Pomoc społeczna w Polsce stała się połatanym systemem, który nie przynosi większych rezultatów, a jednocześnie często nie widzi najbardziej potrzebujących. W tym wszystkim są słabo opłacani pracownicy, których może wkrótce zabraknąć.

Jednym z absurdów pomocy społecznej, który wybrzmiał szczególnie mocno przy okazji sporu o dodatek motywacyjny 1000 zł, jest sposób finansowania kolejnych zadań. Pracownikom dokładane są one w postaci rozliczania kolejnych dodatków łatających sytuację najbiedniejszych osób. Zadania zlecone mają zapisany procent, jaki od kwoty świadczenia przysługuje na jego obsługę. W efekcie, jeśli świadczenie jest niskie – niskie jest finansowanie kosztów obsługi zadania. A koszty obsługi to nie tylko wynagrodzenie pracowników. To także chociażby wysłanie listu z decyzją.

Może warto Pani ministra uświadomić jakie są koszty obsługi choćby za chwilę pewnie będzie przedłużenie orzeczeń o niepełnosprawności który popiera, robota dodatkowa dla nas z wydłużaniem decyzji na dodatek do zasiłku rodzinnego z tytułu kształcenia wysokość dodatku 110 zł x 3% = 3,30 zł z tego koszt listu poleconego 11,80 zł nie licząc kosztów tonera, papieru itp... o wynagrodzeniu już nawet nie wspomnę z tego zarobek ops (- 8,50 zł) to słynne finansowanie zadań.

Stąd, pracownicy, którzy z ust ministry Dziemianowicz-Bąk słyszą o tym, że samorządy mogą podnieść ich wynagrodzenia, bo otrzymują pieniądze na finansowanie zadań zleconych, wyrażają swoje oburzenie.

Może czas się obudzić, że realizowanie programów tak sprawnie opiera się głównie na tym, że są pracownicy ŚR i z paragrafów ŚR są finansowani, a z tych wszystkich procentów na węglowe itp. mają (ewentualnie) dodatki do pensji. Ja nie widzę w tym momencie opcji, że realizację bonu przejmuje urząd gminy (oprócz tych, które już realizują ŚR oczywiście)... I może by wójt jeden z drugim zobaczył, jak to jest realizować przez pół roku zadanie na setki tysięcy złotych i mieć z tego 3000 zł na obsługę.

Co więcej, jak podkreślają eksperci, dokładanie kolejnych dodatków nie ma większego, systemowego sensu. - Tego typu dodatki i działania doraźne w żadne sposób nie rozwiązują długofalowych problemów, a są jedynie działaniem doraźnym, na którym można zbijać kapitał polityczny, - Różnorodne dodatki socjalne i działania doraźne są zapewne potrzebne, ale często nie rozwiązują długofalowych problemów. Poza tym są często wykorzystywane przez polityków przy okazji kampanii wyborczych - mówi prof. dr hab. Mirosław Grewiński, Prezes Zarządu Głównego Polskiego Towarzystwa Polityki Społecznej i Przewodniczący Rady Pomocy Społecznej przy MRiPS.

Problemem są także niewaloryzowane od lat progi dochodowe w pomocy społecznej. Od 1 stycznia 2025 wzrosną i będą wynosić 1010 zł dla osoby samotnie i 823 zł dla osoby w rodzinie. Do tego czasu wynosiły one odpowiednio: 776 zł i 600 zł. W przypadku rodziny z jednym dzieckiem oznacza to, że nie kwalifikuje się do niej nawet rodzina, w której pracuje tylko jedna osoba zarabiająca minimalną krajową. A kwoty zasiłków nie są oszałamiające. Zasiłek rodzinny, który z założenia ma na celu częściowe pokrycie wydatków na utrzymanie dziecka wynosi od 95 zł do 135 zł.

Z kolei zasiłek stały przysługuje:
1. pełnoletniej osobie samotnie gospodarującej, niezdolnej do pracy z powodu wieku lub całkowicie niezdolnej do pracy, jeżeli jej dochód jest niższy od kryterium dochodowego osoby samotnie gospodarującej;
2. pełnoletniej osobie pozostającej w rodzinie, niezdolnej do pracy z powodu wieku lub całkowicie niezdolnej do pracy, jeżeli jej dochód, jak również dochód na osobę w rodzinie są niższe od kryterium dochodowego na osobę w rodzinie.
Zasiłek stały ustala się w wysokości:
1. w przypadku osoby samotnie gospodarującej - różnicy między kryterium dochodowym osoby samotnie gospodarującej a dochodem tej osoby, z tym że kwota zasiłku od dnia 1 stycznia 2024 r. nie może być wyższa niż 1000 zł miesięcznie;
2. w przypadku osoby w rodzinie - różnicy między kryterium dochodowym na osobę w rodzinie a dochodem na osobę w rodzinie.




