Jako pierwsi publikujemy dane o zarobkach zebrane przez ekspertów z portalu pracy No Fluff Jobs. Zestawienie dotyczy 14 kategorii analizowanych na łamach raportu i jasno pokazuje, że najbardziej intratne oferty znacząco przekraczają średnią dla gospodarki.

Przypomnijmy, że zgodnie z danymi GUS przeciętne wynagrodzenie brutto w sektorze przedsiębiorstw w lipcu 2024 r. wyniosło dokładnie 8278,63 zł. Oznacza to, że średnia pensja wzrosła o 10,6 proc. wobec lipca 2023 r., a więc realnie – biorąc pod uwagę inflację – siła nabywcza poszła w górę.

Niemniej średnia ta pozostaje znacznie poniżej poziomów, o jakich mogą myśleć specjaliści z wybranych branż. W najlepszej sytuacji są pracownicy sektora IT, gdzie oferowana gaża wynosi 27,3 tys. zł (chodzi o kontrakt B2B, nie umowę o pracę).

Co oprócz IT?

Niewiele mniejsze wynagrodzenia czekają na specjalistów z sektora automatyki i telekomunikacji. W obu przypadkach mediana górnych widełek wynosi co najmniej 25 tys. zł.

ikona lupy />
Zarobki w branżach wg No Fluff Jobs / Materiały prasowe

„Jeśli popatrzymy szerzej aż połowa, czyli 7, z analizowanych przez nas kategorii osiąga pułap minimum 20 tys. zł. Oczywiście mówimy tutaj o osobach z długim stażem, nierzadko na stanowiskach kierowniczych. Z drugiej strony, to wciąż mediana, więc połowie osób oferuje się mniej od tego, ale połowie więcej” – tłumaczą analitycy z No Fluff Jobs.

Zdalnie, hybrydowo czy z biura?

Badanie pokazuje, że pracodawcy powoli rezygnują z pozwalania swoim pracownikom na pracę zdalną. W kilku kategoriach jak IT, możliwa jest „opcja przejściowa”, czyli tryb hybrydowy, ale w pozostałych sektorach pracownicy od razu zobowiązani są do pracy w biurze.

- Jeszcze 2-3 lata temu, gdy wciąż przyzwyczajaliśmy się do rzeczywistości postpandemicznej, praca zdalna wydawała się naturalnym kierunkiem, który zostanie z nami na dłużej. Tymczasem w branżach, gdzie przejście na taki tryb zostało wymuszone właśnie sytuacją na świecie, firmy chętniej wracają do stanu sprzed pandemii i zapraszają do biur - komentuje Paulina Król z No Fluff Jobs.

Jak dodaje, w branży IT, gdzie praca zdalna cieszyła się dużą popularnością już wcześniej, odsetek oferujących ją ogłoszeń nadal jest wysoki i sięga prawie 50 proc. To zasługa faktu, żespecyfika pracy w IT sprzyja pracy zdalnej, a wiele procesów zostało sprawnie zdigitalizowanych.

W 10 z 14 analizowanych w raporcie kategorii, praca stacjonarna odpowiadała za co najmniej połowę ogłoszeń – w niektórych branżach było to ponad 90 proc. Są oczywiście takie branże, które zawsze wymagały pracy na miejscu – mowa tu np. o inżynierii elektrycznej, mechanice czy administracji biurowej.

„Z omawianych kategorii tylko branża technologiczna może poszczycić się wciąż wysokim odsetkiem ofert, w których pojawia się praca niestacjonarna. Tu praktycznie co drugie ogłoszenie wspomina o wykonywaniu obowiązków zdalnie” – czytamy w raporcie.

B2B czy umowa o pracę?

Ciekawe wnioski dotyczą też preferowanej przez pracodawców formy zatrudnienia.

Sektor IT, marketing, sprzedaż czy prawo umożliwiają w bardzo wielu przypadkach pracę na podstawie umowy B2B. Jednocześnie, istnieje szereg specjalizacji, w których ponad 90 proc. ofert pracy dotyczy umowy o pracę. Są wśród nich takie sektory jak logistyka, inżynieria elektryczna, HR, finanse czy mechanika.

A co z umowami cywilnoprawnymi? Jak czytamy w raporcie, umowa zlecenie to wciąż spotykana forma współpracy – w obsłudze klienta czy sprzedaży wspomina się o niej w 20-25 proc. ogłoszeń.

Z kolei umowa o dzieło w 14 analizowanych kategoriach pojawia się niezwykle rzadko – kilkuprocentowe wskazania odnotowano jedynie w sektorze sprzedaży, a także w marketingu. W innych specjalizacjach odsetek takich ofert jest mniejszy niż 1 proc.