Żaden z klubów nie złożył w piątek wniosku o odrzucenie w pierwszym czytaniu prezydenckiego projektu nowelizacji o wsparciu dla kredytobiorców znajdujących się w trudnej sytuacji. Projekt trafił do sejmowej Komisji Finansów Publicznych.

W piątek w Sejmie odbyło się pierwsze czytanie prezydenckiego projektu nowelizacji ustawy o wsparciu kredytobiorców, znajdujących się w trudnej sytuacji. Dokument przedstawił posłom zastępca szefa Kancelarii Prezydenta Paweł Mucha.

W debacie żaden z klubów nie wniósł o odrzucenie projektu w pierwszym czytaniu, choć padły słowa krytyki pod adresem prezydenta.

Występujący w imieniu klubu PiS Łukasz Schreiber zwracał uwagę, że posiadacze walutowych kredytów mieszkaniowych do dziś doświadczają skutków "czarnego czwartku" - gwałtownego skoku szwajcarskiej waluty 15 stycznia 2015 roku - choć kurs franka od tamtego czasu spadł.

"Projekt, choć nie rozwiązuje bardzo wielu problemów, może pomóc wielu osobom, które znalazły się w trudnej sytuacji" - mówił Schreiber. Dodał, że rozwiązania zawarte w projekcie prezydenckim zasługują na uwagę, choć, przyznał, nie ucieszą wszystkich kredytobiorców.

Jarosław Urbaniak (PO) przypominał z kolei, że właśnie mija 2,5 roku od kampanii wyborczej Andrzeja Dudy, podczas której obecny prezydent zapowiadał rozwiązanie problemu frankowiczów.

Tymczasem to co dziś proponuje prezydent, to, jego zdaniem, "zmiany kosmetyczne". "Wygląda to jak leczenie poważnej i wstydliwej choroby pudrem" - mówił Urbaniak. Domniemywał, że prezydent oraz PiS zrezygnowali z kompleksowego rozwiązania problemu kredytów frankowych, bo nie chcą zbyt obciążać banków, dziś już i tak obciążonych m.in. finansowaniem wypłat depozytów klientom upadających SKOK-ów.

Poseł PO przewidywał też, że obecny projekt prezydencki, tak jak poprzednie dotyczące frankowiczów, "trafi do podkomisji i będziemy nad tym debatować tygodniami i miesiącami".

Krytyczny był też Andrzej Maciejewski (Kukiz'15), którego zdaniem najprościej byłoby złożyć wniosek o odrzucenie prezydenckiego projektu, ale jego klub tego nie zrobi, bo "ten projekt nie pozwoli zapomnieć władzy, że banki kiedyś zniszczyły wiele polskich rodzin".

Zdaniem posła Kukiz'15, "to co pan prezydent proponuje, to zabawa w zasiłkowanie". "Nie tak panie prezydencie miało być" - mówił Maciejewski.

Jego zdaniem, sprawa frankowa "to lekcja dla wszystkich polityków - jak obiecujesz, dotrzymuj słowa". "Dziś dobrze wiemy, że w tej izbie nie będzie systemowego rozwiązania tego problemu. Powiedzmy to wreszcie po imieniu, nie bójmy się" - powiedział poseł Kukiz'15, apelując zarazem o poparcie wniosku o powołanie komisji śledczej ds. kredytów frankowych.

Za skierowaniem projektu do komisji opowiedzieli się też Piotr Misiło (Nowoczesna) oraz Genowefa Tokarska (PSL), powątpiewając jednak, czy dokument będzie satysfakcjonujący dla frankowiczów.

W ramach zadawanych pytań Janusz Cichoń (PO) zwracał uwagę, że jeżeli zgodnie z budżetowymi założeniami rządu inflacja będzie wynosić w przyszłym roku 2,3 proc., to mogą wzrosnąć stopy procentowe, a tym samym raty kredytów mieszkaniowych.

Z kolei Janusz Szewczak (PiS) w kontekście prezydenckiego projektu pytał, czy warto tworzyć prawo, "którego nikt nie chce" - ani grupujące frankowiczów stowarzyszenie "Stop Bankowemu Bezprawiu", ani Związek Banków Polskich.

