym stopniu” – wylicza Sebastian Gajewski, podsekretarz stanu w Ministerstwie Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej w odpowiedzi na interpelację 8543.

Swoje pomysły dorzucają również organizacje zrzeszające pokrzywdzonych (patrz: komentarz).

Gorsze położenie seniorów z ZUS

Walce części funkcjonariuszy i żołnierzy o podwójne emerytury zapewne nie kibicują pracownicy, zleceniobiorcy czy przedsiębiorcy, którzy nawet po odprowadzaniu składek społecznych do ZUS przez długie lata mogą liczyć na przeciętne świadczenie rzędu 3892 zł.

– Wyraźne różnice w wysokościach emerytur mundurowych i powszechnych na niekorzyść tych drugich wynikają z faktu, że reforma z 1999 r. objęła wyłącznie osoby ubezpieczone w ZUS – zauważa dr Marcin Krajewski z Centrum Nietypowych Stosunków Zatrudnienia Uniwersytetu Łódzkiego. – Skończyło się to dla nich tak, że obecnie pozostają w relatywnie gorszym położeniu od przedstawicieli formacji mundurowych, których emerytury podlegają finansowaniu z budżetu państwa – dodaje.

Zdaniem wykładowcy przy zbliżonej długości aktywności zawodowej świadczenia seniorów objętych wcześniej systemem powszechnym mogą się okazać nawet dwukrotnie niższe. Ocenia, że wraz ze wzrostem długości życia dysproporcja będzie się pogłębiać.

– Zrozumiałe jest, że opisane realia budzą poczucie niesprawiedliwości u ZUS-owskich seniorów, zwłaszcza że funkcjonariusze i żołnierze mogą przechodzić na emeryturę już po czterdziestce – wyjaśnia dr Marcin Krajewski. – Pytają, dlaczego pokolenie niżu demo graficznego ma dokładać się do dwóch emerytur dla jednego uprawnionego – mówi.

Prawnik sugeruje, że być może lepszym rozwiązaniem byłoby zwolnienie emerytów zaopatrzeniowych z obowiązku opłacania składek do ZUS albo zastąpienie opłacanej za nich składki emerytalnej ryczałtowym podatkiem finansowanym przez podmiot zatrudniający. ©℗

opinia

Składki zapłacone w cywilu nie do odzyskania

ikona lupy />
Płk dypl. Henryk Budzyński, przewodniczący Federacji Stowarzyszeń Służb Mundurowych RP / Materiały prasowe

Funkcjonariusze i żołnierze od przychodów uzyskanych w cywilu muszą płacić składki, w tym emerytalne, a nic z tego nie mają; drugiej emerytury nie dostaną. Jeden z nich pokazał mi dokument, że na koncie w ZUS uzbierał już łącznie ok. 700 tys. zł. Próbowali oczywiście walczyć przed sądami, ale od czasu uchwały SN z 2021 r. hurtem przegrywają. Federacja też robi, co może: rozmawia z przedstawicielami władz, wysyła interpelacje i petycje. Adwersarze twierdzą, że składki opłacane od wynagrodzeń po zwolnieniu ze służby byli mundurowi odprowadzają na zasadzie solidaryzmu społecznego. Jednak naszym zdaniem, powinni cokolwiek na tym zyskać. W petycji do prezesa Rady Ministrów z 2 kwietnia 2025 r. zaproponowaliśmy zwolnienie poszkodowanych ze składek od działalności zawodowej zaczętej w cywilu, za wyjątkiem chorobowej i wypadkowej. Chcemy też dodatkowego mechanizmu przeliczania emerytur policyjnych i wojskowych, który zapobiegałby pauperyzacji zainteresowanych i zapewniał zachowanie realnej wartości świadczeń. ©℗

opinia

Solidna kasa za zasługi, a nie za noszenie munduru

ikona lupy />
Andrzej Radzisław, radca prawny z Kancelarii Goźlińska, Petryk i Wspólnicy / Materiały prasowe

Paradoksalnie osoby, które same składają się na swoje emerytury, przechodzą na nie późno (zwykle 60/65 lat) i kokosów nie pobierają. Świadczenia mundurowe, finansowane z budżetu państwa, są tymczasem dużo wyższe i wolno na nie przejść po 15 latach służby. W dodatku co roku rosną niemal o 900 zł w ślad za podwyższanymi uposażeniami funkcjonariuszy i żołnierzy, od których są uzależnione. Emerytury policyjne czy wojskowe miały tymczasem w samym założeniu mieć charakter „nagrody za zasługi”. Powinny zatem przysługiwać ograniczonej grupie przedstawicieli formacji mundurowych, np. członkom brygad antyterrorystycznych, antynarkotykowych, kontyngentów wojskowych na misjach zagranicznych. Dostęp do nich należałoby natomiast odebrać personelowi administracyjnemu, który dostaje tak wysokie świadczenia tylko za noszenie munduru. Zdaję sobie jednak sprawę z tego, że żadna władza z powodów politycznych nie odważy się na przeforsowanie takiej reformy. ©℗

ikona lupy />
Ile wynoszą świadczenia policyjne / Dziennik Gazeta Prawna - wydanie cyfrowe