Aptekarze mogliby zostać wykorzystani do informowania o tym, jak należy się zachować w sytuacji, w której mamy do czynienia z epidemią – podkreśliła w niedzielę w Jeleniej Górze kandydatka KO na prezydenta Małgorzata Kidawa-Błońska.

Kandydatka Koalicji Obywatelskiej na konferencji prasowej w Jeleniej Górze (Dolnośląskie) powiedziała, że Polacy chcą być informowani przez rząd o sytuacji związanej z zagrożeniem koronawirusem.

"Skoro w mediach pojawiają się informacje, to rząd powinien się do nich odnosić, choćby dzisiejsza historia pacjentki, która przyleciała samolotem do Krakowa, czy kobiety zamkniętej w izolatce. Rząd powinien się do tego odnieść; powinien powiedzieć dlaczego w szpitalach nie działają w pełni procedury" - podkreśliła Kidawa-Błońska.

Jej zdaniem rząd powinien wykorzystać aptekarzy do informowania pacjentów o tym, jak należy się zachować w sytuacji epidemii. "Aptekarze mogliby informować o procedurach medycznych i uspokajać Polaków" - zaznaczyła wicemarszałek Sejmu.

Odnosząc się do opisanej w sobotę przez pacjentkę sytuacji, która odizolowana 88 godzin czekała na wynik badania na obecność koronawirusa, rzecznik MZ stwierdził, że zawiódł szpital w Krotoszynie. W związku ze zdarzeniem, Ministerstwo Zdrowia poinformowało w niedzielę, że uruchamia zespół ds. monitorowania prawidłowości procedur zw. z koronawirusem.

Kidawa-Błońska przed konferencją prasową i spotkaniem z mieszkańcami w Jeleniej Górze, spotkała się także m.in. z mieszkańcami Szklarskiej Poręby. Kandydatka na prezydenta podkreśliła, że problemy ludzi są wciąż te same, a na pierwszym miejscu jest zdrowie. "Ciągle wraca temat zamykanych szpitali. Wiemy z jakimi problemami boryka się szpital w Jeleniej Górze" - mówił. Dodała, że szpital ten obsługuje nie tylko mieszkańców, a 50 proc. miejsc w tej lecznicy zajmują turyści. "To powinno być przez NFZ uwzględnione" - mówiła.

Na konferencji prasowej Kidawa-Błońska pytana była też o postulowane przez lewicę zmiany ustawy antyaborcyjnej. "Moje stanowisko w tej sprawie jest znane; uważam, że ustawa, która w Polsce funkcjonuje powinna pozostać w takim kształcie" - powiedziała.

Kandydatka na urząd prezydenta RP była też pytana o to, czy Kopalnia Węgla Brunatnego Turów w Bogatyni powinna działać do 2044 r., czy też powinna zostać zamknięta szybciej. "Problem klimatu w Polsce to temat bardzo poważny (…) powinniśmy wszyscy usiąść i zastanowić się, co powinniśmy zrobić, by przejść na czyste źródła energii" - powiedziała.(