Syryjski rząd zgadza się na wjazd konwojów humanitarnych do siedmiu miejsc w kraju. Poinformował o tym rzecznik sekretarza generalnego ONZ. To właśnie wysłannik Narodów Zjednoczonych negocjował w Damaszku dostarczenie pomocy potrzebującym.

Według przedstawicieli ONZ, konwoje z pomocą mają pozwolenie na wjazd do miejsc, w których są najbardziej potrzebujący Syryjczycy. Jednym z tych miejsc ma być wioska Madaja. Stała się ona słynna po tym, jak ujawniono, że tysiące osób umierają tam z głodu. Do Madaji dotarły, co prawda, dwa konwoje humanitarne, ale nie wystarczyło to, by pomoc trafiła do wszystkich.

W ubiegłym tygodniu w Monachium światowe mocarstwa wynegocjowały, że wszystkie strony konfliktu doprowadzą do zawieszenia broni i zgodzą się na dostarczenie pomocy potrzebującym. Teraz konwoje mają zostać przygotowane do wyjazdu tak szybko, jak to tylko możliwe.

Wcześniej ONZ potępiła ataki na trzy szpitale i szkołę w miastach na północy Syrii. Wczoraj w atakach zginęło co najmniej 50 cywilów. Turcja twierdzi, że nalotów dokonało rosyjskie lotnictwo, co może stanowić zbrodnię wojenną. Rosja zaprzeczyła oskarżeniom.

Syryjska wojna trwa niemal pięć lat. Kosztowała życie co najmniej 250 tysięcy osób, choć niektóre źródła mówią nawet o pół milionie ofiar. Ponad 10 milionów osób musiało opuścić swoje domy, z czego niemal 5 milionów uciekło za granicę - do Libanu, Jordanii, Turcji, a część do Europy.