Pracownik, który przystąpi do PPK gromadzi swoje oszczędności na indywidualnym koncie, tzw. rejestrze. Prowadzony jest on przez wybraną przez pracodawcę instytucję finansową i tam też - co miesiąc - przekazywana ma być obowiązkowa wpłata podstawowa pracownika, w wysokości 2 proc. jego wynagrodzenia brutto.
Sam pracownik, jeśli będzie chciał, może zdecydować, że maksymalnie może to być 4 proc. jego wynagrodzenia. A gdy ma najniższe dochody (łączne wynagrodzenie osiągane z różnych źródeł w danym miesiącu nie przekracza kwoty odpowiadającej 120 proc. aktualnego minimalnego wynagrodzenia) wpłata podstawowa może być mniejsza. Wtedy może wpłacać od 0,5 do 2 proc. wynagrodzenia brutto.
Dodatkowo na konto pracownika, pracodawca co miesiąc wpłaca obowiązkowo 1,5 proc. wynagrodzenia brutto pracownika, a maksymalnie może to być 4 proc. Jednorazowo wpłaca też państwo. Tzw. wpłata powitalna zasili rejestr pracownika kwotą 250 zł. Uczestnik PPK otrzymuje także od państwa coroczną dopłatę, w wysokości 240 zł.
Gromadzone na rachunkach PPK środki mają być inwestowane w fundusze inwestycyjne, które różnicują poziom ryzyka w zależności od wieku. Zasada PPK jest taka, że im starszy uczestnik, tym poziom bezpieczeństwa inwestycji ma być większy.
Sensem Pracowniczych Planów Kapitałowych jest długoterminowe oszczędzanie, zatem przedwczesna wypłata może wiązać się z konsekwencjami, stratą określonych korzyści i podatkiem od zysków kapitałowych.
Z kolei bez stresu o uszczuplenie portfela można wypłacać zgromadzone oszczędności po 60. roku życia, bez względu na to czy jeszcze pracujemy, czy już nie.
Po osiągnięciu sześćdziesiątego roku życia pracownik będzie mógł sam zdecydować, jak zamierza skorzystać ze zgromadzonych środków. Może je nadal odkładać w PPK, a może też skorzystać z prawa do wypłaty.
Jak najłatwiej i najkorzystniej wypłacić oszczędności, bez konieczności zapłaty podatku od zysków kapitałowych?