Komisja Europejska opracowuje Europejskie Standardy Raportowania Niefinansowego. Ich zakres, szczegółowość i czas wprowadzania powodują, że Krajowa Izba Gospodarcza nazywa je gwoździem do trumny polskich przedsiębiorców.

Europejskie Standardy Raportowania Niefinansowego obejmują wskaźniki zrównoważonego rozwoju. Pierwsze raportowanie zgodnie z tymi standardami będzie dotyczyło 2024 r., co oznacza, że firmy już muszą się przygotowywać, by w raporcie mogły wykazać, że dochowują standardów np. w kwestiach ochrony środowiska. Choć początkowo ESRN obejmą teoretycznie tylko największe firmy (powyżej 500 pracowników), to w praktyce również ich mniejszych kooperantów.
Zgodnie z projektem ESRN firmy będą musiały np. obliczać i raportować ślad węglowy w całym łańcuchu dostaw, a także informować o jego redukcji. To może oznaczać zakończenie współpracy z przedsiębiorstwami, które nie mają się tu czym pochwalić.
Choć KIG docenia pozytywny wpływ, jaki może mieć wprowadzenie ESRN na osiągnięcie celów zrównoważonego rozwoju, to jednak obawia się, że ich zakres i szczegółowość sprawiają, że z nowych obowiązków nie będzie się łatwo firmom wywiązać. Powodem jest niewielka liczba ekspertów w tej dziedzinie, koszt ich zatrudnienia, brak narzędzi informatycznych, które ułatwią raportowanie. Nie pomaga też czas, w którym obowiązek raportowania jest wprowadzany. Wojna w Ukrainie, kryzys energetyczny, inflacja – to wszystko sprawia, że przedsiębiorcy mierzą się dziś z wieloma poważnymi problemami i w tym kontekście nałożenie na nich rygorystycznych obciążeń może, w ocenie KIG, okazać się gwoździem do trumny.
Nie zmienia tego to, że część dużych firm już składa raporty niefinansowe. Nowa regulacja nakłada bowiem dużo więcej obowiązków. W najgorszej sytuacji będą te przedsiębiorstwa, która pierwszy raz zmierzą się z wymogiem raportowania niefinansowego.
KIG apeluje do KE o szkolenia, bezpłatne narzędzia raportowania oraz dofinansowanie wdrażania nowych wymogów. ©℗