Nasz projekt dotyczący wyborów prezydenckich jest propozycją kompromisową konsumującą oczekiwania opozycji, można więc mieć nadzieję, że przejdzie przez Sejm gładko, a w Senacie opozycja nie opóźniała prac nad ustawą - mówił we wtorek wicerzecznik PiS Radosław Fogiel.

W wyborach prezydenckich 2020 r. głosowanie będzie odbywać się w lokalach wyborczych, ale będzie też możliwość głosowania korespondencyjnego - wynika z projektu przygotowanego przez klub PiS. Uchyla się w nim ustawę mówiącą, że w tegorocznych wyborach głosowanie ma być wyłącznie korespondencyjne.

Wicerzecznik PiS w TVP Info był pytany, czy propozycja klubu PiS przejdzie przez Sejm z poparciem opozycji i czy spodziewa się, że ustawa nie będzie tkwiła przez 30 dni w Senacie, tak jak miało to miejsce w przypadku ustawy dotyczącej głosowania korespondencyjnego.

"Jest rozdźwięk między nadziejami, które można mieć a gorzkim doświadczeniem nabytym w ciągu ostatnich kilku lat. Ten projekt jest kompromisowy, konsumuje dużo oczekiwań, propozycji, które również partie opozycyjne składały co do procedury głosowania. Więc można by mieć nadzieję, że przejdzie przez Sejm gładko, będzie dobra współpraca w komisjach sejmowych, a następnie, że opozycja w Senacie nie będzie używała swojej większości do opóźniania" - odpowiedział polityk.

"Tyle nadzieje, jak będzie to zobaczymy, bo niestety wydarzenia ostatnich kilku tygodni pokazały, że dużej części partii opozycyjnych chodziło raczej o to, by króliczka gonić, niż żeby go złapać" - dodał Fogiel.

Jak tłumaczył, cała dyskusja tocząca się w ostatnich tygodniach dotycząca tego jak mają być zorganizowane wybory prezydenckie sprowadzała się do "żeby ciągle piętrzyć trudności i problemy". "Mam wrażenie, że chodziło o to, żeby o wyborach rozmawiać niż żeby je przeprowadzić" - ocenił wicerzecznik PiS.