W ostatniej części naszego serialu o przygotowaniach miast gospodarzy Euro 2012 czas na Wrocław, który zaliczył najmniej wpadek. Miasto ma na koncie zerwanie umowy z wykonawcą stadionu, jednak teraz inwestycja jest już gotowa w niemal 90 proc.
Spośród wszystkich miast gospodarzy to właśnie we Wrocławiu urzędnicy są najbardziej optymistycznie nastawieni, jeżeli chodzi o przygotowania do piłkarskich mistrzostw Europy. Jak obiecywał kilka dni temu prezydent miasta Rafał Dutkiewicz, wbrew niepokojącym sygnałom z Poznania czy Warszawy, we Wrocławiu wszystkie inwestycje związane z turniejem zostaną zrealizowane na czas.
Takich kluczowych przedsięwzięć na Euro 2012 miasto zaplanowało czternaście (m.in. budowa stadionu, obwodnicy, przebudowa ul. Lotniczej czy wdrożenie Zintegrowanego Systemu Transportu Szynowego) o łącznej wartości niemal 3 mld zł.
Wrocław dość wcześnie zaczął pierwsze przygotowania. Już w grudniu 2007 r. miasto powołało spółkę celową Wrocław 2012, która nadzoruje budowę stadionu. Z kolei na początku 2009 r. powstał zespół ds. przygotowania obsługi komunikacyjnej Euro 2012, którego zadaniem było zorganizowanie tymczasowej organizacji ruchu na czas turnieju.
Ale równie szybko przyszedł pierwszy poważny kryzys. Pod koniec 2009 r. Wrocław zerwał umowę na budowę stadionu z polsko-greckim konsorcjum pod kierownictwem Mostostalu Warszawa. Zdaniem władz miasta wykonawca nie był w stanie zakończyć prac w terminie. Już 18 stycznia podpisano nowy kontrakt z firmą Max Boegl, która zobowiązała się, że odda obiekt do użytku pod koniec czerwca 2011 r. Stadion spośród wszystkich nowych obiektów ma najbardziej zapełniony grafik imprezowy – na 3 września zaplanowano pokaz Monster Jam, tydzień potem walkę bokserską Adamek vs. Kliczko, a później jeszcze koncert George’a Michaela.
Nie najgorzej wygląda sytuacja z najważniejszymi drogami. Choć budowa obwodnicy śródmiejskiej może potrwać jeszcze 2 – 3 lata, to jak przekonuje Marek Szempliński ze spółki Wrocławskie Inwestycje, nie przeszkodzi to turniejowi.
– Fragmenty niezbędne na Euro 2012 są już gotowe – mówi.
Tyle tylko, że droga łącząca stadion z portem lotniczym będzie ukończona dopiero dwa lata po zakończeniu imprezy.
Wrocław nie uniknął także innych inwestycyjnych poślizgów. Wart ponad 71 mln zł Inteligentny System Transportu, który w przyszłości ma odpowiadać za sterowanie ruchem w mieście, w pełni będzie gotowy dopiero w połowie 2013 r. Prace na Dworcu Głównym zakończą się dopiero wiosną przyszłego roku. Ponadto skrócona została pierwotna trasa szybkiego Tramwaju Plus (który nie dojedzie m.in. do Sępolna i Leśnicy).
Sprawniej idzie za to budowa Autostradowej Obwodnicy Wrocławia, która będzie w całości gotowa w połowie sierpnia 2011 r. Zgodnie z planami Ministerstwa Infrastruktury za przejazd ma być pobierana opłata od samochodów ciężarowych, zaś z opłat zwolniony byłby ruch lokalny. Wrocławianie obawiają się jednak, że w tej sytuacji ruch tranzytowy nadal będzie biegł przez centrum miasta. Obwodnica nie odciąży więc i tak już mocno zakorkowanych ulic.
Mimo to Hanna Domagała, dyrektor biura ds. Euro 2012, uważa stopień przygotowań za sukces. Jej zdaniem kluczową sprawą przy organizacji tak dużej imprezy jest planowanie z wielomiesięcznym wyprzedzeniem.
– Najważniejsze okazały się odpowiednie zarządzanie projektami i szybkie reagowanie na sytuacje kryzysowe – twierdzi.
Hanna Domagała, dyrektor wrocławskiego biura ds. Euro 2012: Mieliśmy najambitniejszy plan ze wszystkich miast gospodarzy
Wrocław, podobnie jak Warszawa, też miał kryzys związany z budową stadionu.
Pod koniec 2009 r. było widać, że prace idą źle. Było jeszcze sporo czasu, więc podjęcie decyzji o zerwaniu kontraktu z wykonawcą podjęliśmy sprawniej i z pełnym przekonaniem. Gdyby stało się to dziś, prawdopodobnie mielibyśmy podobny problem jak Warszawa. Na szczęście inwestycja jest już gotowa w 86 procentach.
Co jest największym sukcesem, a co porażką?
Sukcesem jest to, że od 2008 r. miasto wykonało plan infrastrukturalny w 90 proc. To najlepszy wynik ze wszystkich polskich miast gospodarzy, zwłaszcza że plan mamy zdecydowanie najambitniejszy. Żadnych większych porażek nie mieliśmy.
A opóźnienia w budowie połączenia lotniska ze stadionem czy we wdrażaniu Inteligentnego Systemu Transportu?
Nie traktuję tego w kategoriach porażki. To, co teraz nie wyszło, i tak powstanie. Nie wszystko zależy zresztą od miasta. Np. w przypadku połączenia z lotniskiem zabrakło kluczowych decyzji ze strony Polskich Kolei Państwowych.