Nauczyciele zostali rozegrani przez dwie partie polityczne, wykorzystani jak "mięso armatnie" w sporze politycznym; zwycięzcą w tym całym sporze były partie polityczne - mówił w piątek lider Kukiz'15 Paweł Kukiz odnosząc się do decyzji o zawieszeniu ogólnopolskiego strajku nauczycieli.

Szef ZNP Sławomir Broniarz ogłosił w czwartek zawieszenie od soboty 27 kwietnia ogólnopolskiego strajku nauczycieli. Jednocześnie zapowiedział, że jeżeli rząd nie zrealizuje postulatów związku, nauczyciele podejmą strajk we wrześniu.

Kukiz w Polsat News pytany, jak zareagowała na tę decyzję jego żona, która jest nauczycielką, odparł, że rozmawiał z nią zaraz po tych decyzjach. "Nie mogłem sobie odmówić przypomnienia: +a nie mówiłem+. W pierwszy dzień, kiedy nauczyciele rozpoczęli strajk powiedziałem: +zostaniecie rozegrani przez partie polityczne, przez dwie opcje+" - mówił polityk.

Jego zdaniem nauczyciele "czują się poniżeni". "Zostali wyprowadzeni, podjudzani byli na przykład przez Koalicję Europejską, czy Platformę Obywatelską" - tłumaczył.

Dopytywany, kto poniżył nauczycieli - rząd, czy Koalicja Europejska, Kukiz odparł, że jedni i drudzy. "Tak naprawdę zwycięzcą w tym całym sporze były partie polityczne. Platforma ugrała przede wszystkim doprowadzenie do jakiegoś chaosu, niepokoju, pokazania, że państwo jest niestabilne, że dzieją się straszne rzeczy podjudzając nauczycieli, nakręcając tych nauczycieli" - mówił.

"Druga strona odniosła korzyść bardzo prostą: innym grupom, które mogły być grupami roszczeniowymi pokazała - możecie sobie robić co chcecie, my i tak jesteśmy w stanie czy to w nocy, czy to w dzień uchwalić taką ustawę, że nic nam nie zrobicie" - dodał Kukiz.

"Nauczyciele zostali wykorzystani jak mięso armatnie w sporze politycznym, wewnętrznie również się podzielili" - ocenił.

Zdaniem Kukiza nauczyciele powinni stworzyć własną, obywatelską reprezentację nauczycielską, "taki międzyszkolny ogólnopolski komitet strajkowy", który powinien domagać się natychmiastowej pracy nad reformą oświaty.

Pytany, czy 1 września będziemy mieć kolejny strajk nauczycieli, Kukiz stwierdził, że najpóźniej od 1 czerwca powinny rozpocząć się "bardzo poważne rozmowy nad reformą oświaty". "A sama taka zapowiedź, że dopiero we wrześniu wrócimy na strajk świadczy o tym, w jaki sposób przez pana Broniarza strajk był traktowany, że to jest tylko instrumentalne wykorzystanie nauczycieli" - mówił.

Według niego Broniarz powinien podać się do dymisji, gdyż jako szef związku zawodowego nie osiągnął celu. "Swojej grupie zawodowej powinien zapewnić wyższe pieniądze, godność itd. Osiągnął taki cel? Nie. Zapewnił im to, że nie dostaną pieniędzy za okres strajku i zapewnił im w tej chwili nastrój taki grobowy, w jakim jest w tej chwili większość nauczycieli" - podkreślił Kukiz. Zastanawiał się jednocześnie, czy związki wypłacą Broniarzowi wynagrodzenie za dni strajku. (PAP)

autor: Rafał Białkowski