Premier Donald Tusk nie przyjął dymisji minister sportu Joanny Muchy. Oczekuje jednak działań naprawczych w relacjach resort-NCS, w tym konsekwencji personalnych i decyzji organizacyjnych. Komunikat w tej sprawie Mucha ma przedstawić na początku przyszłego tygodnia.

Premier przedstawił w środę wnioski z kontroli w ministerstwie sportu oraz Narodowym Centrum Sportu zleconej w związku z przełożeniem w ubiegłym tygodniu meczu Polska-Anglia z powodu złego stanu murawy w związku z obfitymi opadami deszczu.

Szef rządu powiedział na konferencji prasowej, że z raportu po kontroli płynie m.in. wniosek, iż w dniu odwołanego meczu Polska-Anglia brakowało "jednego odpowiedzialnego gospodarza tego zdarzenia, jakim jest mecz międzynarodowy".

Z raportu wynika również - mówił Tusk - iż nadzór resortu sportu nad NCS nie jest wystarczający i jest rozproszony. Jednocześnie stwierdzono, że niewystarczający nadzór resortu nad NCS nie miał bezpośredniego wpływu na sytuację w związku z meczem Polska-Anglia na Stadionie Narodowym.

"W związku z tym będę oczekiwał od pani minister, której dymisji nie przyjmuję, podjęcia działań naprawczych do końca tego roku. Przez działania naprawcze rozumiem zbudowanie nadzoru w ministerstwie, który wykluczy jakiekolwiek uchybienia czy wpadki w przyszłości" - powiedział Tusk. Dodał, że przez program naprawczy rozumie także konsekwencje personalne.

Według premiera na początku przyszłego tygodnia minister sportu powinna przedstawić komunikat o konsekwencjach personalnych i decyzjach organizacyjnych dotyczących Narodowego Centrum Sportu.

Tusk: nie będę podejmował decyzji pod wpływem ataków

Premier argumentował, że nie odwołał minister sportu Joanny Muchy, bo nie chce podejmować decyzji personalnej wobec osoby, która nie odpowiada bezpośrednio za jakieś złe zdarzenie, a pada przy tym ofiarą "niesmacznych i brutalnych ataków".

"Jeśli do końca roku nie będę miał pewności, że program naprawczy prowadzony jest z wystarczającą energią, wrócę do rozmowy z panią minister" - zaznaczył zarazem szef rządu.

Wcześniej premier wyjaśnił, że przez działania naprawcze rozumie zbudowanie nadzoru w ministerstwie, który wykluczy w przyszłości jakiekolwiek uchybienia czy wpadki - takie jak "sytuacja w związku z meczem Polska-Anglia na Stadionie Narodowym".

"Przyjęcie dymisji pani minister Muchy w kontekście bardzo często niesmacznych i brutalnych ataków, nie zawsze związanych z pełnioną funkcją, uważałbym za nieuzasadnione. Myślę, że państwo wiecie, o czym mówię" - podkreślił Tusk.

Zaznaczył, że nie będzie kapitulował pod wpływem tego typu argumentów.