Premier Ewa Kopacz wzięła udział we wtorek po południu w spotkaniu w warszawskim CPS "Dialog" z przedstawicielami związków zawodowych działających w Kompanii Węglowej. Tematem rozmów była sytuacja w spółce, której siedzibę od sześciu dni okupują związkowcy, protestujący przeciw brakowi środków na wypłaty.

Po opuszczeniu spotkania Kopacz poinformowała dziennikarzy, że obecny wiceminister skarbu Wojciech Kowalczyk zostanie pełnomocnikiem rządu ds. restrukturyzacji górnictwa węgla kamiennego.

"Będzie tylko i wyłącznie tą sprawą się zajmował, bo czasu jest mało. Ten problem trzeba rozwiązać" - podkreśliła premier.

Kowalczyk zostanie przeniesiony z Ministerstwa Skarbu Państwa do resortu gospodarki. Jak informowało wcześniej CIR, do zadań pełnomocnika będzie należało inicjowanie, koordynowanie i monitorowanie działań wynikających z restrukturyzacji sektora węgla kamiennego.

Premier dodała, że "całościowa naprawa polskiego górnictwa nie odbędzie się bez inwestycji". "Tylko to nie będzie polegało na dosypywaniu pieniędzy (...). Jeśli mówimy o naprawie, to rząd nie uchyla się od tego, żeby (...) poniósł swoje koszty" - mówiła. Kopacz oceniła, że "spotkanie było dobre".

"Jeśli uda nam się zrestrukturyzować polskie górnictwo, naprawić to, co jest do naprawienia, to nie będzie takich doraźnych spotkań, wynikających z tego, że ktoś okupuje siedzibę jednej czy drugiej spółki" - powiedziała. Jej zdaniem konieczna jest kompleksowa naprawa całego systemu, który - jak podkreśliła - "ma funkcjonować długie, długie lata, bo na tym opiera się polskie bezpieczeństwo energetyczne".

"Zarówno premier Kopacz, jak i wicepremier Piechociński zapewnili, że grudniowe wynagrodzenia oraz wypłaty barbórkowe nie są zagrożone" - powiedział PAP szef sekcji górnictwa węgla kamiennego NSZZ Solidarność Jarosław Grzesik.

Związkowiec relacjonował, że "podczas spotkania wicepremier Piechociński poinformował, że będą sprzedane Węglokoksowi cztery kopalnie: Bobrek-Centrum, Piekary, Chwałowice oraz Jankowice". Zdaniem wicepremiera - dodał Grzesik - to jedyne możliwe źródło pozyskania środków na dalsze funkcjonowanie i inwestycje Kompanii Węglowej.

Grzesik ocenił, że Solidarność odniosła się krytyczne do tej propozycji, bo jej zdaniem to rozpraszanie rynku producentów węgla. Powiedział, że wiceminister Kowalczyk poprosił o dwa tygodnie na dokładne poznanie problematyki związanej z programem ratowania górnictwa. Pytany o to, czy zostanie odwołana okupacja KW, Grzesik odparł, że najpierw propozycje, które padły w Warszawie, muszą zostać przedstawione załogom kopalń i dopiero wtedy zapadnie decyzja, co dalej.

Piechociński poinformował PAP, że w ciągu kilkunastu dni nowy pełnomocnik ds. naprawy sytuacji w polskim górnictwie Wojciech Kowalczyk przedstawi zmodyfikowany program naprawczy dla Kompanii Węglowej, także stronie związkowej.

"Pełnomocnik dostał też pełne kompetencje (...) i będzie kontynuował działania rządu (w zakresie naprawy górnictwa), powoła też stosowny zespół, w skład którego wejdzie kilku wiceministrów" - powiedział.

Piechociński zapewnił, że nie są zagrożone świadczenia pracownicze w Kompanii Węglowej i poinformował, że premier Ewa Kopacz przyjęła od związkowców spółki zaproszenie na Śląsk. Sprecyzował, że spotkanie takie powinno odbyć się w najbliższym możliwym terminie, w ciągu 2-3 tygodni. Pytany przez PAP, nie odniósł się natomiast do wypowiedzi Grzesika o sprzedaży czterech kopalń KW Węglokoksowi.

Wcześniej w resorcie gospodarki odbyło się spotkanie związkowców w ramach międzyresortowego zespołu ds. górnictwa węgla kamiennego.

Od sześciu dni związkowcy z Kompanii Węglowej okupują siedzibę spółki. Z decyzjami, co dalej, czekają na efekty posiedzenia rządowego zespołu ds. górnictwa oraz spotkania m.in. z premier Kopacz.

Okupacja Kompanii Węglowej rozpoczęła się w czwartek po porannym spotkaniu zarządu ze związkowcami. Związkowcy ogłosili wówczas, że będą czekali na przyjazd przedstawiciela rządu Kopacz z jej pełnomocnictwami oraz z informacjami nt. planów dalszych działań odnośnie branży. Później wysłali m.in. dwa listy do szefowej rządu – ze stanowiskiem dotyczącym ich oceny sytuacji w KW i branży oraz z zaproszeniem premier do Katowic.

Przedstawiciele związków zapowiadali, że planują pozostać w siedzibie spółki co najmniej do wtorku – do informacji z obrad międzyresortowego zespołu ds. górnictwa. W poniedziałek wieczorem związkowi liderzy przekazali też, że otrzymali od wicewojewody śląskiego Andrzeja Pilota pisemne zaproszenie na wtorkowe spotkanie z szefową rządu oraz ministrem gospodarki.

Związkowcy wskazują, że bezpośrednim powodem podjęcia protestu w siedzibie KW była czwartkowa informacja zarządu spółki o braku środków na wypłatę grudniowych pensji dla pracowników i niepozyskaniu środków na finansowanie kluczowych elementów planu naprawczego. Według ich relacji przedstawionym przez zarząd rozwiązaniem alternatywnym miałoby być zamknięcie kilku kopalń i likwidacja miejsc pracy.

Po rozpoczęciu okupacji KW premier zapowiedziała jeszcze w czwartek, że będzie domagała się od międzyresortowego zespołu ds. górnictwa informacji w związku z sytuacją w KW, a także znalezienia rozwiązań. Potem spotkała się też z niektórymi członkami zespołu.

W ostatnich miesiącach Kompania Węglowa stanęła przed widmem upadłości. Jak informował w połowie września prezes Mirosław Taras, spośród 14 jej kopalń rentowność utrzymywały trzy. Wynik finansowy po sześciu miesiącach wyniósł minus 342,3 mln zł, wobec 228,7 mln zł straty przed rokiem. Trudna sytuacja dotyczy także innych spółek węglowych.