Grecy będą musieli się obejść w poniedziałek bez wiadomości z kraju i ze świata, bo dziennikarze różnych mediów ogłosili tego dnia 24-godzinny strajk przeciwko nowym posunięciom oszczędnościowym rządu.

Z powodu protestów w poniedziałek nie będzie programów informacyjnych w radiu i telewizji, a we wtorek nie wyjdą drukowane dzienniki.

W środę - jak pisze agencja Associated Press - w całej Grecji zamrze życie w wielu sektorach gospodarki, gdyż dwie największe organizacje związkowe ogłosiły strajk generalny w proteście przeciwko działaniom oszczędnościowym gabinetu premiera Antonisa Samarasa.

Przewiduje się, że strajk generalny sparaliżuje pracę szkół, szpitali, kolei i promów.

Międzynarodowi pożyczkodawcy domagają się od władz Grecji cięć w wydatkach publicznych na sumę 11,5 mld euro do końca 2014 roku. Od przyjęcia nowego programu oszczędnościowego zależy, czy Grecja otrzyma wynoszącą 31 mld euro kolejną transzę drugiego pakietu ratunkowego.

Dwie największe centrale związkowe - GSEE i ADEDY - nie zgadzają się jednak na nowe cięcia.