Sąd w Lille postanowił wstrzymać się z decyzją w sprawie ewakuacji części obozu dla uchodźców w Calais, na północy Francji. Werdykt w tej sprawie ma zapaść najpóźniej w czwartek.

Sprawa trafiła na sądową wokandę, gdyż przeciwko ewakuacji protestowały liczne pozarządowe organizacje humanitarne. W południowej części obozu pod Calais, gdzie mieszka według tych źródeł ponad trzy tysiące osób, znajduje się czterysta dzieci, z czego trzysta jest samotnych, bez rodziców i bliskich.

Zdaniem działaczy humanitarnych, wprawdzie warunki pobytu są w obozie bardzo trudne, ale dzieci są wśród swoich. Perspektywa przeniesienia ich w inne miejsca we Francji, jest dla dzieci stresem i wywołuje u nich niepokój. Organizacje humanitarne twierdzą, że postępowanie władz chcących zlikwidować południową, najbardziej przeludnioną część obozu, jest nieodpowiedzialne.

Rząd uważa, że warunki życia tam urągają przyzwoitości i godności człowieka. Część uchodźców już się przeniosła do pobliskiej Belgii w nadziei, że stamtąd uda im się przedostać do Wielkiej Brytanii.