Ponad 70 proc. przeprowadzających zamachy na terenie Unii to dżihadyści – wynika z nowego raportu TE-SAT.
Te coroczne raporty cieszą się dużą renomą wśród znawców tematyki. Opracowuje je bowiem Europol, czyli unijny urząd zajmujący się ściganiem przestępstw. Nie ma w nich miejsca na prezentowanie czyjegokolwiek światopoglądu. Analiza opiera się na liczbach i pokazywaniu tendencji. Te natomiast z roku na rok coraz mocniej uwypuklają to, że zamachy mają podłoże religijne.
Dowód: spośród 1002 osób zatrzymanych w 2016 r. na terenie państw członkowskich UE podejrzewanych o akty terroru aż 718 wiązanych jest przez służby z „terroryzmem dżihadystowskim”. Dwa lata wcześniej odsetek zatrzymanych dżihadystów wśród ogółu ujętych wynosił 50 proc.
– Nigdy nie potrzebowaliśmy skutecznej wymiany informacji tak bardzo, jak jej potrzebujemy teraz. Bezprecedensowa skala dżihadystowskich ataków doprowadziła w ostatnim roku do śmierci 135 osób – powiedział podczas prezentacji raportu Rob Wainwright, dyrektor Europolu. Zaznaczył, że liczba ataków na tle religijnym z roku na rok wbrew pozorom się nie zwiększa. Zamachowcy coraz bardziej starają się o to, by o ich akcjach było głośno w światowych mediach. Dlatego często wybierają za cel nie te miejsca, w których byliby w stanie zabić możliwie najwięcej osób, lecz te, których zaatakowanie wywoła medialne poruszenie, jak np. stadiony czy sale koncertowe.
Mimo to i tak mamy do czynienia ze znacznie większą śmiercionośnością zamachów.
Jest to spowodowane dwoma czynnikami. Po pierwsze, terroryści są coraz bardziej profesjonalni. Z raportu TE-SAT 2017 wynika, że ci kojarzeni z Państwem Islamskim są w stanie przygotować skomplikowane plany, prowadzące do szybkiego uderzenia w kilku różnych miejscach. Często są instruowani przez osoby znakomicie wyszkolone. Jeszcze kilka lat temu w działaniach terrorystów było więcej przypadkowości i spontaniczności, co z reguły kończyło się szybkim ujęciem przestępców.
Po drugie, coraz częściej do akcji wykorzystywane są kobiety i dzieci, które nadal przez służby traktowane są jako mniejsze zagrożenie. Podczas gdy w 2015 r. spośród aresztowanych 18 proc. stanowiły kobiety, to w 2016 r. już 26 proc.
Trudno natomiast doszukiwać się korelacji pomiędzy realizowaną obecnie przez państwa członkowskie polityką imigracyjną a skalą aktów terroru. Podkreślał to kilka dni temu komisarz unijny ds. migracji Dimitris Avramopoulos. W większości przypadków zamachów dokonują osoby, które od lat mieszkają w danym państwie, często posiadają jego obywatelstwo, a nawet się w nim urodziły. Przypadki, w których ktoś nielegalnie wjeżdża na teren państwa członkowskiego UE w celu dokonania ataku, są pojedyncze. W ocenie ekspertów Europolu kluczowe dla krajowych służb jest więc infiltrowanie obecnych już na danym terytorium grup etnicznych.
Raport TE-SAT pokazuje też słabe punkty w obronie przed terroryzmem. Za taki obecnie może uchodzić brak odpowiednich instrumentów do przeciwdziałania uzbrojonym dronom. Coraz częściej są one wykorzystywane w Syrii i Iraku. Służby obawiają się, że zaczną być powszechnie używane także w Europie. Między innymi z tego powodu kilkanaście dni temu zamknięto dach stadionu w Cardiff, gdzie rozgrywany był finałowy mecz piłkarskiej Ligi Mistrzów. Rzecz w tym, że na co dzień nie można zamykać wszystkich stadionów w Europie.
Europol pochwalił się także pewnymi sukcesami w walce z terroryzmem islamskim. Jeszcze 2–3 lata temu jako główne zagrożenie wskazywano nasilającą się dżihadystowską propagandę w internecie. Obecnie – jak zapewnił Dimitris Avramopoulos – 90 proc. materiałów mogących zachęcać do przeprowadzania zamachów lub wręcz służących do ich organizacji bardzo szybko udaje się usunąć z sieci. Policjanci pozostają w stałym kontakcie z dostawcami internetu, dzięki czemu udało się nie tylko zamknąć niektóre portale, lecz także namierzyć i ująć osoby zaangażowane w proceder.
Nadal najwięcej zamachów dokonywanych jest w Wielkiej Brytanii. Religijne tło aktów terroru najlepiej jednak widać we Francji. Tam spośród 456 osób zatrzymanych w 2016 r. aż 429 powiązano z dżihadystami.
142 osoby zginęły na terenie UE w zamachach terrorystycznych w 2016 r.
379 osób zostało rannych na terenie UE w zamachach terrorystycznych w 2016 r.
6 osób zatrzymano w Polsce w 2016 r. w związku z podejrzeniem chęci przeprowadzenia przez nie zamachu terrorystycznego