NIK ma wątpliwości co do zachowania bezstronności przez pracowników ZUS w postępowaniu przetargowym dotyczącym Kompleksowego Systemu Informatycznego - przekazał NIK. Chodzi o kontrakt wart 600 mln złotych.
NIK prowadzi w ZUS dwie kontrole. Izba sprawdza, jak zorganizowano i przeprowadzono w ZUS przetarg na utrzymanie Kompleksowego Systemu Informatycznego (KSI). NIK rozpoczęła też kontrolę przygotowania Zakładu Ubezpieczeń Społecznych do realizacji zadań wynikających z ustawy (z 6 grudnia 2013 r.), która zmieniła dotychczasowe zasady funkcjonowania systemu emerytalnego w Polsce.
KSI to główny system informatyczny ZUS, dzięki któremu są m.in. naliczane renty i emerytury. Przetarg na utrzymanie KSI wygrała firma, która w połowie lat 90. zbudowała system i od tego czasu wygrywała przetargi na jego utrzymanie.
ZUS pewny swego w sprawie przetargu
ZUS zapewnia, że przetarg informatyczny na 600 mln złotych był przeprowadzony bez zastrzeżeń. Oskarżeniom NIK zaprzecza Wojciech Andrusiewicz, naczelnik Wydziału Komunikacji Społecznej ZUS. Zapewnia, że nie ma wątpliwości co do bezstronności członków komisji. Zdaniem Andrusiewicza, zewnętrzne kancelarie prawne nie kwestionowały zgodności przetargu z prawem.
Andrusiewicz zapewnia, że ZUS jest instytucją przejrzystą, a jego postępowanie - transparentne. Dodał, że nie wie, na czym NIK opiera swoje doniesienie. Naczelnik Wydziału Komunikacji Społecznej ZUS zapewnia, że instytucja jest otwarta na udzielanie wyjaśnień wszelkim organom, które się o to zwrócą.
W zeszłym tygodniu prezes ZUS Zbigniew Derdziuk zaprzeczał w rozmowie z IAR, że pracownicy ZUS odpowiedzialni za przetarg mogli nie być bezstronni. Według mediów, zasiadali oni w tej w radzie nadzorczej tej samej fundacji, co osoby z firmy, która przetarg wygrała, oraz kolejne - z Urzędu Zamówień Publicznych, przetarg kontrolującego.