Trump zapowiedział w ten sposób swoje wyznaczone na piątek rozmowy na Alasce z rosyjskim przywódcą.

Trump: Zełenski nie jest częścią szczytu na Alasce

- Spotkam się z prezydentem Putinem i zobaczymy, co chodzi mu po głowie. Jeśli to będzie uczciwa umowa, powiem o niej przywódcom Unii Europejskiej i NATO, a także prezydentowi Zełenskiemu. Myślę, że z szacunku zadzwonię najpierw do niego, a potem do nich. Mogę powiedzieć: powodzenia, walczcie dalej. Albo: możemy dojść do porozumienia - opowiadał Trump podczas konferencji prasowej w Białym Domu poświęconej przestępczości w Waszyngtonie. Podkreślił, że chce szybkiego zawieszenia broni.

Trump stwierdził, że Zełenski „nie jest częścią” szczytu na Alasce, lecz oznajmił, że chce, by następne spotkanie było między prezydentami Rosji i Ukrainy - z jego udziałem lub bez.

- Powiedziałbym, że mógłby przyjść, ale był na wielu spotkaniach. Jest tam od trzech i pół roku. Nic się nie wydarzyło. Chcesz kogoś, kto postępuje tak od trzech i pół roku? - zapytał.

Trump - który dwukrotnie mylnie przekazał, że zamiast na Alaskę uda się do Rosji - ponownie powiedział, że będzie rozmawiać na temat wymiany terytoriów między krajami i obiecał, że będzie się starać odzyskać ziemie dla Ukrainy.

- Linie teraz są bardzo nierówne i nastąpią pewne zmiany, zmiany w terytorium (...) Zmienimy linie, linie frontu. Rosja okupuje dużą część Ukrainy. Zajęła bardzo korzystne terytorium. Spróbujemy odzyskać część tego terytorium dla Ukrainy. Ale oni (Rosjanie) zajęli bardzo atrakcyjne tereny - zaznaczył. Ocenił, że Rosjanie „zajęli głównie Ocean”, i że niewielu ludzi wie, że „Ukraina to w dużej mierze 1000 mil wybrzeża nad Oceanem, które zniknęły poza jednym małym obszarem, Odessą”.

- Więc pójdę i zobaczę parametry (możliwej umowy) - zapowiadał Trump. - Mogę wyjść i powiedzieć: powodzenia, i to będzie koniec. Mogę powiedzieć, że to się nie rozstrzygnie - dodał, zaznaczając, że będzie to wiedział już w po kilku minutach spotkania z Putinem.

Trump krytykuje Zełenskiego i obwinia go o wybuch wojny na Ukrainie

Prezydent USA wyraził też frustrację z powodu wypowiedzi Zełenskiego, ponownie sugerując też, że ponosi winę za wybuch wojny.

- Dogaduję się z Zełenskim, ale nie zgadzam się z tym, co zrobił, bardzo, bardzo poważnie. Nie zgadzam się. To wojna, która nigdy nie powinna się wydarzyć - mówił. Narzekał też na to, że ukraiński przywódca powiedział mu, że musi uzyskać konstytucyjną zgodę na zmianę terytorium. - On ma zgodę na wojnę i zabijanie wszystkich, ale potrzebuje zgody na zamianę terytoriów - a do wymiany dojdzie - ironizował Trump.

Pytany o to, czy powróci do normalnego handlu z Rosją, jeśli dojdzie do pokoju, odpowiedział twierdząco.

- Rosja ma bardzo cenny kawałek ziemi. Gdyby Władimir Putin skupił się na interesach, a nie na wojnie… - powiedział, dodał jednak, że „Rosjanie to wojowniczy naród”.

Przytoczył też anegdotę z rozmowy z premierem Węgier Viktorem Orbanem, podczas której zapytał go, czy Ukraina jest w stanie zwyciężyć. - Spojrzał na mnie, jakby chciał powiedzieć: „Co za głupie pytanie”. Powiedział: „Rosja to ogromny kraj, a oni swój kraj i życie mają dzięki wojnom (...) Chiny biją cię w handlu, Rosja bije cię w wojnie".

Podczas konferencji Trump dwukrotnie ogłaszał, że zamiast Alaski uda się w piątek do Rosji. Jak wyjaśniła PAP przedstawicielka Białego Domu, była to oczywista pomyłka.