Pracownicy wielkopolskiego oddziału Przewozów Regionalnych szykują się do poniedziałkowego strajku. Jeśli w ciągu najbliższych 5-u dni nie zapadną konkretne decyzje dotyczące przyszłości i centralizacji spółki kolejowej, żaden pociąg spółki nie wyjedzie na tory.

Strajk ma się rozpocząć w poniedziałek i trwać do odwołania. Związkowcy chcą, aby zgodnie z zaleceniami niezależnych ekspertów Przewozy Regionalne zostały scentralizowane. Jak uważa Maciej Ciesielski z Konfederacji Związków Zawodowych, obecna polityka prowadzi do nieuchronnego upadku firmy.
Tymczasem Henryk Szczefanowicz z departamentu transportu wielkopolskiego Urzędu Marszałkowskiego, mówi że Przewozom Regionalnym strajk się po prostu nie opłaca. "Urząd Marszałkowski płaci im na bieżąco za wszystkie zamówione pociągi. Będziemy jakieś konsekwencje wyciągać" - zapowiedział Szczefanowicz.

Już w najbliższy czwartek w Poznaniu spotkają się marszałkowie wszystkich województw, czyli współudziałowcy w spółce Przewozy Regionalne. Podczas konwentu marszałkowie dyskutować będą o przyszłości przewodnika.
Jeżeli podczas konwentu marszałków nie zapadną wiążące decyzje, pociągi Przewozów Regionalnych staną o północy z niedzieli na poniedziałek.