"Chciałem debaty na warunkach OBYWATELSKICH. Bez ustawek, doradców, propagandy. Wy w życiu się na to nie zgodzicie. W życiu nie zgodzicie sie na Państwo Obywatelskie" - tak Paweł Kukiz na Facebooku odniósł się do zmieszania z debatą prezydencką, którą chciał zorganizować.

Debata miała się odbyć 22 maja o godzinie 21.15 w Lubinie. Udział w niej od razu potwierdził Andrzej Duda. Sztab Bronisława Komorowskiego zapewnia, że prezydent także deklarował udział w debacie proponowanej przez Kukiza, ale jego sztab miał nie wykazać woli współpracy. Więcej na ten temat przeczytasz tutaj>> W efekcie do debaty nie dojdzie.

Na Facebooku Kukiz najpierw zaatakował media rzekomo wspierające Komorowskiego - pisze o nich "funkcjonariusze-propagandziści TVN i Gazety Wyborczej". Zwraca się do nich: "Chcę Wam uświadomić, że istnieje możliwość pokonania odległości ok.500 km w linii prostej (Gdańsk-Lubin) w czasie jednej godziny. (...) Zapytajcie Miszczaka albo Michnika."

Były kandydat na prezydenta przekonuje, że chciał obywatelskiej debaty. Pisze: "Mogłem pogodzić i pracę zarobkową i debatę.Wasi Prezesi nie taką kase wydają na zakupy kosmetyków dla swoich żon. Nie wciskajcie ludziom kitu, że coś kombinuję. Kombinujecie WY- partycypanci łatwego życia za nasze pieniądze. Autorzy programów o ośmiorniczkach w sosie szampańskim, gwiazdach na lodzie i szczawiu po bretońsku (podanym na gorącym talerzu przez muchofila)."

I dodaje: "Chciałem debaty na warunkach OBYWATELSKICH. Bez ustawek, doradców, propagandy. Wy w życiu się na to nie zgodzicie. W życiu nie zgodzicie sie na Państwo Obywatelskie. Bo Wy jesteści (któraś tam) władza".

Wreszcie Kukiz przekonuje, że "(...) istnieje możliwość pokonania 500 km samolotem w ciągu jednej godziny. Debata jest możliwa. Bronisław sie jej boi. I płaci Wam za to, żebyście połaczyli sie z nim w bulu. Miłej porannej jajecznicy Wam życzę, wyrobnicy".

W kolejnym wpisie na Facebooku Kukiz, pisząc o PO, zaznacza: "Jesteście mali i śmieszni. Ale mam frajdę patrząc na Was! Komuniści mieli więcej honoru. Mówię to jak najbardziej serio."