Przed wyborami koalicja obiecała zniesienie deklaracji PIT i więcej pieniędzy w kasach samorządów
Najbardziej rewolucyjną zmianą w podatkach, jaką zapowiadała w swoim programie wyborczym z 2011 r. Platforma Obywatelska, miała być likwidacja formularzy PIT, która zdjęłaby z Polaków „uciążliwy obowiązek składania rocznych zeznań podatkowych”. Miał to być kolejny krok po tym, jak Sejm poprzedniej kadencji przegłosował rozwiązania, dzięki którym NIP-em posługują się tylko przedsiębiorcy. Od tej pory zwykłego obywatela urząd skarbowy identyfikuje po numerze PESEL. Resort finansów w maju 2013 r. zapowiedział zmiany polegające na tym, aby to pracownicy urzędów skarbowych rozliczali za podatników PIT-37. Wszystko odbywałoby się za pomocą internetowej platformy, gdzie urząd sporządzałby zeznanie na podstawie informacji o dochodach podatników uzyskanej od pracodawców i innych potrącających zaliczki płatników w formie elektronicznej. Niestety, przez wzgląd na brak konkretnych rozwiązań, a także założeń do projektu realizującego przyznajemy obietnicy status: czekamy na konkrety.
Podobnie rewolucyjnie prezentowało się zapewnienie, jakoby każdy podatnik mógł dokonać podglądu własnej historii podatkowej na internetowej platformie. I właśnie temu ma służyć system e-Podatki, na stworzenie którego resort finansów przeznaczy ćwierć miliarda złotych. Wzorowany m.in. na fińskich rozwiązaniach system będzie przypominał konto bankowe online i ma być funkcjonalny już w pierwszej połowie 2015 r. Wykonawcę systemu wybrano po długich perypetiach na początku tego roku. Tę obietnicę oceniamy jako będącą w realizacji.
Z kolei Polskie Stronnictwo Ludowe „w zakresie zapewnienia bezpieczeństwa gospodarczego kraju” postawiło sobie za zadanie wzmocnienie roli dochodów własnych samorządów. Tymczasem rząd nie ułatwia życia władzom lokalnym. Nie uległy podwyższeniu stawki podatku od nieruchomości i nie nastąpiły zmiany w podatku od spadków i darowizn, które zasilają samorządowe kasy. Mało tego, rząd nie zgodził się na zmiany w janosikowym oraz zwiększenie ich udziału w PIT. Z tego względu obietnicę oceniamy jako złamaną.