Na zakończenie debaty zastępca szefa Kancelarii Prezydenta Paweł Mucha zaznaczył, że to nie tylko prezydent jest zobowiązany do rozwiązywania problemu kredytów frankowych, obowiązek taki ciąży bowiem również na innych instytucjach.

Zwrócił zarazem uwagę, że prezydent przedkłada już drugi projekt w tej sprawie. "Jeśli te mechanizmy okażą się niewystarczające, będziemy się starali przedstawiać kolejne" - powiedział.

W kuluarach Sejmu Mucha mówił dziennikarzom, że bardzo liczy na to, że "ta ustawa będzie sprawnie procedowana przez Sejm, a potem przez Senat". Ponieważ, jak dodał, zawiera ona rozwiązania, stanowiące realne wsparcie zarówno dla posiadaczy kredytów złotowych, jak i walutowych, jeśli są oni w trudnej sytuacji materialnej. "Myślę, że to narzędzie, na które wszyscy czekają" - ocenił Mucha.

Podkreślał zarazem, że "to realizacja obietnic pana prezydenta, który cały czas jest żywotnie zainteresowany tymi problemami".

Prezydent skierował projekt noweli pochodzącej z 2015 roku ustawy o wsparciu kredytobiorców, znajdujących się w trudnej sytuacji finansowej, w dniu 2 sierpnia br. Projekt stwarza nowe, większe możliwości uzyskania takiego wsparcia z tzw. Funduszu Wspierającego.

Prezydent zaproponował m.in. dwukrotne podniesienie minimum dochodowego umożliwiającego wnioskowanie o wsparcie. O wsparcie będzie się można ubiegać, gdy koszty kredytów przekraczają 50 proc. dochodów (dotąd było 60 proc.) oraz gdy utraciło się pracę.

Ponadto zwiększona zostanie wysokość możliwego comiesięcznego wsparcia z 1,5 tys. do 2 tys. złotych, wydłużony okres możliwego wsparcia z 18 do 36 miesięcy oraz wydłużony okres bezprocentowej spłaty otrzymanego z Funduszu wsparcia z 8 do 12 lat. W sumie przez trzy lata można będzie uzyskać w ramach wsparcia 72 tys. zł.

Możliwe będzie także umorzenie części zobowiązań uzyskanych z tytułu wsparcia, szczególnie w sytuacji regularnego spłacania rat.

Projekt wprowadza również procedurę odwoławczą w przypadku negatywnego rozpatrzenia wniosku przez bank-kredytodawcę.

W myśl projektu Fundusz Wspierający ma funkcjonować bezterminowo, służyć wszystkim kredytobiorcom, zarówno złotowym, jak i walutowym. Z myślą o tych ostatnich (nie tylko frankowych, ale posiadających kredyty we wszystkich obcych walutach) projekt wprowadza natomiast drugi fundusz - Fundusz Restrukturyzacyjny.

Ma być przeznaczony na "odwalutowanie" kredytów, za obustronną zgodą kredytobiorców i banków. Utworzony zostanie z wpłacanych kwartalnie składek banków, uzależnionych od wielkości ich własnych portfeli kredytów denominowanych i indeksowanych (maksymalnie 0,5 proc. wartości bilansowej portfela kredytów). Banki, które zdecydują się restrukturyzować, czyli "odwalutowywać" kredyty odnoszone do walut obcych będą mogły liczyć na zwrot różnic bilansowych między wartością kredytów przed i po restrukturyzacji.

Ponadto, w myśl projektu, banki prowadzące "zdecydowane działania restrukturyzacyjne" mają być promowane, "łącznie z możliwością przejęcia niewykorzystanych przez inne banki środków z Funduszu Restrukturyzacyjnego".

W podkomisji sejmowej toczą się ponadto prace nad trzema innymi projektami ustaw dotyczącymi "frankowiczów", w tym nad złożonym w sierpniu 2016 roku projektem prezydenckim, zakładającym zwrot frankowiczom części spreadów. Pierwsze czytanie tych projektów odbyło się w październiku ub. roku.(PAP)

autor: Piotr Śmiłowicz

edytor: Marek Michałowski