Demokratyczni kongresmeni uklękli w poniedziałek w Kongresie USA na 8 minut i 46 sekund ciszy ku czci George'a Floyda i innych czarnoskórych Amerykanów, "którzy niesprawiedliwie stracili życie”. Tyle czasu trwało duszenie Floyda przez policjanta podczas jego zatrzymania.

Demokratyczna przewodnicząca Izby Reprezentantów Nancy Pelosi, szef mniejszości demokratycznej w Senacie Chuck Schumer, a także 20 parlamentarzystów, w tym Afroamerykanów, zebrało się w sali Emancipation Hall, nazwanej tak na cześć niewolników, którzy pracowali w XVIII wieku przy budowie Kapitolu w Waszyngtonie.

Pelosi, wraz z członkami grupy parlamentarnej zrzeszającej deputowanych afroamerykańskich, ma przedstawić w Kongresie projekt ustawy zmierzającej do "położenia kresu brutalności policji, pociągnięcia policji do odpowiedzialności, poprawy przejrzystości i wprowadzenia daleko idących zmian strukturalnych, które ochronią prawo wszystkich Amerykanów do bezpieczeństwa i sprawiedliwości".

Nowa ustawa, która ma być przedstawiona obu izbom Kongresu, zakłada między innymi stworzenie krajowego rejestru funkcjonariuszy policji popełniających czyny brutalne, ułatwienie ścigania funkcjonariuszy, zmianę zasad rekrutacji i szkolenia policji. Jednak przyszłość ustawy w Senacie, gdzie dominuje republikańska większość, pozostaje niepewna.

46-letni Afroamerykanin George Floyd zmarł pod koniec maja podczas brutalnego zatrzymania policyjnego w Minneapolis. Po zabójstwie Floyda w Stanach Zjednoczonych i wielu krajach na świecie odbywają się protesty przeciwko rasizmowi i brutalności policji. (PAP)