Jeszcze przed wyborami do Parlamentu Europejskiego może dojść do próby pozbawienia Janusza Piechocińskiego stanowiska prezesa Polskiego Stronnictwa Ludowego. O sprawie pisze "Nasz Dziennik".

Kluczowe w tym kontekście będzie ułożenie relacji w koalicji, ale premier wcale nie zamierza ułatwiać życia wicepremierowi. Parlamentarzyści PO mówią, że Donald Tusk i szef SLD Leszek Miller dogadali się już w sprawie nawiązania współpracy.

Sytuację Piechocińskiego pogorszyła klęska Mariusza Kawy w wyborach uzupełniających do Senatu w województwie podkarpackim. Co prawda polityk PSL był wspólnym kandydatem koalicji, ale odium porażki spadło tylko na ludowców. Obawiają się oni, że nie uda im się znacząco poprawić notowań przed przyszłorocznymi wyborami do PE i samorządów.

Janusz Piechociński sam próbuje przejść do ofensywy. Na razie z miernym skutkiem. Wręcz wyśmiane zostały przez koalicyjnego partnera pomysły likwidacji ministerstw: Administracji i Cyfryzacji, skarbu oraz sportu, i utworzenie dużego ministerstwa energetyki i środowiska.

Piechociński jednak nie zwalnia tempa. Zapowiedział przygotowanie pakietu rozwiązań pobudzających gospodarkę, które miały być nowym ekonomicznym otwarciem rządu. Tylko że żaden z jego pomysłów nie ma szans na realizację, bo od razu zablokuje je Jacek Rostowski.