Dynamika PKB powoli w górę
Wartość finalnych dóbr i usług wytworzonych w naszej gospodarce była w II kwartale realnie o 3,4 proc. większa niż rok wcześniej. To wstępne dane GUS. Na razie nie znamy szczegółów – jaki był wkład konsumpcji, inwestycji i innych popytowych źródeł wzrostu PKB. Ekonomiści oceniają jednak, że to właśnie zarówno popyt konsumpcyjny, jak i inwestycyjny stoją za przyspieszeniem dynamiki PKB w minionym kwartale. Zamieszanie z cłami, jakie od kilku miesięcy tworzy Donald Trump, na wyniki naszej gospodarki ma wpływ ograniczony i pośredni – poprzez kłopoty firm zachodnioeuropejskich, głównie niemieckich. PKB strefy euro według wstępnych danych był w II kwartale o 1,4 proc. wyższy niż rok wcześniej. W czwartek Eurostat może zweryfikować te szacunki. To dane wyrównane sezonowo. Porównywalny wynik Polski w II kwartale to 3 proc. ©Ⓟ
Płace rosną, ale coraz wolniej
Konsumpcji w Polsce sprzyjają szybko rosnące płace. Równocześnie jest to jednak problem z perspektywy presji na wzrost cen i polityki pieniężnej. Dlatego ekonomistów ucieszyły dane GUS, mówiące, że roczna dynamika wynagrodzeń w całej gospodarce spowolniła w II kwartale do 8,8 proc. W ujęciu nominalnym to najniższy wzrost od ponad czterech lat. I równocześnie niższy niż notowany w sektorze przedsiębiorstw (to dane publikowane – i szeroko komentowane co miesiąc), gdzie wiosną dynamika wynagrodzeń nieoczekiwanie przyspieszyła. Sygnał płynący z przedsiębiorstw zatrudniających co najmniej 10 osób nie znalazł potwierdzenia w szerszych danych. Wskazuje to jednak również na to, że w małych firmach i/lub sektorze budżetowym mamy do czynienia z wyraźniejszym hamowaniem tempa wzrostu płac. ©Ⓟ
Jak idzie KPO
Kilka ostatnich dni upłynęło pod znakiem kontrowersji wokół niektórych umów dotacyjnych zawieranych w ramach części Krajowego Planu Odbudowy przeznaczonej na wsparcie branży restauracyjno-hotelarskiej. Jeszcze niedawno nasz główny problem z KPO nie polegał na tym, że pieniądze przeznaczone na „odbudowę i zwiększanie odporności” idą np. na jachty, ale na tym, by w ogóle je wydać. Pierwsze wypłaty (mające charakter prefinansowania) z unijnego Recovery and Resilience Fund, który ma służyć zdynamizowaniu wzrostu gospodarczego w krajach Unii Europejskiej po pandemii i szoku energetycznym związanym z rosyjską agresją na Ukrainę, trafiły do nas w końcówce 2023 r. Do tej pory, jak wynika z danych Komisji Europejskiej, przekazano Polsce 20,8 mld euro, co lokuje nas na piątym miejscu listy beneficjentów – przed Niemcami, ale za Grecją. ©Ⓟ