Zgodnie z art. 58 par. 1 pkt 4 k.s.h. śmierć wspólnika spółki jawnej powoduje jej rozwiązanie. Uruchamia to proces jej likwidacji, chyba że wspólnicy umówią się o inny sposób zakończenia jej działalności (art. 67 par. 1 k.s.h.). Jeżeli umowa spółki wyłącza śmierć wspólnika jako przyczynę jej rozwiązania, spółka jawna nie wchodzi w fazę likwidacji. Należy postawić tezę, że to samo dotyczy przypadku śmierci wszystkich wspólników.
Pogląd o utrzymaniu bytu spółki jawnej w przypadku śmierci wszystkich wspólników jest systemowo zgodny ze skutkami śmierci jednego wspólnika, jeżeli umowa spółki przewiduje wstąpienie do niej spadkobierców. Pogląd ten nie narusza praw ani interesów osób trzecich, w tym wierzycieli spółki jawnej, pracowników, kontrahentów itp. Zapewnia poszanowanie autonomii woli spadkodawców – konstruktorów umowy spółki jawnej i spadkobierców, którzy chcą kontynuować działalność spółki jawnej. Prowadzenie spółki jawnej jako formy działalności gospodarczej podlega gwarancjom konstytucyjnym swobody działalności gospodarczej. Wykładnia prawa spółek powinna być prokonstytucyjna.
Dalej należy zauważyć, że zgodnie z art. 925 kodeksu cywilnego spadkobierca nabywa spadek z chwilą otwarcia spadku (czyli z chwilą śmierci spadkodawcy). Innymi słowy w chwili śmierci wszystkich wspólników spółki jawnej nie staje się ona bezosobowa. Ograniczenie operatywności spółki jawnej, w której zmarli wszyscy wspólnicy, może być krótkotrwałe. Możliwe jest błyskawiczne złożenie oświadczenia o przyjęciu spadku i poświadczenie dziedziczenia (art. 1026 k.c.). Wpis spadkobierców do rejestru sądowego w charakterze nowych wspólników spółki jawnej ma charakter deklaratoryjny. Nabycie tytułu uczestnictwa w spółce jawnej, który znajduje się w masie spadkowej, następuje z mocy samego prawa i automatycznie przez spadkobierców, którzy mogą wejść do spółki jawnej w charakterze jej wspólników. Nie dochodzi też w takiej sytuacji do zmiany umowy spółki. Nikt przecież nie składa oświadczeń woli co do zmiany treści umowy spółki jawnej, a do zmiany składu wspólników dochodzi mortis causa.
Ogólna konstrukcja przepisów o likwidacji spółki jawnej wskazuje, że może ona wyjść z fazy likwidacji do stanu ogólnego. Niemniej w przypadku śmierci wszystkich wspólników spółki jawnej nie ma „innych wspólników”, którzy mogą postanowić o dalszym bycie spółki. A zatem jeżeli dojdzie do rozwiązania spółki z uwagi na śmierć wszystkich wspólników, spółka wypłaca udziały kapitałowe spadkobiercom. Nagłe zatrzymanie działalności spółki jawnej – w wyniku niespodziewanej śmierci wszystkich jej wspólników – może przy tym rodzić poważne koszty, np. kary umowne i odszkodowania z tytułu niewykonanych umów, koszty zwolnień grupowych itp. Pogląd przeciwny do tutaj prezentowanego może prowadzić do szkody majątkowej dla spadkobierców zmarłych wspólników.
Last but not least: potrzebna jest ekonomiczna wykładnia prawa. Przyjęcie, że spółka jawna zawsze podlega likwidacji, prowadzi do wyeliminowania z obrotu gospodarczego: podatnika, płatnika składek ubezpieczenia społecznego, pracodawcy, elementu łańcucha dostaw i odbiorów. Wykładnia przeciwna prowadzi do negatywnych skutków społecznych i ekonomicznych. Jeżeli spółka jawna przynosi zyski, jej przymusowa likwidacja – wbrew woli spadkobierców – byłaby marnotrawstwem z ekonomicznego punktu widzenia.©℗