Według pytanych przez IAR politologów, odejście Jarosława Gowina nie zaszkodzi Platformie Obywatelskiej.
Politolog Anna Materska-Sosnowska ocenia, że były minister sprawiedliwości spełnił oczekiwania PO. Według niej, Platforma nie straci na odejściu tego posła, od dawna bowiem jej politycy starali się do tego doprowadzić.
W opinii Materskiej-Sosnowskiej nie ma też zagrożenia większości dla koalicji w Sejmie. Zwróciła uwagę, że mogą ją poprzeć posłowie z koła Dialog, a w niektórych projektach - także sam Gowin.
Według politolog, przed Jarosławem Gowinem jest teraz bardzo trudny okres. Dodaje, że ten poseł nie umie grać zespołowo, jest solistą i to utrudni mu działanie.
Zaskakująca decyzja Gowina?
Z kolei politolog Bartłomiej Biskup ocenia, że Jarosław Gowin podjął zaskakującą i odważną decyzję, gdyż wszyscy oczekiwali, że poczeka, aż Donald Tusk wyrzuci go z partii. Dodaje, że teraz przed Jarosławem Gowinem trudny czas, ale jego decyzja może mu pomóc w dalszej karierze politycznej. Według Biskupa, były minister sprawiedliwości może zyskać poparcie wyborców o poglądach konserwatywnych w sferze obyczajowej, a liberalnych gospodarczo.
Jego zdaniem, odejście Jarosława Gowina może przysporzyć kłopotów koalicji w Sejmie, gdyż PO będzie musiała się starać o poparcie przed każdym ważniejszym głosowaniem. Politolog mówił, że może je zyskać wśród posłów niezrzeszonych, w zamian za określone korzyści.
Odejście Gowina było kwestią czasu
Według publicysty i filozofa profesora Jacka Majcherka, Jarosław Gowin podjął decyzję we właściwym momencie. Jarosław Gowin i tak rozstałby się z Platformą, gdyż zagłosowałby przeciwko zmianom w OFE, co skończyłoby się jego dyscyplinarnym usunięciem z klubu - dodaje.
Profesor Majcherek przypomina, że podczas ostatnich wyborów na szefa partii były minister sprawiedliwości uzyskał 20 procent głosów, co dodało mu pewności siebie.
Zaznacza, że nie ma mowy o przejściu Jarosława Gowina do Prawa i Sprawiedliwości. Jego zdaniem, polityk z Krakowa będzie próbował założyć własną partię z programem konserwatywno-liberalnym, a taka siła polityczna w Polsce nie będzie miała dużego poparcia.