Pentagon przekazał dziennikarzom obszerną notę, w której zapewnił, że zależy mu na przejrzystości i zaufaniu publicznym, ale „informacja musi być zatwierdzona do upublicznienia przez upoważnionego urzędnika jeszcze przed jej podaniem, nawet jeśli jest nietajna”.

Akredytowani reporterzy pod kontrolą – ograniczenia w Pentagonie

Ponadto blisko 90 dziennikarzy dysponujących akredytacją Pentagonu nie będzie miało wstępu do znacznej części budynku bez eskorty. Wcześniej akredytowani reporterzy mogli samodzielnie poruszać się po znacznej części obiektu.

Według dziennika „New York Times” nowe przepisy mogą drastycznie ograniczyć przepływ informacji dotyczących amerykańskiego wojska. Narodowy Klub Dziennikarzy nazwał je „bezpośrednim zamachem na niezależne dziennikarstwo” i zaapelował o ich natychmiastowe odwołanie.

Zdaniem rzecznika Pentagonu Seana Parnella są to „podstawowe, zdroworozsądkowe przepisy w celu ochrony wrażliwych informacji”.

„NYT” podkreślił, że Pentagon znalazł się w centrum uwagi, gdy media ujawniły w tym roku, iż minister obrony Pete Hegseth zdradził tajne plany wojenne na prywatnym czacie grupowym oraz że zaprosił miliardera Elona Muska na spotkanie poświęcone ściśle tajnym planom na wypadek wojny z Chinami.

Za urzędowania Hegsetha Pentagon już wprowadził pewne ograniczenia dla dziennikarzy, np. pod koniec stycznia odebrał miejsce robocze w budynku czterem mediom, wprowadzając w ich miejsce inne, uważane za bardziej przychylne administracji Donalda Trumpa, np. Breitbart News.

Hegseth wielokrotnie zarzucał dziennikarzom próby sabotowania planów Trumpa poprzez publikowanie informacji uzyskanych od, jak to określił, „gderliwych byłych pracowników”. Wziął też udział tylko w jednym briefingu dla prasy, po czerwcowym ataku USA na instalacje atomowe Iranu.

Trump o mediach: odebranie akredytacji jako kara za krytykę

Trump w czwartek zasugerował, że media powinny być karane za przedstawianie jego prezydentury w negatywnym świetle. – Ciągle źle o mnie piszą. Przecież oni dostają akredytacje. Może trzeba by je im odebrać – oznajmił.

W środę popularny w USA program talk show komika Jimmy'ego Kimmela został zdjęty z anteny na czas nieokreślony przez stację ABC w związku z tym, że Kimmel oskarżył prawicę w USA o instrumentalizowanie w celach politycznych zabójstwa skrajnie prawicowego aktywisty Charlie'ego Kirka. Trump określił tę decyzję jako „wspaniałą wiadomość dla Ameryki”.(PAP)