Kanclerz Niemiec Angela Merkel przekonuje, że jej kraj poradzi sobie z ogromną falą uchodźców. Merkel był ostatnio ostro krytykowana za liberalną politykę wobec azylantów. Coraz głośniej mówiło się, że masowy napływ uchodźców przerasta niemieckie możliwości.

W ostatnich dniach Angela Merkel znalazła się w defensywnie. Sondaże pokazały, że Niemcy zaczęli mieć wątpliwości, czy szefowa rządu wie, co robi w sprawie uchodźców. Kanclerz zaczęli też krytykować politycy z jej własnej partii. Dlatego Merkel przeszła do kontrataku.

Wieczorem wystąpiła w programie publicystycznym Anne Will w telewizji ARD. Przekonywała w nim, że ma plan rozwiązania kryzysu, a kraj poradzi sobie z falą uchodźców.

Przyznawała jednocześnie, że to niezwykle trudne zadanie, jak mówiła, może najtrudniejsze od czasu zjednoczenia Niemiec. Merkel dodawała, że nie da się zamknąć granic, dlatego azylanci nadal będą przyjmowani. Szacuje się, że w tym roku do Niemiec przybędzie co najmniej 800 tysięcy uchodźców.