Zamach w Bangkoku odwetem gangów przemytników ludzi? Taką teorię ma tajlandzka policja, która po raz pierwszy zasugerowała, że z eksplozją mogą mieć związek Ujgurzy. W ubiegłym miesiącu przed hinduistyczną świątynią w stolicy Tajlandii eksplodowała bomba, zabijając 20 osób.

Tajlandzka policja zakłada, że zamach bombowy mógł zostać zorganizowany przez gangi przemytników ludzi. Miesiąc wcześniej władze Tajlandii podjęły decyzję o deportacji do Chin 100 ujgurskich uchodźców. Ten krok został potępiony przez świat zachodni i organizacje międzynarodowe.

Organizacje zrzeszające Ujgurów twierdzą, że wyznająca islam mniejszość, jest w Chinach prześladowana.

Teraz szef policji w Tajlandii zasugerował, że deportacja Ujgurów może mieć związek z tragicznym zamachem, w którym zginęło wielu turystów, w tym 7 obywateli kontynentalnych Chin i Hongkongu. Do tej pory w związku z zamachem dokonano aresztowań kilku osób w Tajlandii i Malezji. Jeden z aresztowanych jest Ujgurem.