Z danych Komisji Europejskiej wynika, że tylko Węgry i Słowacja importują ropę z Rosji. Oba kraje wywalczyły sobie wyłączenie w ramach zakazu sprowadzania surowca z Rosji do UE w związku z agresją Kremla na Ukrainę. Ten wyjątek wynika z tego, że Węgry i Słowacja nie mają dostępu do morza. Budapeszt i Bratysława podnosiły w toku negocjacji nad kolejnym pakietem unijnych restrykcji, że całkowity zakaz importu ropy ograniczyłby ich bezpieczeństwo energetyczne.
Jak poinformowało PAP źródło w KE, ilość rosyjskiej ropy naftowej importowanej do UE jest jednak niewielka. „UE importowała bezpośrednio z Rosji zaledwie 2 proc. swojej ropy naftowej w pierwszym półroczu 2025 r. i praktycznie 0 proc. swoich rafinowanych produktów naftowych, w porównaniu z odpowiednio 26 proc. i 43 proc. przed wojną, w 2021 r.” – przekazało źródło.
Jak informowały wcześniej niektóre europejskie media, rosyjska ropa może dostawać się do UE pomimo sankcji, dzięki skutecznemu omijaniu tych restrykcji. Przykładowo ropa z Kazachstanu ma właściwości zbliżone do rosyjskiego surowca typu Urals. Według doniesień medialnych część ropy, która trafiała na rynek UE już po nałożeniu sankcji na Rosję jako eksport z Kazachstanu, mogła być w rzeczywistości ropą rosyjską.
UE jest jedynym z podmiotów, które nałożyły limit cenowy na rosyjską ropę sprzedawaną na rynkach na całym świecie. Ten limit ma ograniczyć przychody do rosyjskiego budżetu, z którego Moskwa finansuje wojnę na Ukrainie. Sankcje są omijane przez Kreml m.in. za pomocą tzw. floty cieni – statków zarejestrowanych w różnych krajach, np. afrykańskich – które transportują rosyjską ropę sprzedawaną powyżej limitu cenowego.
Szefowa Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen odniosła się w piątek do omijania restrykcji na ropę. – Będziemy ścigać tych, którzy podsycają wojnę Rosji, kupując ropę z naruszeniem sankcji. Celujemy w rafinerie, firmy handlujące ropą, firmy petrochemiczne w krajach trzecich, w tym w Chinach. W ciągu trzech lat dochody Rosji z ropy w Europie spadły o 90 proc. Teraz zamykamy ten rozdział na dobre – oświadczyła.
UE nie wprowadziła dotąd całkowitego zakazu importu gazu ziemnego, a jedynie częściowy. Wielkość dostaw błękitnego paliwa z Rosji do Wspólnoty sukcesywnie jednak spada.
W 2021 r. UE kupiła 150 mld metrów sześciennych gazu w Rosji, co stanowiło 45 proc. importu. W kolejnym roku – 2022 – było to 79 mld metrów sześciennych (24 proc. importu), a w 2023 r. – 43 mld metrów sześciennych (15 proc. importu).
W 2024 r. import gazu z Rosji nieznacznie wzrósł – do 52 mld metrów sześciennych, co stanowiło około 19 proc. wszystkich dostaw. Z tej liczby około 32 mld metrów sześciennych stanowił gaz przesyłany rurociągami, a około 20 mld metrów sześciennych – transporty gazu skroplonego (LNG).
Z nowego raportu kwartalnego wynika, że w związku z tym, iż od 1 stycznia 2025 r. przestało obowiązywać porozumienie o tranzycie gazu przez Ukrainę, nastąpił 45-procentowy spadek importu rosyjskiego gazu rurociągowego względem poprzedniego kwartału i około 39-procentowy spadek względem tego samego okresu w roku 2024. Surowiec jest ciągle dostarczany do krajów UE innymi drogami, np. poprzez TurkStream – gazociąg łączący Turcję z Rosją.
Jednocześnie do unijnych terminali LNG cały czas dociera gaz skroplony z Rosji, który nie został objęty restrykcjami. UE zabroniła jedynie przeładunku i reeksportu rosyjskiego LNG w UE. We Wspólnocie obowiązuje też zakaz dostarczania towarów, technologii i usług dla rosyjskich projektów związanych z LNG i ropą naftową.
Rzeczniczka KE Anna-Kaisa Itkonen powiedziała w piątek w Brukseli, że rosyjskie LNG w Europie kupują Belgia, Holandia, Francja, Hiszpania i Portugalia, a do Grecji, Słowacji i Węgier gaz z Rosji jest dostarczany rurociągami.
Szefowa Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen ogłosiła jednak w piątek, że w propozycji 19. pakietu sankcji wobec Rosji znalazł się zakaz importu rosyjskiego LNG na rynki europejskie. Całkowite wycofanie się z przywozu tego surowca ma nastąpić do 1 stycznia 2027 r. Żeby tak się stało, musi się na to zgodzić cała UE, a więc wszystkie 27 państw członkowskich. W kolejnych tygodniach będą toczyły się rozmowy na ten temat.
W UE obowiązuje też zakaz importu wszystkich rodzajów rosyjskiego węgla.