Ten problem dotyka najczęściej prawie dorosłych pacjentów, tych, którym do osiągnięcia pełnoletności brakuje np. dwóch miesięcy. W poradni leczącej dzieci kolejka do specjalisty jest długa i już w momencie zapisu wiadomo, że pacjent na pierwszą wizytę zgłosi się, gdy będzie miał już skończone 18 lat. Ponieważ skierowanie ma wystawione jako osoba niepełnoletnia, poradnia, która leczy dorosłych, obawia się, że NFZ takiego dokumentu nie rozliczy i za leczenie nie zapłaci.

- W takich przypadkach pacjenci nierzadko spotykają się z odmową wynikającą z literalnego traktowania skierowania lub nazwy komórki organizacyjnej – podkreśla Aleksandra Góralczyk z Mazowieckiego Biura Rozliczeń Kontraktów.

Chodzi zwłaszcza o młodzież, która potrzebuje opieki specjalisty z zakresu psychiatrii. Średni czas oczekiwania na wizytę u psychiatry dziecięcego na NFZ jest bardzo długi, wynosi 7-8 miesięcy, na Mazowszu jest jeszcze dłuższy, bo przekracza rok.

Kontynuacja leczenia do końca nauki

Placówki udzielające świadczeń dzieciom zazwyczaj kontynuują leczenie pacjentów, nawet gdy skończą 18 lat, pod warunkiem że nadal się uczą. - Nie wyobrażam sobie, aby można było zostawić takie dzieci, które prowadzę w poradni od kilku lat i narazić na zmianę lekarza przed maturą, czyli w okresie dodatkowych stresów. U nas nie ma takiej praktyki, że dziecko kończy 18 lat i z automatu wyrzucamy go do psychiatry dla dorosłych – zapewnia lek. Małgorzata Pruchnik-Surówka, psychiatra dziecięcy z Centrum Medycznego w Łańcucie.

Prawie dorośli mają najgorzej

Zupełnie inna jest jednak sytuacja pacjentów prawie dorosłych, którzy po osiągnięciu pełnoletności mogą być leczeni przez specjalistów dla dorosłych. - Takie osoby staramy się odsyłać do psychiatrów dla dorosłych, bo brakuje specjalistów dziecięcych. Robimy to w trosce o młodszych pacjentów – podkreśla Małgorzata Pruchnik-Surówka.

Ministerstwo Zdrowia wyjaśnia

Mazowieckie Biuro Rozliczeń Kontraktów wystąpiło do Ministerstwa Zdrowia o zajęcie stanowiska w sprawie leczenia osób prawie dorosłych. Zgodnie z wyjaśnieniami resortu najlepszym rozwiązaniem byłby w takiej sytuacji wybór placówki medycznej udzielającej świadczeń zarówno dzieciom, jak i dorosłym, jeśli taka funkcjonuje w danym regionie. Ich listę można znaleźć w Informatorze o Terminach Leczenia Narodowego Funduszu Zdrowia. Pacjent zostanie wówczas przekierowany z jednej komórki organizacyjnej do drugiej u tego samego świadczeniodawcy.

- Jeżeli jednak nie istnieje placówka o takim profilu, właściwe jest zarejestrowanie pacjenta w poradni dla dorosłych, nawet jeśli skierowanie zostało wystawione na osobę niepełnoletnią – podkreśla MZ w odpowiedzi udzielonej MBRK. Resort zdrowia zauważa, iż argument poradni, że dokument nie został wystawiony dorosłemu, więc nie można go zarejestrować w placówce dla dorosłych, jest niezgodny z zasadami NFZ. – O kwalifikacji decyduje wiek pacjenta w dniu udzielenia świadczenia, nie w dniu wystawienia skierowania – podkreśla Ministerstwo Zdrowia.

Natomiast NFZ przypomina, że świadczenie może być zrealizowane w innej komórce organizacyjnej niż ta, która została literalnie wskazana na skierowaniu przez lekarza kierującego, o ile dana komórka faktycznie udziela właściwego zakresu świadczeń. Liczy się realna możliwość wykonania leczenia, a nie nazwa strukturalna poradni.