Katar zastrzega sobie prawo do odpowiedzi na ten jawny atak, to przełomowy moment, cały region musi zareagować - powiedział Sani na konferencji prasowej.

Izrael zaatakował we wtorek Dosze, w której przebywa kierownictwo palestyńskiego Hamasu. Armia przekazała, że celem byli przywódcy tej terrorystycznej organizacji. Hamas i media informują, że w nalocie zginęło pięć osób, ale nie było wśród nich liderów grupy.

Katar potępia atak Izraela i oskarża Izrael o eskalację konfliktu na Bliskim Wschodzi

„Katar stanowczo potępia tę tchórzliwą, kryminalną napaść, która kontynuuje rażące naruszanie wszelkich norm i praw międzynarodowych” - napisała ambasador Kataru przy ONZ Alja Ahmed Saif as-Sani w liście do Rady Bezpieczeństwa, upublicznionym przez agencję Reutera. Dodała, że atak stanowi „poważną eskalację”, a w jego sprawie prowadzone jest śledztwo na najwyższym szczeblu.

USA powiadomiły Katal o akcji Izraela z... poślizgiem

Z kolei premier Sani powiedział, że urzędnicy amerykańscy powiadomili Katar o nalocie 10 minut po tym, gdy się zaczął. Uzupełnił, że Izrael użył pocisków, które nie zostały wykryte przez obronę powietrzną.

Katar nie wycofa się z negocjacji między Izraelem a Hamasem na prośbę USA

Katar wraz z Egiptem i USA jest mediatorem w prowadzonych od miesięcy i jak na razie bezowocnych negocjacjach w sprawie rozejmu w wojnie Izraela z Hamasem w Strefie Gazy. Mimo izraelskiego ataku, Doha będzie nadal pośredniczyła w rozmowach, ponieważ „mediacja jest integralną częścią tożsamości” Kataru - zapewnił premier Sani. Portal Times of Israel przekazał wcześniej za źródłami dyplomatycznymi, że Katar informował USA, iż planuje tymczasowo wycofać się z mediacji, ale Waszyngton naciskał, by tego nie robił.

Katar przez lata sponsorował Hamas setkami milionów dolarów, a Doha stała się w ostatnich latach główną siedzibą politycznego skrzydła tego palestyńskiego ugrupowania.

Izrael nie utrzymuje stosunków dyplomatycznych z Katarem. Bogate w surowce naturalne państwo pełni jednak ważną rolę na Bliskim Wschodzie. Katar jest sojusznikiem USA, na jego terenie znajdują się największe amerykańskie bazy wojskowe na Bliskim Wschodzie.

USA potępia izraelski nalot na Katar. Mówi o "niefortunnym incydencie"

Rzeczniczka Białego Domu Karoline Leavitt nazwała izraelski nalot „niefortunnym incydentem” i powiedziała, że nie służy on interesom ani Izraela, ani USA, choć eliminacja Hamasu jest słusznym celem. Wcześniej akcję wojsk Izraela potępiły inne kraje oraz ONZ

Według mediów, nalot na Dohę był wymierzony w budynek, w którym liderzy Hamasu zebrali się, by omówić najnowszą amerykańską propozycję rozejmu. Trump ogłosił w ostatnich dniach, że USA przedstawiły nową ofertę porozumienia, która została już zaakceptowana przez Izrael. Hamas przekazał, że jest gotowy do rozmów i analizuje umowę. Źródła Hamasu informowały jednak, że nie zgodzi się on na tę ofertę, ponieważ nie gwarantuje ona całkowitego zakończenia wojny - komentowały izraelskie media.