Co ważne, w przypadku zbiegu świadczeń zasiłek stały nie przysługuje.

Krytyczny w tym zakresie był rok 2023 - osoby żyjące za minimum egzystencji były zbyt bogate na otrzymywanie zasiłków z pomocy społecznej. Minimum egzystencji to kwota, którą co roku ustala Instytut Pracy i Polityki Społecznej. Jest to kwota na tyle niska, że poniżej jej "występuje biologiczne zagrożenie życia oraz rozwoju psychofizycznego człowieka i jego rodziny". Uwzględnia wydatki na towary i usługi umożliwiające jedynie „przeżycie”. Wartość minimum egzystencji wyznacza dolny obszar ubóstwa.

Najniższą wartość minimum egzystencji w 2023 r. odnotowano w województwie podkarpackim, a najwyższą – w województwie lubuskim. Wartość minimum egzystencji na osobę w rodzinie z dwójką dzieci sięgała między 744,59 zł (woj. podkarpackie) a 821,49 zł (woj. dolnośląskie). Tymczasem próg otrzymywania pomocy społecznej wynosił w tym czasie 776 zł. Na pomoc mogli więc liczyć statystycznie mieszkańcy województw: świętokrzyskiego, podlaskiego, podkarpackiego, lubelskiego i kujawsko-pomorskiego.

Efekt? Z roku na rok spada liczba przyznanych świadczeń.
Liczba osób, które pobierały zasiłek rodzinny w latach 2015-2024 wynosi:
W 2015r. świadczenia otrzymało 2 035 440 osób
W 2016 r. świadczenia otrzymało 2 206 380 osób
W 2017 r. świadczenia otrzymało 2 195 510 osób
W 2018 r. świadczenia otrzymało 2 193 630 osób
W 2019 r. świadczenia otrzymało 2 009 770 osób
W 2020 r. świadczenia otrzymało 1 698 900 osób
W 2021 r. świadczenia otrzymało 1 456 290 osób
W 2022 r. świadczenia otrzymało 1 230 180 osób
W 2023 r. świadczenia otrzymało 1 018 460 osób









Z kolei liczba osób, która pobierała zasiłek stały w latach 2015-2024 wynosi:
W 2015r. zasiłek stały otrzymało 213 439 osób
2016 r. zasiłek stały otrzymało 214 074 osób
2017 r. zasiłek stały otrzymało 213 948 osób
2018 r. zasiłek stały otrzymało 203 305 osób
2019 r. zasiłek stały otrzymało 195 077 osób
2020 r. zasiłek stały otrzymało 181 112 osób
2021 r. zasiłek stały otrzymało 173 918 osób
2022 r. zasiłek stały otrzymało 166 588 osób
2023 r. zasiłek stały otrzymało 162 974 osób








Jednocześnie koszty obsługi tych świadczeń pozostają na wysokim poziomie. Jak podkreślają pracownicy – spadająca liczba przyznanych świadczeń nie oznacza, że mają oni mniej pracy. Liczba wpływających podań o przyznanie zasiłków nie zmienia się diametralnie, więc liczba wydawanych decyzji – również nie. - Wysokie koszty obsługi świadczeń w pomocy społecznej można byłoby z łatwością rozwiązać przesuwając te obowiązki do ZUS gdzie następowałaby konsolidacja wypłat świadczeń pieniężnych. ZUS dysponuje zarówno systemem teleinformatycznym do wypłaty świadczeń, jak i szeroką bazą danych. W znacznej mierze mogłoby to zautomatyzować wypłaty i znacznie zmniejszyć koszty. Ośrodki Pomocy Społecznej powinny natomiast zająć się pracą socjalna, pracą środowiskową i kreowaniem i dostarczeniem usług społecznych w środowiskach lokalnych - mówi prof. Grewiński.

Aktualne kierownictwo Ministerstwa Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej prowadzi prace w kierunku wprowadzenia obowiązkowej weryfikacji kryteriów dochodowych pomocy społecznej co roku. Zauważono bowiem, że weryfikacja kryteriów dochodowych co 3 lata powoduje, że z roku na rok zwiększa się luka między obowiązującymi kryteriami
dochodowymi a obowiązującym progiem interwencji socjalnej. Jak deklaruje MRPiPS, ewentualne zmiany przepisów będą poddane pracom zespołu ds. reformy systemu pomocy społecznej tak, by nowe przepisy miały charakter kompleksowy i wzmacniały system pomocy społecznej.

