„Le Figaro” przypomina komentarz Trumpa po wtargnięciu rosyjskich dronów w polską przestrzeń powietrzną („O co chodzi z Rosją, naruszającą przestrzeń powietrzną Polski za pomocą dronów? Zaczyna się!” - PAP). Komentarz ten dziennik uważa za „oderwany i sarkastyczny”, przy czym - jak dodaje - wtargnięcie dronów było „pierwszą bezpośrednią agresją przeciwko terytorium państwa członkowskiego NATO”.

Cytując następną wypowiedź Trumpa, iż wtargnięcie dronów mogło być „błędem”, dziennik interpretuje ją jako „usprawiedliwianie zachowania Rosji”. Zwraca uwagę, że amerykański prezydent następnie „wysłał publiczne ultimatum”, ale wysłane ono zostało pod adresem swoich sojuszników, a dotyczyło ono kupowania ropy rosyjskiej.

Trzy miesiące po szczycie NATO „Donald Trump znów wysyła sprzeczne sygnały. Stawiając sojusznikom z NATO nowe warunki (dla amerykańskich) sankcji wobec Rosji, które zapowiada regularnie, ale nigdy ich nie wprowadza, stwarza wrażenie, że dystansuje się od Sojuszu. Zamiast szumnego wyjścia z NATO, czego jego doradcy obawiali się podczas jego pierwszej kadencji - decyzje idą w kierunku oddalania się Stanów Zjednoczonych po cichu i krok po kroku” - ocenia „Le Figaro”.

Jak dodaje, towarzyszą temu „niekiedy uspokajające deklaracje”, które - zdaniem dziennika - zwiększają dezorientację. W tym kontekście „Le Figaro” wymienia rozmowę Trumpa z polskim prezydentem Karolem Nawrockim o możliwości rozmieszczenia większej liczby żołnierzy amerykańskich w Polsce. Dziennik zaznacza, że Trump nie wyjaśnił przy tym, czy poczynione zostaną wzmocnienia w innych krajach europejskich.

Gazeta zwraca też uwagę, że w tym samym czasie pojawiły się doniesienia, że Pentagon przewiduje redukcję wsparcia w ramach Sekcji 333 - programu szkolenia i dozbrajania armii państw sojuszniczych, głównie krajów bałtyckich. Do uspokojenia państw bałtyckich „nie przyczyniła się” także obecność obserwatorów amerykańskich na ćwiczeniach Zapad 2025 na Białorusi - dodaje dziennik.

Według „Le Figaro” obawa przed ewentualną decyzją Trumpa o wycofaniu się USA z NATO sprawiła, że w 2023 roku przyjęto prawo, które stanowi, że taka decyzja prezydenta USA musiałaby uzyskać zgodę Senatu (potrzebne byłby dwie trzecie głosów). Dziennik podkreśla przy tym, że odwołanie się do artykułu 5. NATO leży w gestii prezydenta USA.

Z Paryża Anna Wróbel (PAP)

awl/ mal/ lm/