Co więcej, absurdem pozostają progi dochodowe uprawniające do pomocy żywnościowej. Paczki żywnościowe w Polsce są dla tych o dochodach poniżej 2056 zł, a już powyżej 776 zł zasiłki z pomocy społecznej nie przysługują.

Tymczasem, walka z ubóstwem, mimo wprowadzenia świadczenia 800+, nie przynosi rezultatów, także w odniesieniu do najmłodszych osób. W 2023 r. ubóstwa skrajnego najczęściej doświadczali najmłodsi, w wieku 0-17 lat (7,6 proc.). Nieco rzadziej ubóstwa skrajnego doświadczały osoby w wieku 18-64 lata (6,6 proc.). W ubiegłym roku najmniejszą wartość stopy ubóstwa skrajnego (5,7 proc.) odnotowano wśród osób w wieku co najmniej 65 lat.

Ostatnie dane GUS-u pokazują, że największy wskaźnik ubóstwa skrajnego zarejestrowano wśród dzieci. Wpływ na to miał m.in. brak waloryzacji kryteriów dochodowych w pomocy społecznej przez ostatnie trzy lata. Doprowadzono do takiej sytuacji, gdzie osoby, nie były w stanie skorzystać z systemowej pomocy, mimo że żyły poniżej minimum egzystencji. To jest niestety papierek lakmusowy polityki poprzedniego rządu. Polityka społeczna była uznaniowa, a nie wprowadzająca systemowe regulacje

- powiedziała wiceminister rodziny, pracy i polityki społecznej Katarzyna Nowakowska.

`

- Musimy sobie odpowiedzieć na pytania o moralność socjalną – czy ludzie powinni co do zasady utrzymywać się z pracy, czy z innych źródeł np. świadczeń? Rolą pracy socjalnej a szerzej pomocy społecznej powinno być usamodzielnianie ludzi a nie utrwalanie ich w roszczeniach przez zasiłki. Oczywiście nie można przy tym zapominać o osobach, którzy potrzebują wsparcia finansowego bo nie mogą pracować z przyczyn zdrowotnych - wtedy pomoc jest konieczna, ale praca powinna być kluczem do rozwiązania problemów. Praca to nie tylko dochód, ale uczestnictwo w wielu procesach społecznych w ważnych z punktu widzenia zbiorowego - dodaje prof. Grewiński.

Dzisiaj przyszła złożyć wniosek samotna matka z czwórką dzieci. Oburzona bardzo, bo znowu nie podnoszą kryteriów i raczej ma małe szanse, by się załapać na rodzinne. Ja jej mówię, że ma 800+ przecież.
Ale potem się zastanowiłam, że samotna matka z funduszem alimentacyjnym ma i 800+ i świadczenie z funduszu (kryterium jest wyższe), a wdowa o takich samych dochodach nie załapie się na dodatek z tytułu samotnego wychowywania... No brawo.
No i oczywiście nie łapie się na żaden z tych nowych wspaniałych programów...

W ministerstwie rodziny powstał zespół ekspertów, który ma przygotować reformę systemu pomocy społecznej. Specjaliści zajmą się m.in. opracowaniem nowych przepisów dotyczących ustalania kryteriów dochodowych w pomocy społecznej, rozwojem usług i wsparciem pracowników.

- Na świecie jest zauważalne od lat a nawet dekad przesunięcie – pomoc socjalna przekształca się w pracę środowiskową w procesie deinstytucjonalizacji. Tradycyjne ośrodki pomocy społecznej są przekształcane w centra usług społecznych - nie zawsze przez zmianę nazwy, ale na pewno przez zmianę funkcji tych podmiotów. W Polsce też mamy od kilku lat ten proces, który powinien być kontynuowany. OPS -y powinny stać się CUS-ami bo inne są dzisiaj potrzeby i wyzwania społeczne aniżeli 34 lata temu, kiedy były tworzone - tłumaczy prof. Grewiński. I dodjae: "Problemem z jakimi będziemy się zaraz borykać będzie deficyt osób chętnych do pracy w profesjach społecznych. Już teraz brakuje pracowników socjalnych, asystentów, opiekunów, psychologów itd., a problemów przybywa. Państwo musi zainwestować w swoje służby społeczne bo w przeciwnym razie będziemy mieli za 5-10 lat poważne problemy dopiero".